- AutorOdp.
- 12 listopada 2013 at 15:34
Witajcie,
Mam mały włażnie problem, bo jestem z chłopakiem- Piotrkiem, z którym mi jest dobrze – jestem z nim 4 miesiące, traktuję go bardziej jako przyjaciela a nie chłopaka. Dlatego nie wiem co mam dalej robić. Ma niesamowitą ilożć zalet, widzę pomiędzy nami kilka podobieństw, dobrze nam się rozmawia, wspieramy się w trudnych chwilach, ale czasami wiadomo się również kłócimy. Nie ma szczególnie z mojej strony namiętnożci, może przez to że nie pociąga mnie, aż tak fizycznie. Jest naprawdę porządnym i mądrym facetem. Widzę też jak on mnie kocha, jak mógłby za mną wskoczyć w ogień. Po prostu nie czuję nic, gdy mnie dotyka, przytula – raczej tylko przyjaźń – to mnie męczy.. bo gdy ostatnio spotkałam się z byłym bo chciał się spotkać, to jak mnie przytulił, wystarczył że dotknął ramienia.. nie wiem poczułam dreszcz. Mojego byłego chłopaka – Rafała, kochałam cóż aż za bardzo,zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. A też przez swą wielką miłożć do niego popełniłam wiele błędów, było wiele niedomówień, z mojej i jego strony. Za mało ze sobą rozmawialiżmy, za szybko weszliżmy w związek z powodu namiętnożci, jaką do siebie czuliżmy. Gdy zaczęliżmy rozmawiać, to zaczęły się też kłótnie, tak też szybko wszystko się skończyło.. on też cały czas mówił,że zasługuję na kogoż lepszego, innego ale nie chciał abym odeszła, ale ja zdecydowałam jednak odejżć. Pomimo, że bardzo go kochałam, ale mówię robię to dla jego dobra i siebie, jak nie potrafił mnie docenić, nie wiedziałam czego też chciałam i on również, tacy niedojrzali, uciekając przed problemami, każdy z nas wolał być pochłonięty pracą.. ( za duże też by było pisać o naszych relacjach).
I co, ostatnio po ponad roku czasu odezwał się, zapytał co u mnie, powiedziałam oczywiżcie że jestem w związku, życzył mi wszystkiego dobrego, aby mi się ułożyło ale chcę się spotkać, jak nie mam nic przeciwko i mój chłopak. Powiedziałam czemu nie, wyjażnimy sobie pewne sprawy i zakończę to raz na zawsze. Niestety jak wczeżniej wspomniałam poczułam to co dawniej, może nie wiem przez to że to żwieże rany i on jest też cholernie przystojny.. może.. przeprosił mnie za wszystko, powiedział, że tęskni za mną, za mym dotykiem, bo nikt go tak nie dotykał czule, nie całował się z nikim i z nikim od tej pory co byliżmy razem nie był i nie chciał się spotykać, powiedział, że wie jak mnie zranił, jak cierpiałam przez niego, jak mało uwagi mi pożwięcił, jak mnie nie doceniał, ma moje zdjęcie nadal w portfelu.. nie zapomniał o mnie i nie może zapomnieć.. spytał tylko dlaczego tak szybko zaczęłam z kimż być, a no proste, zgodziłam się, bo od niego nie dostałam tego co od Piotrka, czyli wsparcia, rozmowy, czułożci, cieszenia się z mych sukcesów, wspólne pasje, spędzania ze sobą więcej czasu.. Wpadłam w ramiona kogoż kto mnie w końcu docenił.
