Samotnożć – pomocy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Autor
    Odp.
  • Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    Czeżć Wam!!!!
    Jestem załamana wszystkim, co w moim życiu dzieje się. A praktycznie nic ciekawego. Nudzi mnie te życie. Trzeba dużo opowiadać, aby zrozumieć rzecz, sytuacje co sie dzieje w moim życiu. Lepiej jest też mi, jak mogę wyżalić się, pisząc. Opiszę każdą dziedzine mojego życia. I chce żeby ktoż mi pomógł, bo nie umiem sobie pomóc.
    I: dom, rodzina: mieszkam z młodszym bratem i tatą tylko. Rodzice sie rozwiedli 10 lat temu. Nie odzywają sie w ogóle do siebie. Tato jest nerwowy, a nawet potrafi być agresywny. Nie sprząta, brudzi ( w łazience chodzi w butach), wszędzie tylko brud robi. Pali w całym domu, a ja nie lubię papierosów. Potrafi wodę zakręcić, a nawet wodę ze zdenerwowania zakręcić. Pracuje na czarno i z tego powodu też jest nerwowy. Brat idzie teraz na studia i też w domu nic nie zrobi. Ja to latam po domu i sprzątam, a teraz to już nie widzę sensu tego, bo po co. Posprzątam, a oni i tak zaraz nabrudzą. Wstydzę się, jak ktoż ma do mnie przyjżć. Wtedy musze wieczorami sprzątać. Chociaż już mało kto do mnie przychodzi. Ja chodzę do mamy, odwiedzam ją. Mimo, iż po rozwodzie rodziców mama wyprowadziła się do babci, i nie odzywała się do mnie i brata. Ja po paru latach odwiedziłam ją sama, i tak chodzę do niej. Ale tak, żeby tato nic nie wiedział, bo by się wżciekł. I wyrzucił z domu. Raz już była kłótnia w domu, ale nie z powodu mamy tylko zwykła kłótnia, i podniósł na mnie rękę i uciekłam z domu. Staram się jakoż żyć.
    II: Pracuję i jednoczeżnie chodzę do dwóch szkół. Jedynie w tych sprawach nie mam problemów. Chociaż, ze pracuję w firmie kombinatorstwa, oszukaństwa itp.
    III: Trzecia sprawa to Mój chłopak. Jest fajny, czuły, troskliwy, opiekuńczy i zabawny. Taki wymarzony, jakiego bym chciała. Ma swoje wady, ale jak każdy. Jesteżmy ponad 2 lata i ja dalej nie znam ich rodziców. Mam o to pretensje do niego i mówię mu o tym, a On na to, ze już niedługo poznam ich. I czekam i czekam. Nie układa nam się. I wiem, ze to z mojej winy. Czuję to. Robię awantury, kłócę się, jestem nerwowa, zazdrosna. Nie możemy nigdzie pójżć z kimż, bo ja jestem tam kłótliwa, zazdrosna, ze zawsze znajdę pretekst do kłótni. Dlaczego taka jestem??? Dlaczego tak zachowuję się??? Dlaczego nie mogę normalnie zachowywać się? I już nawet zaczęłam się kłócić bez towarzystwa. Jest coraz gorzej. Już czuję panikę przed samą myżlą, ze jakby mielibyżmy spotkać się z kimż to ja bym nie mogła. Jestem zazdrosna o inne dziewczyny. Coż mi się ciągle nie podoba. Mój facet nie jeden raz już chciał mnie rzucić, nawet wczoraj. Ja jestem miła, ale nigdzie nie wychodzę, nie spotykam się z innymi. Raz w życiu miałam dwie przyjaciółki. Ale to było w podstawówce. Teraz mam 23 lata i żadnej przyjaciółki. Zawsze mnie to męczyło i dalej daje w kożć, a raczej w serce. Wiem, że to moja wina. Na dodatek znalazłam sobie dużo zajęć, żeby coż robić. Widzę tylko pracę i aż 2 szkoły, bo chcę rozwijać się i pracować. Nie lubię ludzi, którzy leniuchują. Ale wiem, że jednoczeżnie jest to jakaż ucieczka przed rzeczywistożcią. A teraz wakacje są i coraz ciężej mi jest. Ale boli mnie to, że ranię Mojego Misia. Zależy mi na nim, jak na nikim innym. Jest dla mnie wszystkim. Lubię z Nim spędzać czas. W towarzystwie robię awantury o to, ze nie przytulił mnie, nie pocałował. Niby bzdety, ale ja tak robię. Kłócę się. Nie dziwię się, jakby odszedł, ale ja bym chyba tego nie zniosła. Wówczas nikogo bym nie miała. Załamałabym się kompletnie. Wczoraj On chciał mnie znów zostawić, powiedział, ze nie widzi przyszłożci ze mną, ze my do siebie nie pasujemy. Ja chcę się zmienić, chce być szczężliwa, chcę Go uszczężliwiać, chce normalnie bawić się na imprezach, na które już nikt mnie nie zabiera. Wczoraj widziałam przez okno, jak moja koleżanka z resztą znajomych poszła na zabawę do parku. Kiedyż z nimi chodziłam, potem nie miałam czasu bo ciągle praca, szkoła, sprzątanie, prasowanie itp. I tak podrzędne sprawy stały się priorytetowe. Oni fajnie bawią się, a ja ??? Prowadzę nudne życie. A i tak boję się gdzież z kimż pójżć, bo mogę coż głupiego powiedzieć i coż odwalić. A z moim chłopakiem to w ogóle strach aż gdzież iżć, ze względu na mnie. Chcę się zmienić, nie wiem jak mam sobie pomóc. Mam dużo obowiązków, ale nie mam przyjaciół i tracę moje szczężcie. Ale nie chcę go ranić. I nie chcę tak żyć. Chcę być szczężliwa. Pomóżcie mi. Proszę.

