- AutorOdp.
- 6 lutego 2008 at 08:16
Nie wiem czy temat powinien się znaleźć w dziale „moda” czy w „hyde park”. ok, niech zostanie tutaj.
Co sądzicie o skórze? Skórzane buty, kurtki, paski, torebki, rękawiczki……
Jak to się ma u Was w kontekżcie – let say – odczuć ekologicznych. Stawiacie na jakożć – wiadomo, skóra jest lepsza od innego tworzywa, czy mylicie o zwierzątku, które zostało pożwięcone dla naszego grymasu posiadania ładnej skórzanej torebki?Ja niestety lub stety posiadam skórzane gadżety. Nie czuję się z tym komfortowo, ale też nie potrafię zrezygnować z kupna skórzanej rzeczy, głównie butów, bo a) trwalsze, b) zazwyczaj wygodniejsze c) bardziej estetyczne.
6 lutego 2008 at 08:34Generalnie nie lubię skórzanych kurtek i dodatków, a jeżli już mam to nie jest to prawdziwa skóra, jakoż nie lubię:)
6 lutego 2008 at 10:56Jeżli o skórę chodzi to nie przepadam.Jedynie skórzane buty do mnie przemawiają.Zazwyczaj kupuje rzeczy bo mi sie podobają,rzadko kiedy patrzę na to czy coż jest skórzane czy nie 🙂
6 lutego 2008 at 10:58Ja jakiż czas temu miałam jeszcze skórzane buty, oczywiżcie- są trwalsze, ale źle się z tym czułam.
W chwili obecnej nie noszę żadnych skórzanych butów, a ostatnio kupiłam kurtkę ze sztucznej skóry, z H&M. 🙂
6 lutego 2008 at 10:59nie lubie skorzanych rzeczy bo sie zle w nich czuje i nie podobaja mi sie chyba ze tylko buty
6 lutego 2008 at 11:00Onione, uspokoiłas trochę moje sumienie. Rzeczywiżcie jest to efekt uboczny pozyskiwania pożywienia.
Chociaż, gdy dotykam mojej torebki… taka mięciutka jest… to mogło byc cos młodego…
Pozdrawiam 🙂6 lutego 2008 at 12:22ja w zasadzie nie mam z tym problemu. wiadomo, że skóra często ma lepszą jakożć, jest trwalsza i bardziej wytrzymała.
prawdę mówiąc, staram się nie myżleć o pochodzeniu moich rzeczy. nie wszystko muszę mieć ze skóry, ale jeżli mam to ok.7 lutego 2008 at 09:39A ja bardzo lubie skore 😈 szczegolnie lubie skorzane kurtki/plaszcze 😈
7 lutego 2008 at 11:41[usunięto_link] wrote:
A ja bardzo lubie skore 😈 szczegolnie lubie skorzane kurtki/plaszcze 😈
Podzielam zdanie kolezanki. W zeszlym roku kupilam sobie skorzany plaszcz za kolana,jest cudny..wygodny i nie smierdzi skora! co wazne!
Lubie tez skorzane buty..szczegolnie kozaki. Torebki,portfele i inne pierdoly tez mi sie podobaja 😉7 lutego 2008 at 13:23Buty lubię skórzane, co do reszty to nie trzymam się sztywno zasady, że tylko to co w 100% pochodzenia zwierzęcego jest piękne 😉
I tak jak napisała Onione, bardziej przeszkadzają mi futra, nigdy bym takiego 'trofea’ nie założyła!
7 lutego 2008 at 14:20jak już napisała Onione, i jak wiele jej przyklasnęło…
mam skórzane buty, paski, a obrożę ma kot… 😉
za kurtkami nie przepadam, ale akurat to kwestia wygody. jakoż mnie się źle noszą.
wyznaję sobie zasadę, że przecież nie zabijam dla przyjemnożci (tak jak to w przypadku futerek). skórzane buty noszą się długo, a takie z biednych poliestrów ( 😉 ) rozwalają się po dwóch miesiącach (biorąc pod uwagę moją prędkożć zużycia). a buty są z tego samego zwierzaczka, co obiad zastępów polaków.
biorę tyle skóry ile potrzebuję… (tak samo z mięsem-jem tyle, ile moje ciało potrzebuje-nie każdy ma fizyczne predyspozycje do wegetarianizmu). natomiast posiadanie skórzanych mebli, czy skórek wiszących na żcianie to moim zdaniem przegięcie. ale… topik nie ten, więc nie ma o co szumu robić.
7 lutego 2008 at 16:28hmm… ja osobiscie dopiero niedawno przekonałam się do skórzanych butów… teraz faktycznie wole nosic takie. z wyrobów skórzanych tylko buty.
i tak sie wlasnie zastanawiam… jesli bylabym przeciwko noszeniu skórzanych rzeczy ze względu na dobro zwierzątek… to czy nie byloby hipokryzją jedzenie miesa… ?? w koncu i tu giną zwierzęta i tu… w sumie dla ludzkiej przyjemnosci…chociaz faktycznie mieso ma jakiestam wartosci istotne dla zdrowia… ale wegetarianie jakos nie jedza i tez zyja???
7 lutego 2008 at 18:31[usunięto_link] wrote:
i tak sie wlasnie zastanawiam… jesli bylabym przeciwko noszeniu skórzanych rzeczy ze względu na dobro zwierzątek… to czy nie byloby hipokryzją jedzenie miesa… ??
Masz rację. W dodatku zwierzęta zabija się na mięso, a skóra zostaje…
[usunięto_link] wrote:
chociaz faktycznie mieso ma jakiestam wartosci istotne dla zdrowia… ale wegetarianie jakos nie jedza i tez zyja???
Ja jestem wege i żyję. Na forum jest temat „Wegetarianizm”, możesz się tam przekonać, że da się przeżyć bez mięsa. 😉
8 lutego 2008 at 21:15ale to są rozważania typu: czy jedzenie mięsa jest moralne…
ok, każdy ma swoj punkt widzenia. wegetarian bardzo szanuję. sama praktykowałam przez dwa lata, ale po pierwsze: nie miałam na tyle woli by wytrwać (mięcho lubię), po drugie przytłoczyła mnie kwestia komponowania posiłków pelnowartożciowych bez mięcha (to już moje lenistwo).btw. łańcuch pokarmowy istniał i istnieć będzie. jakoż nikt nie rozpacza za „kopytniastym” którego lew zeżarł. ja też nie morduję dla przyjemnożci.
ps. tygryski nie są jak wiadomo rożlinożerne… 😉
9 lutego 2008 at 22:27Co domskóry to, z niej wytwarzane są jedne z lepszych ciuchów. Jak za buty nie dam więcej niż 100zl (adidasy, etc.) to za skórzane dam więcej. To samo paski skórzane też lubie. O kórtce myżlę, czy sobie nie sprawić. Co do futer. Jeżli norki, czy inne tam ssaki futerkowe są hodowane pod futro, to niech są zabijane. Natomiast wara od gatunków zagrożonych. Z kolei koleż, który oblałby w moim towarzystwie farbą – kobietę w futrze to dostałby w mordę. Raz za obrazę kobiety, dwa za zniszczenie cudzego mienia.
- AutorOdp.