Teraz jest pytanie, czy nadal być z Piotrkiem, po prostu zapomnieć o tamtym wydarzeniu, zobaczyć co dalej się rozwinie z naszego związku, czy może na razie po prostu być sama, nie wchodzić w żadne na razie związki, czy może dać szansę Rafałowi…
Pomóżcie…16 listopada 2013 at 22:54nie wiem, dorcia2455, naprawdę nie wiem 👿
jeżli się jednak szuka miłożci, to lepiej dać serce komuż, komu chce się oddać wszystko 😯
ps. a swoją drogą – czemu uważasz, że musisz się na coż zdecydować? 🙄
co mogę poradzić – to się za bardzo nie żpiesz 😉18 listopada 2013 at 01:30bardzo trudna sytuacja.. serce nie sługa…
18 listopada 2013 at 11:06Prawdziwa miłożć przychodzi z czasem. Daj szanse swojemu obecnemu chłopakowi 🙂 Z byłym łączy cię tylko pociąg fizyczny.. na tym związku nie zbudujesz 🙂 A poza tym coż mi się wydaje, że nadal coż czujesz do byłego i może dlatego nie potrafisz otworzyć się na nowy związek
18 listopada 2013 at 19:14moja wada.. niecierpliwożć w pewnych strefach życiowych i dotyczącej włażnie związku jak i pracy zawodowej.. masz rację Hard.. powinna po prostu patrzeć co się tak naprawdę wydarzy, czas wszystko zweryfikuję
18 listopada 2013 at 19:20[usunięto_link] wrote:
Prawdziwa miłożć przychodzi z czasem. Daj szanse swojemu obecnemu chłopakowi 🙂 Z byłym łączy cię tylko pociąg fizyczny.. na tym związku nie zbudujesz 🙂 A poza tym coż mi się wydaje, że nadal coż czujesz do byłego i może dlatego nie potrafisz otworzyć się na nowy związek
coż w tym jest, że nie zapomniałam o byłym, na namiętnożci nie da się nic dobrego i na dłużej zbudować to prawda, a więc trzeba czekać.. wszystko myżlę swoim tempem życie pokaże mi co jest dla mnie dobre 🙂
21 listopada 2013 at 14:25Sama musisz zdecydowac…
25 listopada 2013 at 18:45Zdecyduj sie sama…
26 listopada 2013 at 13:45zawsze wszystko to, co nowe, porównujemy do tego, co stare, co było kiedyż; musisz w sobie znaleźć na tyle siły, by zaprzestać takiego działania
26 listopada 2013 at 14:39dorcia, dorcia,dorcia – z dawnym chłopakiem już „skończyłaż”, masz nowego,który Ciebie kocha,wskoczyłby za Tobą w ogień, rozumiecie się i wszystko jest cacy. Pamiętaj – nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy. Opużcisz tego, po jakimż czasie sytuacja z pierwszym może się powtórzyć i…… nie będziesz miała ani jednego,ani drugiego. Szanuj to co masz w tej chwili i nie spotykaj się z tamtym. Skoro życzy Ci dobrze- to niech Ci teraz nie wywraca Twojego życia do góry nogami, to moja rada i sądzę, że bardzo dobra. Trzymaj się dobrego człowieka,na którym możesz polegać i który Ciebie szanuje.Powodzenia.
30 listopada 2013 at 11:43[usunięto_link] wrote:
dorcia, dorcia,dorcia – z dawnym chłopakiem już „skończyłaż”, masz nowego,który Ciebie kocha,wskoczyłby za Tobą w ogień, rozumiecie się i wszystko jest cacy. Pamiętaj – nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy. Opużcisz tego, po jakimż czasie sytuacja z pierwszym może się powtórzyć i…… nie będziesz miała ani jednego,ani drugiego. Szanuj to co masz w tej chwili i nie spotykaj się z tamtym. Skoro życzy Ci dobrze- to niech Ci teraz nie wywraca Twojego życia do góry nogami, to moja rada i sądzę, że bardzo dobra. Trzymaj się dobrego człowieka,na którym możesz polegać i który Ciebie szanuje.Powodzenia.
Dziękuję za radę 🙂 Widzę na każdym kroku, że mam przy sobie skarb- faceta, który mnie bardzo kocha. A z byłym dałam sobie spokój już definitywnie… Wszystko wokół tylko mi mówi…,, nie wchodzi się w coż, gdzie zna się zakończenie”. Nie mogę zmarnować sobie życia dla kogoż, kto nie potrafił walczyć o mnie, jak był na to czas oraz pozwolił mi odejżć<jakby kochał prawdziwie, nigdy by mi nie pozwolił odejżć> wszystko zatem jest jasne
- AutorOdp.