    gagat12
    Member
    • Tematów: 11
    • Odp.: 145
    • Zapaleniec

    Może Ci sie to wyda dziwne i pewnie tego nie zrobisz , ale

    moim zdaniem powinnaż sie pare razy ( << ZJARAĆ >>)

    czasem to pomaga i bardzo wycisza …. a i musisz suchac

    dużo dobrej muzy …

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    A jakbym Ci powiedziała – rzuć wszystko? Wyjedź! W innym mieżcie spotkasz te same wydziały, nowych ludzi. Ale odetnij się całkowicie, nawet nie opowiadaj jak to wszystko wyglądało. Pracę możesz znaleźć nawet przez Internet. Chłopak, najwyraźniej Cię się wstydzi, a ty zachowujesz się jak kobieta-bluszcz. Też kiedyż byłam podobna, ale zawsze umiałam znaleźć towarzystwo.
    Może też zbyt mało w tobie tolerancji? Tata pali, praca-kombinatorzy itp. Ja rozumiem, jesteż przepracowana. Napewno nie jesteż samotna, ale…możesz być.
    Zasugerowałbym Ci moje okolice, nauczyłabym cię zabawy i pewnie jest wiele takich które by to zrobiły. Rozwiń trochę żagle bo młodożć bardzo szybko ucieka… Wykształcisz się, dorobisz i będziesz szarą, zrzędliwą samotną myszą na stanowisku.
    Więcej tolerancji, użmiechu i kolorów na codzień.

    Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    Czeżć !!!
    Dzięki za radę. Ale w moim małym miasteczku dobrze czuję się, ale taka samotna. Za miesiąc planuję odpocząć na urlopie, po prostu gdzież wyjechać. Nie mogłabym wyjechać i wszystko zostawić. Bo wszyswto to, co mam to jest tu. Chyba brakuje mi takieje prawdziwej przyjaciółki od serca. Kiedyż w wieku nastolatki to miałam, ale zajęłam sie sobą, nauką i domem,że zatraciłam przyjaźń. Mam problemy, i to ze sobą. Nie wiem jak sobie pomóc. Może zaczne od przemyżlenia. Wymarze sobie prawdziwą, kochaną, taką jaką bym chciała być kobietą. I taką będę starać się być. Trzeba walczyć z problemami, a nie zamartwiać się i tracić młodożć na nieszczężcia. Chcę być szczężliwa, chcę mieć przyjaciół. Nie chcę mieć dużo ich, mało ale prawdziwych. Muszę zmienić swoje życie, nie ciągle praca, pranie, sprzątanie, pgólnie dom. I nie mam czasu dla innych. Ale jak pogodzić to wszystko??? Mam dużo zajęć, obowiązków. Już się nie wyrabiam, a co jeszcze spotkania z innymi, zabawy. Kiedy>>>>???? Czy znajde na to jakoż czas i siły>>??? Jak>>???

    tigerka
    Member
    • Tematów: 83
    • Odp.: 2179
    • Ekspert

    Witaj Julia23!

