- AutorOdp.
- 19 września 2009 at 15:34
ciekawe pytania ale raczej spotka cie tu feminizm a pozniej napietnowania feministyczne niz to co bys naprawde chcial aby napisala ci kobieta albo kobiety, raczej zostaniesz wyprowadzony przez kobiety w pole i wiele sie niedowiesz
14 października 2009 at 09:35Nie jestem feministką to mogę odpowiedzieć chociaż nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam co masz na myżli 😉
Uprawiam sport dożć regularnie chociaż często choruję, więc nie jestem jakimż tam sportowcem. Jeżdżę konno, uczę się Bellydance lubię wspinaczki górskie. Gdybym spotkała faceta, który nie chce mi okazywać uczuć i jest agresywny to bym się z nim niezwiązała bo po co się bać kogoż takiego? Mimo ćwiczeń i tak jestem za słaba żeby się z takim równać.
Jestem troche z innej epoki, więc miej to na uwadze!
Btw – Dobrze zrozumiałam ? :]
14 października 2009 at 10:01Ćwiczę regularnie-trenuje fitness sylwetkowy,w planie na najbliższy rok-dwa latamam debiuty z jkaiż zawodach fitnessowych,sport ten wymag aode mnie siły zarówno fizycznej jak i psychicznej: żelazna dieta,staranna suplementacja,odmawianie sobie wielu zabronionych rzeczy-zero alkoholu,znaczne ograniczenie słodyczy-w ogóle weglowodanów prostych,trening siłowy na siłowni 5-6 razy w tygodniu+aeroby. Ciągłe bicie rekordów-zwiększanie obciążenia,zmiany w treningu abi mięsnie nie popadły w stan stagnacjii i nie przyzwyczaiły się zanadto do okreżlonego typu wysiłku. Do tego mam problemy z nerkami-gdy tylko się przeziębię,zmarznę,zawieje mnie zaczyna mi się robić zaalenie pęcherzea lub nerek-boli jak cholera,ale na przerwy w terningu pozwalac sobie nie mogę. Wczoraj: boli jak cholera. nażarta ketonalami forte tak,ze jakby mnie pociąg przejechał to bym pewnie nic nie poczuła. I trening: wzorowy,książkowy,odwalony perfekcyjnie-nawet o 2,5kg poszłam w górę w wyciskaniu sztangi na płaskiej.
czyli w sumie aktywna jestem,silna psychicznie i fizycznie.
Facet? Musi być czuły. musi umieć mi te uczucia okazywać-nie moze się tego wstydzić. I taki włażnie jest Mój Mężczyzna-chodizmyna siłownię razem,razem trenujemy-jest silny i psychicznie i fizycznie. I czuły-jedno drugiemu nie przeszkadza.
A o facetach-jak to napisałeż „faceta ktory jest powiedzmy z kategorii tych „nie tych”, wiecie o co chodzi- nie ma w nim ciepla, ma troche „nasrane” w glowie i czasami przejawia sie przez niego agresja,
to czujecie jakis „strach”, czy moze logicznie podchodzicie do sprawy i mowicie sobie „oooo, nie tego szukam, poszukajmy dalej”-nie odpowiada mi tai typ. Odpada!I tez nie wiem czy dobrze zrozumiałam o co Ci chodzi bo wypowiedź bardzo chaotyczna i mało konkretna.
14 października 2009 at 10:03Dziwaczne pytanie..
Skoro facet jest agresywny, ma nasrane w głowie i nie okazuje uczuć, to PO C*****Ę MAM Z NIM BYĆ? Co ma do tego aktywnożć fizyczna? Jeżli będę silna jak Pudzian, to znaczy że mam spędzić życie z gburem i bucem?
14 października 2009 at 12:46Ogólnie bardzo dziwny, chaotyczny do bolu post.. Ciżnie się pytanie… Ale o co kaman?
- AutorOdp.