- AutorOdp.
- 19 sierpnia 2007 at 10:21
[usunięto_link] wrote:
Kiedy On twierdzi,ze nadal mnie kocha. Jak mozna przestac kochac z dnia na dzien?
zamęczysz się…..
jesli on twierdzi że Cie kocha , a nie chce z Tobą
być , to Ty mu wierzysz ..????
19 sierpnia 2007 at 11:54Włażnie wóciłam z naszego „przyjacielskiego spotkania”… Rozmawialismy o wszystkim i o niczym.To juz nasze take drugie spotkanie na ktorym opowiadamy sobie co u nas. Tym razem odwazylam sie troche na uczucia. Powiedzialam mu ze go kocham, odburknął,że on też, kiedy poprosiłam żeby powtórzył,bo nie usłyszałam nie odpowiedział nic….
Użmiechał się do mnie.Znowu widzialam tą jego radożć kiedy mnie widział. Nawet parę razy mnie przytulił, tak sam od siebie…Wydaje mi się,że On chciałby ze mną być, ale jak już raz powiedział NIE zdania nie zmieni – taki stanowczy jest !
19 sierpnia 2007 at 17:27🙂 ehhh…..
19 sierpnia 2007 at 18:40A ja tego nierozumiem.Jeżli Cię kocha to dlaczego żwiadomie rezygnuje z Ciebie?To jest nielogiczne.Albo jest tak,jak piszesz,albo facet,pod wpływem Twoich wyznań miłosnych,nie ma odwagi powiedziec,że jdnak Cie nie kocha.Bardzo dziwna sytuacja… Ja zrezygnowałabym z takiej znajomosci.Nie spotykałabym się z nim już i niech się dzieje co chce.Może on,pewny Twoich uczyć,chce się wyszumieć a potem do Ciebie wrócić?A to byłoby już obrzydliwe 😕 Moja rada: nie narzucaj się,nie spotykaj z nim,a już broń Boże nie wyznawaj mu kolejny raz miłożci…jak zatęskni to sam pojawi się na progu Twojego domu skruszony i gotowy wszystko naprawić 🙂
19 sierpnia 2007 at 20:02Venus…
zylam w toksycznym zwiazku, wracalismy do siebie i odchodzilsmy od siebie. Mowil ze kocha, a pozniej mowil ze tak owszem kochal ale w tamtym okresie… to nic ze od „tamtego okresu” minelo wowczas pare tygodni.
Cięzko jest zapomniec o uczuciach, slowach, czynach, o tych wspanialych chwilach, ktore sie razem przezylo.
Czas leczy rany.
Spróbuj sie czymż zając, żyj dla siebie nie dla kogoż, stań się choć w małym stopniu egoistką- to nie zaszkodzi, a może i pozwoli odbudować wiarę w siebie i swoje mozliwożci.
A on? On pożałuje, ze stracił taką kobietę… nie teraz, to pózniej
pzdr, zycze powodzenia.19 sierpnia 2007 at 20:49na twoim miejscu to zrobiłabym tak… zachowuj si tak jakby ci na nim nie zalezało niech poczuje ze to naprawdę juz koniec i ze cie stracił bo dopóki on jest pewien twojej miłożci i jestes na kazde jego skinienie to bedzie tak cie zwodził. Wydaje mi sie że moze ty za bardzo go osaczałaż w związku i on sie „dusił” daj mu luzu i niech nie bedzie taki pewien ciebie
19 sierpnia 2007 at 21:25[usunięto_link] wrote:
zachowuj si tak jakby ci na nim nie zalezało niech poczuje ze to naprawdę juz koniec i ze cie stracił bo dopóki on jest pewien twojej miłożci i jestes na kazde jego skinienie to bedzie tak cie zwodził.
Zgadzam się, zdecydowanie.
On powiedział, że nie chce z Tobą być, nie walcz o związek proponując spotkania, będziesz myżlała tylko o tym jak się użmiechał, co mówił itd. po powrocie z nich, będziesz analizowała z każdej strony każde jego słowo, gest. Tak nie można żyć. Powiedz sobie, że to koniec.
Jeżli jemu naprawdę zależy na Tobie to sam przyjdzie do Ciebie. Nie mów mu, że go kochasz, jeżli on niechętnie odpowiada Ci to samo, bo to po prostu boli. Ciebie. A jemu użwiadamia, że zrobisz wszystko, zebyżcie byli razem i że czekasz na niego. Dlaczego on ma czuć, że jesteż jego, kiedy on nie chce być Twój?Jeżli chcesz zapomnieć, nie utrudniaj sobie. Wiem, że nie podoba Ci się to, ale włażnie dlatego, ze chcesz żyć złudzeniami. Ja Ci to mówię, bo to znam… tak nie można.
20 sierpnia 2007 at 11:30[usunięto_link] wrote:
A ja tego nierozumiem.Jeżli Cię kocha to dlaczego żwiadomie rezygnuje z Ciebie?To jest nielogiczne.Albo jest tak,jak piszesz,albo facet,pod wpływem Twoich wyznań miłosnych,nie ma odwagi powiedziec,że jdnak Cie nie kocha.Bardzo dziwna sytuacja… Ja zrezygnowałabym z takiej znajomosci.Nie spotykałabym się z nim już i niech się dzieje co chce.Może on,pewny Twoich uczyć,chce się wyszumieć a potem do Ciebie wrócić?A to byłoby już obrzydliwe 😕 Moja rada: nie narzucaj się,nie spotykaj z nim,a już broń Boże nie wyznawaj mu kolejny raz miłożci…jak zatęskni to sam pojawi się na progu Twojego domu skruszony i gotowy wszystko naprawić 🙂
WarnGirl… mierzysz wszystkich facetów jedną miarą.
Jemu napewno nie zależy na tym by się wyszaleć, zaliczyć ileż tam panienek i skuroszny wrócić, bo wie,ze to by było chamstwem.
Nie jest chłopakiem jakims mega przystojnym i dziewczyny nie lgną do niego jak do lepa…. Wszyscy zaż koledzy zazdrożcili mu takiej dziwczyny jak ja….Skruszony i gotowy wszystko naprawic wroci ? Uwierz,że jeżeli nie bedzie wiedzial,ze ja tego chce , nie zrobi tego pierwszego kroku.By nie zostac odtraconym,
20 sierpnia 2007 at 11:58Ja jednak zgadzam się z WarnGirl, nikt kto kocha tak się nie zachowuje, no chyba, że on ma swoją własną, dziwaczna jej definicję. Czasami po prostu na czymż nam tak zależy, że zaczynamy w to wierzyć, nie zauważając, że rzeczywistożć różni się od tych naszych złudzeń! Mam jendak nadzieję, że sama to dokładnie przemyżlisz i dostrzeżesz co powinnaż zrobić! Pozdrawiam!
20 sierpnia 2007 at 13:34Czasami też są faceci, którzy lubia by o nich zabiegać.
Może faktycznie w związku zrobiło sie szaro, odszedł i teraz głupio mu wycofać się z tej decyzji, a jak pozabiegasz trochę o ten związek, to on będzie czuł, że to Ty go nakłaniasz, a nie, że on jest miękki w swojej decyzji. Oczywiżcie nie nachalnie. Tydzień ciszy, chyba, że się odezwie, nie odezwie zaproponować spotkanie. Taki system może pokazać prawdziwe uczucia. - AutorOdp.