• Autor
    Odp.
  • justynkalpl
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 35
    • Bywalec

    Jakies 1.5 roku temu rozstalam sie z mezem z ktorym mam 4 letniego synka, nie ukladalo nam sie najlepiej , ciagle klotnie i awantury z byle powodu,wiec pewnego dnia sie spakowalam i wyprowadilam.
    Po kilku miesiacach poznalam cudownego mezczyzne i zwiazalam sie z nim, wydawalo mi sie wreszcie znalazlamta swoja druga polowe, rozumielismy sie bez slow, i wogole wszystko bylo cudowne. ale z czasem zaczelam zwracac uwage na pewne szczegoly ktorych wczesniej nie zauwazalam, a mianowicie jego stosunek do mojego syna.
    Na poczatku okazywal mu zainteresowanie ale z czasem jego stosunek do niego stawal sie coraz bardziej obojetny, i bardzo mnie to boli wiem ze to nie jest jego dzieckoi nie powinnam od niego oczekiwac zeby je kochal jak swoje wlasne, ale wiedzial od poczatku ze mam dziecko i zaakceptowal ten fakt. Relacje miedzy nami ukladaja sie dobrze,
    tylko w kwestii mojego syna cigle sa spiecia,
    A jesli chodzi o mojego meza to przez caly czas naszego rozstania bardzo sie interesowal synem ,choc mieszkamy 1500km od siebie, staral sie miec z nim kontakt, bardzo sie przez ten czas zmienil,
    wiele rzeczy zrozumial i caly czas mnie przekonuje ze nadal mnie kocha i chce zebysmy byli razem,przez te ostatnie miesiace bardzo sie do siebie zblizylismy, znow potrafimy ze soba rozmawiac, a przedewszystkim mamy takie same podejscie do wychowania naszego syna.
    Dlatego zaczelam sie zastanawiac czy nie powinnam dac naszemu maleznstwu, naszej rodzinie jeszcze jednej szansy?
    Wiem ze to byloby najlepsze dla mojego synka, bo potrzebuje obojga rodzicow,ale obawiam sie ze jesli nam nie wyjdzie to maly znow bedzie przechodzil przez to wszystko od nowa i zupelnie sie w tym wszystkim pogubi.
    Postanowilam rozstac sie z moim obecnym partnerem, bo nie czuje sie juz w tym zwiazku szczesliwa, ani ja oni moj syn
    I zaczelam rozwazac propoycje meza czy by nie sprobowac jeszcze raz? Ale czy nie wchodzi sie dwa razy do tej samej wody?

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 48
    • Odp.: 4517
    • Guru

    Niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki,ale…jeżli czujesz,że może Wam się udać,że znowu możecie stworzyć szczężliwą rodzinę,to daj Wam szansę.Nie zakładaj od razu,że będzie źle…sama piałaż,że Twój mąż się zmienił,więc może włażnie tym razem wszystko będzie ok?Poza tym,jeżli nie spróbujesz nigdy nie przekonasz się czy to ma sens…decyzja należy do Ciebie 🙂

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    mam przyjaciolke ktora zdradzil maz i po pewnym czasie mu wybaczyla ( maja 3 letniego synka ) i narazie sa razem szczesliwi wiec moze warto sprobowac 🙂

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 506
    • Zasłużony

    No niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale czemu nie?
    Jeżli czujesz, że z mężem uda się znów stworzyć coż to spróbuj. ALe to ty musisz wszystko przemyżleć. Jednak nie dawaj mu od razu do zrozumienia, że wracasz. Oboje musicie odbdować to co was łączyło. Oboje musicie się postarać.

    Julia23
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 345
    • Pasjonat

    Zgadzam się z innymi. Czemu nie ??? Przemyżl to dokładnie, czy Twój mąż na pewno się zmienił, czy jest milszy, czy będzie dbał o Ciebie i synka ?? Najważniejsze jest szczężcie Twoje i synka. Powodzenia 🙂

    justynkalpl
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 35
    • Bywalec

    Caly czas o tym mysle, rozwazam wszystkie za i przeciw. jest taka czesc mnie ktora pamieta to wszystko co bylo dobre, szczesliwe chwile we dwoje a potem we troje, ale ta druga czesc mowi ze lepiej nie wracac do tego co bylo .Jest jeszcze jedna doc istotna sprawa , cala jego rodzina jest przeciwko mnie, maja mi za zle decyzje ktora podjelam i ze to ja odeszlam, on zapewnia mnie ze dla niego to nie ma znaczenia , ze nie liczy sie z ich zdaniem bo to jest nasze zycie i to my mamy byc szczesliwi. Chcialabym byc tego taka pewna jak on ze sie uda. Ja zawsze bylam ostrozna i jak juz podjelam jakas decyzje to w niej trwalam i zazwyczaj byly to sluszne decyzje, wiec dlaczego teraz mialo by byc inaczej, decyzja o odejciu byla moja decyzja, i teraz decyzja o powrocie tez nalezy do mnie. Najbardziej jednak bedzie mi szkoda synka ktory bardzo to przezyje, ale z drugiej strony ze wzgledu na niego moze warto podjac probe i stwozyc mu kochajacy dom?

