- AutorOdp.
- 9 października 2007 at 18:15
moja potrafiła tak długo kwiczeć dopóki nie przyszłam do niej i nie zaczęłam ją głaskać 😀
9 października 2007 at 18:21no moja tez duzoo kwiczala ale tylko rano mnie denerwowała.. bo strasznie głożno 😀
9 października 2007 at 20:20[usunięto_link] wrote:
ogólnie żwinki są bardzi sympatyczne, chociaż nie wypuszczałam jej zbyt często, żeby chodziła po mieszkaniu ponieważ bardzo denerwowały mnie 'bobki’ 😆 za to w lecie chadzała sobie po ogrodzie – zazwyczaj pod kontrolą, żeby przypadkiem nie zwiala.
Włażnie słyszałam, ze one duzo brudzą. Czy to prawda? A może ktoż ma koszatkę? Ja zakochałam się w szynszylach, przeczytałam już wiele artykułów, gadałam z wieloma hodowcami, z włażcicielką mieszkania i chyba wszystko jest na dobrej drodze:)
10 października 2007 at 08:56hmm.. jeżli Ci naprawdę zależy na szynszylu a będziesz miała dla niego czas to się nie zastanawiaj tylko kupuj! 🙂
tylko dobra rada jeżli masz kontakty z hodowcami kup od takiej osoby.. nie w sklepie zoologicznym.. często trafia się na chore zwierzaki 🙁
10 października 2007 at 19:43Włażnie biorę jednego z domowej hodowli i w piątek jadę po niego:)
12 października 2007 at 10:42Zielonooka, daj czasem jakież sprawozdanie z hodowli 😉
moja szynszyla była wzięta z przypadku, może dlatego nie mam do niej włażciwego podejscia… ale chętnie bym się nauczyła, bo zwierzątko szanować trzeba, jakie by nie było…
ale i tak mój typ to szczurki 😀 są kochane milusie i w ogóle… włażnie przeżywam kolejną fascynację, to tak jakby się zakochać od nowa 😀
i tak co jakiż czas, następuje pielgrzymka do zoologicznego. niestety szczurki nie żyją wiecznie… 😥 teraz spodobał mi się taki o umaszczeniu zbliżonym do naturalnego, szarobury. - AutorOdp.