-
AutorOdp.
-
6 października 2007 at 06:01
Styczeń coraz bliżej.Niedługo najważniejsza impreza w moim życiu.I tu jest problem, przeciez nie wypada iżć samemu na taką imprezę,ale … włażnie, ale . Jedynym odpowiednim facetem, z którym chciałabym na nią iżć jest mój eX. Moja pierwsza i jedyna miłożć …
On jednak boi się byc moim partnerem. Nie wiem czy boi się narobić mi nadziei czy jak….
Próbowałam go przekonać, że jako mój kolega i osoba, która na zawsze pozostanie w moim sercu mógłby zrobić mi tą przyjemnożć.
Bo przecież taką ważną imprezę chciałoby się spędzić z kimż dla siebie ważnym…
Facet ma jednak wątpliwożci. Podkreżlmy, że dwa lata temu, ja byłam z nim na jego studniówce i wtedy też nie wyobrażał sobie na nią iżć z kimż innym….I co ja biedna teraz mam zrobić…
– Nie jestesmy ze soba, niecałe 3 miesiące.6 października 2007 at 10:08czas pokażę… 🙂 nie wiesz co sie stanie za mies czy dwa.. dajcie sobie trochę czasu 🙂
6 października 2007 at 13:19Nic na siłę, czasem lepiej iżć samemu i żwietnie się bawić niz znosić zły humor towarzysza.
6 października 2007 at 14:35Jak to nie wypada iżć samej??Oczywiscie,że wypada.Ja byłam sama na swojej studniówce,bo uważałam,że branie kogoż na siłe jest żenujące.Fakt-miałam partnera do poloneza(kolega z klasy,który wyznawał taka zasadę jak ja:) ),ale bawiłam się ze wszystkimi i absolutnie nie czulam się jakos nienaturalnie z powodu mojej decyzji.Dużo osób przyszło bez partnerów i nikogo to nie dziwiło.Dlatego uważam,że skoro Twój były nie ma ochoty iżc z Toba na ta studniówkę(czemu sie jakos specjalnie nie dziwię) to olej to.Zresztą z jego perspektywy moze to wyglądac na desperacką próbę ratowania waszego związku…a tego chyba nie chcesz?Jeżli już Twój swiat ma sie zawalić z powodu praku partnera to poszukaj go wżród kolegów i znajomych.Ale moja rada jest taka-zrób sie na bóstwo i idz sama 🙂 Uwierz mi,wiem co mówię 8) 😉 😀
6 października 2007 at 18:54Ja na swoja studniowke tez nie wiedzialam z kim isc. Nie chcialam brac zadnego kolegi(czego teraz zaluje). Zaprosilam chlopaka z ktorym kiedys krecilam. Teraz mowie:wolalabym isc sama niz z nim. Faktem jest, że impreza byla udana, niezapomniana i ze wyszalalam sie za wszystkie czasy… Tylko ze nie z nim. O 2 godz stwierdzil, że jest zmeczony i pojechal do domu… No i bardzo dobrze bo dopiero wtedy moglam zaczac szalec na maxa 😀 😀 😀
9 października 2007 at 22:27No ja na studniowke zaprosilam kolege, bo wydawalo mi sie zeskoro kolezaki ida z kims to ja sama nie pojde. W sumie nie zaluje tego bo swietnie sie wkrecil w towarzystwo i dobrze bawil. Ale chyba nie zdecydowalabym sie isc z bylym. Watpie czy dobrze bys wspminala ta impreze. Jezeli on jest az tak na nie, to se odpusc. Sama tez sie swietnie mozesz bawic.
12 października 2007 at 18:00Ja za to nie byłem na studniówce 😉
16 października 2007 at 10:18ode mnie z klasy każdy szedł z osobą towarzysząca… wiec źle czułabym sie idąc sama… tylko problem był taki, że ja nawet nie miałam byłego chłopaka… ale jakoż sobie poradziłam, poszłam z kolega, którego bardzo lubie i dobrze sie bawiłam …
wiec jeżli Twój były nie chce iżć to ja uważam, że nie ma sensu go namawiac, bo jeżli teraz nie chce i powiedzmy, że jakoż presje na nim wywrzesz.. to tak czy siak do dobrego samopoczucia na studniówce go nie zmusisz, a jeżli nie będzie miał dobrego samopoczucia to może być ciężko o udany wieczór.. a przecieć studniówka jest tylko jedyna w zyciu… także proponuje wziążć kogoż kto będzie chciał z Tobą iżć 🙂 i oczywiscie kogoż fajnego 😉
17 października 2007 at 07:46Ja na studniówce również byłam sama, nie chciałam wynajdywać sobie 'partnera’ i nie ma co się oszukiwać było mi przykro, że idę sama, ale jak się rozpoczęła impreza w naturalny sposób o tym zapomniałam, bawiłam się dobrze, może bez rewelacji, ale nie ze względu na brak faceta, ale po prostu studniówki nie robią na mnie wrażenia.. impreza jak każda inna, tyle, że bardziej sztywna 😛
17 października 2007 at 14:14ja byłam z moim chłopakiem (obecnym zresztą) i nie żałuję
za to koleżanki moje, które nie miały z kim iżć (albo po prostu nie chciały), to włażnie umawiały się z kimż z klasy (jak WarnGirl) i dobrze na tym wyszły, bo miały się z kim bawić, ale bez zobowiązań, więc miały fajną imprezę, bez dziwnych akcji. Z drugiej strony jedna z moich koleżanek poszła włażnie z byłym facetem (bo zerwali ze sobą kilka dni, czy tam tydzień wczeżniej, ale ponieważ się umówili, to nie było sensu szukać kogoż „na gwałt”) i powiem, że nie była to dla niej udana impreza (dużo dziwnych nieporozumień, łez jak tańczył z inną „bo już może”). Myżlę, że możesz sobie tylko zepsuć ten wieczór tym, że go weźmiesz, taka troszkę sieczka psychiczna. Ale to tylko moje zdanie skromne (:
21 października 2007 at 20:29no dokladnie, idz z kims z klasy (to bardzo korzystne ekonomicznie wyjscie) albo wez jakiegos kumpla zamiast dasajacego sie goscia:)
21 października 2007 at 20:38dokładnie.. jeżli nikogo nie znajdziesz idź z kimż z klasy jeżli będzie wolny.. a jak nie to na pewno masz jakiegoż znajomego 🙂
-
AutorOdp.