    No faktycznie za ciekawie nie masz.Za duzo masz stresu co wywalasz wszystko na innych,reagujesz zloscia,nie panujesz nad soba.Mam tez kolezanke co jej rodzie sie rozwiedli,ma 2 braci,jednego adoptowanego jednego prawdziwego ale juz doroslego i chajtnietego,jednak ona sama ma te same cyrki co Ty.
    Moja rada??
    Przede wszystkim staraj sie nie denerwowac!Spedzaj wolny czas ze swoim facetem,przepros go za swoje zachowania,klotnie i staraj sie nie byc taka zazdrosna do przesady bo zadnej facet tego nie lubi!WIem to sama po sobie!Ja rowniez jestem z moim misiakiem ponad 2 lata i rowniez nie znam jeszcze jego rodzicow,wnerwiam sie bo czuje sie jak przedmiot,ze nie znam swoich tesciow 😉 ,on stale powtarza „poznasz ich ale mam teraz tyle roboty”.Fakt zapracowany jest i wogole.
    Pomysl moze Twoj facet z czasem rpzedstawi Ciebie jego rodziom?Moze sie ich wstydzi?Tak sobie tluamcze mojego miska .Hmm moze Twoj chlopak boi sie przedstawic Ciebie ,bo nigdy tego nie robil?Mzoe w koncu ma Ciebie ta jedyna normalna dziewczyne,a wczesniej nie mial takiej?Roznie to bywa…
    Powinnas uspokoic sie i w wolnym czasie spotykac sie ze swoim chlopakiem,wyjsc z nim gdzies z dala od domu.Praca sie zajmuj,mzoe postaraj sie o urlop?Odpoczynek Ci duzo pomoze!Szkola,no skoro chodzisz do 2 szkol,to faktycznie podziwiam,bo zapieprz jest,ale jesli sie czujesz na silach to nie rezygnuj z niej.
    To,ze nie amsz przyjaciolek to roznie bywa.Moze sa zazdrosne,ze masz nop wspanialego faceta?U mnie tak jest i z dziecinstwa z 3 osobami trzymam kontakt a bylo ich z 15.Pozatym czasy sie zmienily i ludzie non stop sa w biegu.Wszyscy pracuja lub ucza sie,zajeci sa w wolnym czasie miloscia,casem nie ma sie czasu dla oprzyjaciol,chociaz powinno sie pielegnowac rowniez przyjazn,bo potrzebne jest to w zyciu moim zdaniem bynajmniej.
    U mnie tez tak jest.Na wielu laskach sie przejechalam.Jedna faceta mi zabrala,gnojek mnie zdradzil ,dluga historia…WOgole inne zas,zazdrosne,wredne ,zaklamane suki wiec przyjazn zaknczona.Teraz hodze na studia sa normalne dziewczyny niekotre,mile,sympatyczne do pogadania,posmiania sie,takie prawdziwe przyjaciolki.Zawsze jestem czujna i odrazu jak widze,jak ktos mnie poznaje z jakas laska to mi juz zyla skacze bo nie przepadam za laskami bo wiele mi zlego zrobily moje pseudo „kolezanki”.Wogole lepiej miec wiecej kolgow niz 2 w prozadku kumpele.Nie przejmuj sie,ze ich nie masz.Jesli Twoja byla paczka lazi sobie gdzies na imprezy do parku itp.To niech sobie lazi!Kij im w oko!Jakbym im zalezalo na znajomkosci z Toba,sami by zaproponowali wyjscie,a jak nie to co to za przyjaciele?Sama widze jak ludzie sie pozmieniali.Kazdy ma jakies problemy,zyje w stresie,alebo polowa juz chajtnietych,lub w Anglii itp.

    Podsumowywujac 😆 Bo jak zwykle sie rozpisalam…:/ ,
    uwazam,ze przede wszystkim:
    -staraj sie unikac stresu
    -nie zwracaj uwagi na ojca,jak krzyczy,ma dziwne jazdy,itp.
    -porozmawiaj ze swoim facetem,bo skoro mowisz,ze jest wspanialy,to pewnie taki jest i zrozumie Twoje nerwy i klotnie,tylko z nim porozmawiaj bys go nie stracila!
    -w pracy postaraj sie o urlop,odpoczynek duzo Ci pomoze.Zrelaksuj sie,spokojna muzyczka,czy przemyslenia w kawiarni ,czasem pomaga to.
    -przyjaciol poznasz nowych i wspomnisz moje slowa,ze bedziesz miala wspanialych ziomali:) Bo sa jeszcze pojedyncze osoby,ale sa normalne,i docenia,ze Ciebie trzeba lubic.:)
    -przede wszystkim nie poddawaj sie!!I glowa do gory! 😀

