- AutorOdp.
- 15 lutego 2007 at 15:05
o jejku ja juz dzisiaj zjadlam chyba z 5 paczkow;/
juz normalnie nie mam sily:P
ale nie moge sie oprzec
no ale od jutra dieta;/
a Wy ile jestescie w stanie zjesc dzisiaj??:>
sory ale nie wiem czy to odpowiedni temat do tego dzialu jesli nie prosze o adinistratora o zmianepozdrawiam
15 lutego 2007 at 15:15heh. ja jeszcze nie jadlam ani jednego 🙂
zobaczymy co bedzie do wieczora 😛15 lutego 2007 at 15:23no ja wlasnie postanowilam ze dzis juz nic nie bede jadla ;]
zobaczymy na ile sie to sprawdzi:P
bo teraz pewnie z 46kg podskoczylo pod 50;d15 lutego 2007 at 20:41ja zjadłam 3 pączki a na wagę to juz boję się stawać 😳
16 lutego 2007 at 19:576 😈 i kolejne dwa dzisiaj na żniadanie 😈
no ale ja mogę 😀 swoje 28 kilo schudłam dawno temu 😛
19 lutego 2007 at 17:52Co tam pączki. Weźmiecie suplementa i bedzie tip top.
😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆
19 lutego 2007 at 17:59ja nie zaszalałam w tlusty czwartek – zaledwie dwa małe pączusie 😆 ale za to dzisiaj dogodziłam sobie chałwą w czekoladzie 😳 ale ta mniejsza bo tej wiekszej nie jestem w stanie zjesc, pozdrawiam wszystkich łakomczuchów 😆
19 lutego 2007 at 20:03mythbuster – a wiesz co to RADOśĆ Z ŻYCIA ?? 😈
suplementuje to się dla zdrowia i efektów a je dla PRZYJEMNOśCI 😈
21 lutego 2007 at 20:29[usunięto_link] wrote:
mythbuster – a wiesz co to RADOśĆ Z ŻYCIA ?? 😈
suplementuje to się dla zdrowia i efektów a je dla PRZYJEMNOśCI 😈
Owszem, można jeżć dla przyjemnożci. Tylko po co potem narzekać że ma się tłuszczyk tu i tam. Czy wy macie problem z postrzeganiem związków przyczynowo-skutkowych?
Suplementuj się, suplementuj, ofiaro marketingu… I nie zapomnij o akcencie Martyny Wojciechowskiej bo to teraz trendy będzie…
😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆
27 lutego 2007 at 12:49[usunięto_link] wrote:
Owszem, można jeżć dla przyjemnożci. Tylko po co potem narzekać że ma się tłuszczyk tu i tam. Czy wy macie problem z postrzeganiem związków przyczynowo-skutkowych?
Suplementuj się, suplementuj, ofiaro marketingu… I nie zapomnij o akcencie Martyny Wojciechowskiej bo to teraz trendy będzie…
😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆
źle trafiłeż, bo sylwetki pozazdrożciłaby mi niejedna fitneska i akurat ja nie narzekam, wręcz przeciwnie 😈
co do suplementowania..
hahhaa, taki „ekspert” a nie wie do czego to służy?? brawo!! 😆co do ofiar marketingu..
„Marketing to:
* żwiadomożć, że klient i jego oczekiwania to najważniejszy element biznesu: jeżli nie ma klientów, przedsiębiorstwo traci rację bytu,
* wynikający z tej żwiadomożci proces identyfikowania i zaspokajania potrzeb klienta – przy równoczesnym zapewnieniu zysku przedsiębiorstwa i ciągłożci funkcjonowania,
* techniki wspomagające ten proces: badania rynku, kształtowania produktu, oddziaływania na rynek, ustalania ceny, sprzedaży.”tak więc zakładam, że jesteż amiszem, który je tylko to, co ci na polu wyrożnie, zwierzątkom gardła podcinasz krzemieniem, nie korzystasz z usług sklepów, przemysłu ani rynku.
w innym przypadku JESTEś taką samą ofiarą marketingu jak ja
😈a co do Wojciechowskiej.. objażnij proszę, bo widzisz, jakoż nie jestem jeszcze tak wypruta przez „trendy” jak ty, bo nie wiem o co chodzi[/img]
4 marca 2007 at 21:37Nie udawaj że nie wiesz o co mi chodzi z marketingiem. Bo moja definicja marketingu to wciskanie kitu i formuowanie sloganów reklamowych w sposób mylny dla mało inteligentnej czężci populacji. A swoja defincje możesz sobie wsadzic gdzież, pewnie uczą ja naiwnych studencików na pierwszym roku, żeby było z czego pytać i oceny wystawiać.
6 marca 2007 at 16:19😈 hehehe, oj, mythbuster, a gdzie tu udawanie??
czyżbyż nie zgadzał sie z moim powyższym postem??
chętnie zobaczyłabym jak to „żwiadomie i z pełną determinacją” bojkotujesz cały żwiat, przemysł i wszystko inne dookoła 😈
6 marca 2007 at 20:38A co ma przemysł do debilnych reklam dla kobiet? Jak potrzebuje młotka do wbicia gwoździa w żciane to nie potrzebuję reklamy, mimo, że jest wytworzony przez przemysł.
Co innego actimele, soki owocowe, jogurty z owocami prosto z drzewa ( 😆 😆 😆 ), lizaki 0 procent tłuszczu i kinderbueno, którymi matki karmią swoje bachy.
- AutorOdp.