- AutorOdp.
- 27 lutego 2008 at 16:07
Mówi się, że kto ma szczęscie w miłosci ten nie ma szczescie w kartach. Szczerze mówiąc nie wiem, nie sprawdzałam bo karciarą nie jestem, a co więcej nigdy w nic nie grałamani w totka ani w żadną inną grę. A jak jest z wami? czy pomimo szczęscie w milożći udało wam sie cokolwiek wygrać.
27 lutego 2008 at 16:15Jakież drobiazgi tak, raczej nic wielkiego, np duzy zestaw kosmetykow itp
27 lutego 2008 at 16:19Nigdy nie zwracałam uwagi, czy to powiedzenie sprawdza się w moim przypadku. Ale nigdy nic wielkiego nie wygrałam, a w miłożci, no cóż chyba mam szczężcie 🙂
27 lutego 2008 at 17:12Bardzo rzadko biorę udział w jakimż konkursie…ale jakież 10 lat temu wygrałam duży zestaw klocków Lego 😆 szczężcia w miłożci nie mam,ale kto by sie tym przejmował 😉 czyli,że się zgadza 😀
27 lutego 2008 at 17:33jeżli chodzi o miłożć to uważam, że jestem wielką szczężciarą… co do kart to nie wiem… trochę gram w karty… chociaż rzadko na pieniądze… idzie nieźle, kilka razy wszedł mi też kupon z sts’u, więc ani na jedno ani na drugie nie moge narzekac:P
27 lutego 2008 at 17:50Nie uważam żeby to powiedzenie się sprawdzało, nie wierzę w takie rzeczy, to czy karta dobrze idzie czy nie może być kwestią przypadku, jeżli jednego dnia ogram wszystkich, a następnego będę cały czas przegrywać, to co, codziennie zmienia się poziom mojego szczężcia w miłożci?
28 lutego 2008 at 14:25No ja nie wiem , tylko tak się mówi. 😛
28 lutego 2008 at 14:28jak dla mnie to się nie sprawdza… w miłożci chyba wygrałam (tzn. chyba, bo mam nadzieję że już na cale życie. bo na razie jest ok). a karty? raz się wygrywa raz przegrywa, i już…
28 lutego 2008 at 16:24Wiesz chyba masz rację, bo faktycznie coż w tym jest.
Więc, ja postanowiłam zaryzykować, i pomimo tego że mam ogromne szczęscie w milosci, to zaczynam grac, od dzisiaj:D:D:DD:D:D:D:D29 lutego 2008 at 19:19ej no tylko w nałóg nie popadnij…
poker jest żwietny, ale hazard sam w sobie zgubić potrafi… 😉29 lutego 2008 at 21:12eee daj spokoj. ja o zwykych konkursach mowie typu [usunięto_link] gdzie wiecej zabawy jest a nie ryzyka:P
1 marca 2008 at 22:23Myżlę, że tych dwóch spraw nie należy łączyć. Zależy w jaką grę karcianą gram. Np. w pokera niezbyt mi idzie karta, a w tysiąca wygrywam. A jeżeli chodzi o miłożć, to „raz jest dobrze, a raz nie”.
2 marca 2008 at 14:23w miłożci dopiero od niedawna zaczęło mi sie układać ;>
i można powiedzieć ze od tamtego czasu zaczęłam wszystkich ogrywać w karty 😉4 marca 2008 at 20:06a ja ani tu ani tu nie mam szczególnego szczężcia
Liczę że jak miłożć przyjdzie to i coż wygram 😉2 kwietnia 2008 at 05:44zdecydowanie w miłożci. 😉
- AutorOdp.