Szczężliwy i samotny!!

  • Autor
    Odp.
  • ffar
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Kochani jestem tu nowy i chciałem na wstępie przywitać wszystkich użytkowników portalu obcasy.pl
    Nie bez powodu wybrałem ten dział na forum. Chciałbym opisać tu swoją historię bo nie wątpię, że są tutaj osoby samotne i przerażone myżlą, że zawsze będą same całe życie. Na samym wstępie może trochę rozwinę sprawę mitów jakie przywykło się powtarzać a które niestety nie są prawdziwe.
    Bardzo znanym i sam go często słyszałem jest zdanie Każda potwora znajdzie swego amatora podobnym jest mówienie Miłożć sama zapuka do twoich drzwi, więc jej nie szukaj Otóż niestety tak nie jest. Sam sobie jestem przykładem, że nie ma w tym żwiecie tak, że każdy kogoż znajdzie. Nie chcę się rozpisywać o tym, że wygląd również ma znaczenie, charakter też, że melancholicy nie są w ogóle pożądani przez kobiety, bo nie ma sensu. Bardzo dawno temu był okres w którym zazdrożciłem moim znajomym ich przygód i powodzenia u kobiet. Mieli dużo seksu a ja sam miałem kompleks prawiczka. Jednak nie chciałem robić tego z pierwszą lepszą(zresztą nawet nie było ku temu okazji) ale z kobietą która to doceni i pokocha mnie z wzajemnożcią. Później przyszedł okres, w którym w ogóle nie myżlałem o stracie prawictwa, przestało mnie to w ogóle martwić. Ale poczułem, że naprawdę jestem samotny, że chcę już mieć żonę i synka, którego mógłbym pokochać całym sercem, pograć w piłkę, wyjechać na wspólne wczasy z rodziną. Bardzo mnie męczyła ta samotnożć¦ to była istna tortura. Nie można mi zarzucić, że nie wychodziłem z domu, bo tak nie było. Pracowałem, po pracy często spotykałem się ze znajomymi, chodziłem też sam do parku. Panicznie szukałem drugiej połówki, ale nie pojawiała się. Rozmawiałem z kobietami umawiałem się, ale rzadko kiedy dochodziło do spotkań a jeszcze rzadziej dochodziło do drugiego spotkania. Trwało to bardzo, bardzo długo. Wiele lat mógłbym nawet powiedzieć. Nie jestem w stanie powiedzieć co się stało, że nagle przestałem tą samotnożć odczuwać. Po prostu jakież 7 lat temu, przestało mnie to martwić. Zrozumiałem, że nie każdego trafi strzała amora i trzeba się z tym pogodzić. Mi się udało. Od tamtej pory jestem szczężliwym człowiekiem. Chodzę po górach, jeżdżę na nartach, pływam aktywnie spędzam czas, żwiąt nie spędzam samotnie, spędzam je z siostrą i jej rodziną. Ma cudownego synka z, którym mam relacje jak kumpel z kumplem to z nim gram w piłkę. 4 lata temu biegając po lesie, znalazłem psa przywiązanego do drzewa. Był zmarnowany i ledwo żywy. Zabrałem go i od tamtej pory do dnia dzisiejszego jest moim najlepszym przyjacielem.
    Jestem szczężliwym człowiekiem. Uwierzcie, że można być szczężliwym będąc samemu. Pamiętam te lata jak się męczyłem, drażniło mnie wszystko, teraz się z tego żmieje. Seksu też nigdy nie zasmakowałem w życiu a jestem ciut starszy od bohatera słynnej komedii o prawiczku. Myżlałem kiedyż, że pójżcie do prostytutki by rozwiązało sprawę, ale darowałem sobie. Moje potrzeby seksualne są zerowe, a za te 200zł które bym wydał na prostytutkę wolę przeznaczyć na coż bardziej przydatnego. Dlatego samotne i samotni!! GŁOWA DO GÓRY.

    Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

    Darek.

    ffar
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Chyba nie warto 🙂

    MieRa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 126
    • Zapaleniec

    Ja po stracie kobiety dochodę do siebie pół roku i do tej pory nie mogę. Ale nie tyle, że chodzi o nią, co włażnie o samotnożć. A przed związkiem nawet nie myżlałem w kategoriach samotnożci/rodziny/etc…

    azja85
    Participant
    • Tematów: 5
    • Odp.: 85
    • Stały bywalec

    ciężka sprawa, ja nie wyobrażam sobie być teraz znów sama

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Szczężliwy i samotny!!"

Przewiń na górę