    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    Zacznę od tego, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, bo… ta rzeka nigdy nie będzie już taka jak wtedy gdy wchodziło się w nią po raz pierwszy… polecam zapoznać się z teorią Heraklita (od której się to powiedzonko notabene wzięło), bo strasznie się przeinacza znaczenie tych słów w rozumieniu potocznym 😉 Masz najlepszy tego przykład włażnie w swoim dylemacie – mąż już nie jest taki jak był kiedyż, Ty także (masz dożwiadczenia w nowym związku oraz obawy przed powrotem które wynikają z czegoż – refleksji, wspomnień, może nowego pojmowania wartożci związku), jego rodzina ma odmienne nastawienie do Ciebie, itd. No więc drugi raz do tej samej rzeki nie wejdziesz – nie obawiaj się 😉 Możesz co najwyżej wrócić do człowieka, którego dobrze znasz – ale on nie jest już taki jak był kiedyż i to wynika samo przez się 😉 Ryzykujesz, owszem, ale jak głosi przysłowie starożytnych pszczół, kto nie ryzykuje ten nie wygrywa.

    Spróbuj. Daj Waszej rodzinie jeszcze jedną szansę. Nie bądź jak ta krowa na pastwisku, zmiana poglądów, zdania, decyzji to rzecz ludzka 😉 Ok, rozumiem, że nie odeszłaż „pochopnie” po pierwszej lepszej kłótni, ale dlaczego trwać w uporze i żlepym zacietrzewieniu pt. „moje dezycje do tej pory były trafne” ? – jeżli cokolwiek czujesz jeszcze do swojego byłego męża to nie trać czasu na zasanawianie się, jeżli nie spróbujesz to się nie przekonasz, a co więcej być może kiedyż będziesz mieć to sobie za złe widząc jak Wasz synek tęskni za czasami kiedy miał na wyciągniecie ręki obydwoje rodziców. Rodziną byłego męża się nie przejmuj – ich reakcja jest w pewnym stopniu zrozumiała, bronią swojego, bo być może nie wiedzą jak między Wami tak do końca było. Ale jeżli będziecie na powrót szczężliwi to i oni się do Ciebie przekonają… nie będzie na początku kolorowo, ale kto powiedział, że cokolwiek w zyciu ma być łatwe? 😉

    No chyba, że nie czujesz do tego człowieka już nic poza sentymentem. W takim wypadku nie ma się co zmuszać do powrotu w imię dobra dziecka, bo na dobre to nikomu to napewno nie wyjdzie.

    Twister
    Participant
    • Tematów: 3
    • Odp.: 206
    • Zapaleniec

    justynkalpl

    Powiedzenie ze dwa razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki jest glupie i nie na miejscu. Ktos sobie od tak to powiedzial i wszyscy to powtarzaja. Jednym wychodzi za drugim razem, innym dopiero za trzecim a jeszcze innym wcale.

    Powinnas mysle o rodzinie, bo jest bardzo wazna o ile nie najwazniejsza, bierz pod uwage syna ale bierz tez pod uwage to czego Ty chcesz od meza czy tez od zycia. Powinnas wiedziec czego chcesz i smialo do tego dazyc. Skoro jest tak jak opisalas, daj mezowi szanse. Powodzenia.

    p.s I nie pozwol zeby jakies glupie i plytkie powiedzenie rzadzilo Twoim zyciem.

    Pozdrawiam. Twister.

    iga
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 835
    • Zasłużony

    Dlaczego głupie i płytkie? Zależy jak je zrozumiesz. A tu być może zostało po prostu użyte w złym kontekżcie.. Ładnie napisała to Hegemonia..

    nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, bo… ta rzeka nigdy nie będzie już taka jak wtedy gdy wchodziło się w nią po raz pierwszy…

    O tym zawsze powinno sie pamiętać.. Życie, które upłyneło od waszego rozstania, nowy bagaz dożwiadczeń , który oboje zebraliżcie prawdopodobnie sprawi, że nie uda sie wrócić do tego co było.. ale może uda wam sie zbudować cos nowego, bardziej wartosciowego.. 😉

    Empatia
    Participant
    • Tematów: 9
    • Odp.: 90
    • Stały bywalec

    Wiadomo, że kobieta musi patrzeć na własne dzieci , ale nie powinna też odmawiac sobie szczężcia. Jednak jeżeli obecny partner jest obojetny dla Twojego syna to jest przykre, pomyżl, gdy urodzisz mu dziecko, jak wtedy będzie traktował Twojego syna. Piszesz też,że twój mąż sie zmienił, wiele zrozumiał, a może powinniżcie dać sobie szanse,może coż tym razem się uda.

    justynkalpl
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 35
    • Bywalec

    Bardzo duzo nad tym wszystkim myslalam i postanowilam dac druga szanse naszej rodzinie, bo wszyscy zaslugujeszy na to zeby byc szczesliwi, a kiedys bylismy i to bardzo. Wiec trzymajcie za nas kciuki 😀

    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    Trzymam mocno 😉

    b_sylwik
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 177
    • Zapaleniec

    bedzie dobrze 🙂 trzymam kciuki 😛

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Trudna decyzja"

Przewiń na górę