    Przerpaszam,ze za duzo sie rozpisalam. 🙂
    Pozdrawiam,
    Tigerka. 😉

    Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    Hej Wam !!!
    dawno nie pisałam, bo starałam się poukładac trochę w moim życiu. Dzisiaj mam doła.
    Juz zaczęłąm pracować nad sobą. Muszę opanowywać się. Ciągle myżleć. A jak czuję, ze coż zbiera sie we mnie to wmawiam sobie w żrodku, żebym uspokoiła się. Codziennie myżlę, jak chciałabym zachowywać się w konkretnych sytuacjach. Ze jestem fajna, ładna i kochana. Ze jestem ogólnie mówiąc, DOBRA. I jak już jest atmosfera gorąca to myżlę sobie, co powinnam w tej sytuacji zrobic. A problem mam, bo mój boy jest strasznie uparty. I nie ułatwia mi rozwiązywania problemu. Włażnie w niedziele powiedział, ze nie chce takiej cholery jak ja. I obraziłam się i powiedziałam mu trochę coż niemiłego. Napisałam mu dużo smsów i przeprosiłam do. A on na to nic. Czekam i nic nie wiem. A niedługo mam urlop i nie wiem,czy mam planować wyjazd z nim czy nie, a chce skorzystać z oferty last minute.
    a co do moich innych spraw, to staram sie nie być samotna. A mianowicie piszę smsy do starych znajomych, których dawno nie widziałam. I umawiam się i spotykam się. Jeszcze nie raz zabieram moja sąsiadke na rower. Organizuję sobie czas, ale nie na jakies domowe obowiązki, ale na coż nowego. A jednak do mnie doszło, ze nie lubię nocnych zabaw, dyskotek. Tak do 12 to wytrzymam, a potem nie. I jeszcze ten ból głowy na drugi dzień. To nie dla mnie. Zwłaszcza, jak planuję żyć długo i być wiecznie młoda. Bo czytam teraz taką fajną książkę, jak być młodym i długo żyć. Staram sie żyć codziennym życiem i nie tracić czasu na pierdoły, bo sa ważniejsze sprawy. Ale dla takiego życia też muszę trochę pożwięcić się i zrezygnowac z paru rzeczy. ALe dziż źle się czuję. Już byłam taka szczężliwa. A tu w pracy wali się. Bo pracuję w firmie zakłamania, oszustwa i chamstwa. A te zachowania szefostwa troche na mnie działają. Jeszcze ta kłótnia z moim chłopakiem. Może te sytuacje mają mi pomóc??? Próba, czy wytrzymam takie sytuacje.
    Wierzę, zę dam radę. Wierzę w siebie i w Was. Dla chcącego nic trudnego.
    Buziaczki

    Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    Hej Wam !!!
    dawno nie pisałam, bo starałam się poukładac trochę w moim życiu. Dzisiaj mam doła.
    Juz zaczęłąm pracować nad sobą. Muszę opanowywać się. Ciągle myżleć. A jak czuję, ze coż zbiera sie we mnie to wmawiam sobie w żrodku, żebym uspokoiła się. Codziennie myżlę, jak chciałabym zachowywać się w konkretnych sytuacjach. Ze jestem fajna, ładna i kochana. Ze jestem ogólnie mówiąc, DOBRA. I jak już jest atmosfera gorąca to myżlę sobie, co powinnam w tej sytuacji zrobic. A problem mam, bo mój boy jest strasznie uparty. I nie ułatwia mi rozwiązywania problemu. Włażnie w niedziele powiedział, ze nie chce takiej cholery jak ja. I obraziłam się i powiedziałam mu trochę coż niemiłego. Napisałam mu dużo smsów i przeprosiłam do. A on na to nic. Czekam i nic nie wiem. A niedługo mam urlop i nie wiem,czy mam planować wyjazd z nim czy nie, a chce skorzystać z oferty last minute.
    a co do moich innych spraw, to staram sie nie być samotna. A mianowicie piszę smsy do starych znajomych, których dawno nie widziałam. I umawiam się i spotykam się. Jeszcze nie raz zabieram moja sąsiadke na rower. Organizuję sobie czas, ale nie na jakies domowe obowiązki, ale na coż nowego. A jednak do mnie doszło, ze nie lubię nocnych zabaw, dyskotek. Tak do 12 to wytrzymam, a potem nie. I jeszcze ten ból głowy na drugi dzień. To nie dla mnie. Zwłaszcza, jak planuję żyć długo i być wiecznie młoda. Bo czytam teraz taką fajną książkę, jak być młodym i długo żyć. Staram sie żyć codziennym życiem i nie tracić czasu na pierdoły, bo sa ważniejsze sprawy. Ale dla takiego życia też muszę trochę pożwięcić się i zrezygnowac z paru rzeczy. ALe dziż źle się czuję. Już byłam taka szczężliwa. A tu w pracy wali się. Bo pracuję w firmie zakłamania, oszustwa i chamstwa. A te zachowania szefostwa troche na mnie działają. Jeszcze ta kłótnia z moim chłopakiem. Może te sytuacje mają mi pomóc??? Próba, czy wytrzymam takie sytuacje.
    Wierzę, zę dam radę. Wierzę w siebie i w Was. Dla chcącego nic trudnego.
    Buziaczki

    Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    dzięki tigerka !!!! Dałaż mi ochote na dochodzenie do tego, czego pragnie się. Ja będę miła. Bo chcę. Dziękuję Ci bardzo jeszcze raz.
    Ps. możesz rozpisywać się !!!!

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Samotnożć – pomocy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"

Przewiń na górę