- AutorOdp.
- 1 stycznia 2008 at 11:42
Czy nie piłują w kroku?
1 stycznia 2008 at 11:46Ja nie lubię i nie noszę, bo mnie drażnią.
1 stycznia 2008 at 18:40A co o tym myżlą panie po 50-ce?
1 stycznia 2008 at 20:20Nie mam 50 lat, ale się wypowiem;p
Uwielbiam stringi, są bardzo wygodne i noszę tylko takie majtki. Nic mnie nie uwiera:)3 stycznia 2008 at 12:21są ok ,zależy co kto lubi 😀 😀 😀
3 stycznia 2008 at 12:31Ja lubie nosic stringi,szczegolnie pod spodnie(zmniejszaja optycznie tylek),ale figi tez nosze i zgadzam sie z Onione,ze potrafia byc sexy.
3 stycznia 2008 at 12:40ja uwielbiam te sexi majteczki i nic mnie nie uwiera 😀 😀
3 stycznia 2008 at 14:54Nie noszę, nie lubię..
3 stycznia 2008 at 14:59każdy nosi to co lubi..osobiżcie uwielbiam tę czężć bielizny i mam jej całkiem sporo..lubię założyć od czasu do czasu szorty w których tez można wyglądać sexy 🙂
3 stycznia 2008 at 18:34W każdym (no prawie w każdym, bo pomijając tzw. „barchanki” 😉 ) kroju można wyglądać seksownie – chodzi wszak o jakożć, materiał, wykonanie, detale i…dopasowanie do własnej figury 😉
Noszę stringi, ale nie są moim absolutum.3 stycznia 2008 at 19:37nosiłam…
już nie nosze 🙂 no chyba że pół stringi 😛10 marca 2008 at 14:02ja tylko stringi preferuję. nic nie uwiera hehe
10 marca 2008 at 21:08ja sie ostatnio scielam ze normalnych fig mam 2 pary!!! no ehh ale w sumie ja praktycznie zawsze chodze w strinach bo mi po prostu tak wygodnie 🙂 ale 1 wsze pary mnie uwieraly obcieraly ii ogólnie ŁEEE a teraz to…. kwestia przyzwyczajenia???
10 marca 2008 at 21:15Bardzo rzadko noszę stringi, ponieważ „piłują”. Zakładam je tylko wtedy kiedy trzeba (np. do obcisłych spodni). Zdecydowanie preferuję pełne majtunie lub figi 😉
13 marca 2008 at 14:00Stringi są bardzo wygodne, kwestia przyzwyczajenia.
- AutorOdp.