- AutorOdp.
- 24 czerwca 2009 at 00:14
Hej,
Zastanawiam się ostatnio jak to jest z uczuciami i wyglądem zewnętrznym… Czy facet, który podoba się kobiecie, jest raczej osobą postrzeganą jako 'przystojny’, inne dziewczyny/kobiety patrzą się na niego z podziwem albo wręcz po prostu zwraca sobą uwagę… czy ten facet ma większe szanse na udany związek od tzw. przeciętniaka?I jeszcze jeden przykład.
Kobieta, która nie dba o siebie, lecz facet się w niej zakochał, a dopiero później dostrzega braki w urodzie/ubiorze kobiety… I nagle zaczyna się dylemat… Szukać innej? Czy może zaakceptować jej cielesnożć i skupić się na jej sferze umysłowo-duchowej…Kolejny przykład.
Czy kobieta z dużym biustem faktycznie jest w stanie zagwarantować stabilnożć związku? Jaki ma wpływ wielkożć biustu na związek w ogóle, w żwiecie, w którym generalnie kobieta powinna mieć duży biust. Bo tak jest lansowane w Mediach/Playboyu/Filmach pornograficznych/Erotykach etc.Po czwarte.
Czy dla Was wygląd ma znaczenie?24 czerwca 2009 at 06:25Uważam, że dla każdego w jakimż stopniu wygląd ma znaczenie.
Dla niektórych mniejsze dla niektórych większe.Nie uważam jednak by wygląd gwarantował szczężcie czy stabilnożć w związku.
24 czerwca 2009 at 07:36Na pewno warto dbac o atrakcyjnosc i nie zaniedbywac sie. Ale pytanie czy wielkosc cyckow wplywa na relacje w zwiazku jest żenadą!
24 czerwca 2009 at 14:54Mysle, ze kazda kobieta jest piekna (nie raz widzimy metamorfozy w TV, w gazetach- wystarczy ciuch, fryzura i makijaz), tylko nie wszystkim wystarczy odwagi,czasu lub zwyklej chęci, by cos w sobie zmienic. Pewnie podobnie jest z mężczyznami. Dlatego najlepiej patrzec na wnętrze- bo wyglad mozna zmienic hehe :]
24 czerwca 2009 at 21:06Hmm. . ja myżlę że wygląd w jakimż stopniu na pewno jest ważny. Bo przecież jak spotykamy osobę to widzimy pierw jej piękno zewnętrzne niż duchowe, prawda ?;>
Poza tym jest coż takiego jak pociąg fizyczny, słyszałam gdzież, że jak do kogoż czujemy ten tzw. pociąg to ta osoba posiada odpowiednie geny by mieć z nim potomstwo. Taka mała dygresja.
Ja uważam, że wygląd jest ważny [ nie najważniejszy ]. Jeżeli ktoż zaprzestanie o siebie dbać, to tak jakby zakładał ` po co mam o siebie dbać, skoro już mam tego jedynego/jedyną `. Wiadomka, uroda przemija, uczucie wciąż trwa 🙂 . Więc piękno duchowe jak i zewnętrzne musi być dopasowane do naszych [ ujmę to prostacko – o zgrozo ] kryteriów. No ale nigdy nie można zapewnić stabilnożci związkowi, bo uczucia przychodzą i odchodzą, ale miłożć jest po to by w nią wierzyć, że przeżyje do końca 😉
25 czerwca 2009 at 14:10@AniołStróż wrote:
Kolejny przykład.
Czy kobieta z dużym biustem faktycznie jest w stanie zagwarantować stabilnożć związku? Jaki ma wpływ wielkożć biustu na związek w ogóle, w żwiecie, w którym generalnie kobieta powinna mieć duży biust. Bo tak jest lansowane w Mediach/Playboyu/Filmach pornograficznych/Erotykach😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆
25 czerwca 2009 at 14:50@AniołStróż wrote:
Jaki ma wpływ wielkożć biustu na związek w ogóle, w żwiecie, w którym generalnie kobieta powinna mieć duży biust.
Mniej więcej taki jak zmiany faz księżyca na cykl rozrodczy mrówek
😆
25 czerwca 2009 at 14:53@AniołStróż wrote:
Kobieta, która nie dba o siebie, lecz facet się w niej zakochał, a dopiero później dostrzega braki w urodzie/ubiorze kobiety… I nagle zaczyna się dylemat… Szukać innej? Czy może zaakceptować jej cielesnożć i skupić się na jej sferze umysłowo-duchowej…
a co ma zrobic kobieta, która zakochuje się w facecie, w końcu decydują się spędzić ze soba pierwszą noc. I okazuje się, że jej facet ma małego i w ogóle mu nie staje.
Co wtedy zrobić? zaakceptować jego cielesnożć i skupić się na sferze umysłowo-duchowej?
To sa dopiero dylematy!!! 😆26 czerwca 2009 at 08:08@AniołStróż wrote:
I jeszcze jeden przykład.
Kobieta, która nie dba o siebie, lecz facet się w niej zakochał, a dopiero później dostrzega braki w urodzie/ubiorze kobiety… I nagle zaczyna się dylemat… Szukać innej? Czy może zaakceptować jej cielesnożć i skupić się na jej sferze umysłowo-duchowej…A tak się w ogóle da? O_O W takiej sytuacji nie ma mowy o miłożci żadnej. Bo przecież jak już facet dostrzeże prawdziwą 'ją’ pod skromną zewnętrznożcią, to to go w niej włażnie pociąga i nie zwraca uwagi na wygląd… 😐 Skoro jest z nią mimo 'brzydoty’ to w pełni zaakceptował ten fakt w momencie, kiedy się z nią związał. I co? Nagle spadły mu klapki z oczu i dostrzegł wady? Jak dla mnie to niepojęte…
A co do patrzenia na wygląd. Każdy na niego patrzy, bo logiczne, że idąc ulicą nie obejrzę się za facetem, który nie ma w sobie kompletnie nic ciekawego, tylko za tym, który mi się podoba. Ale przy tworzeniu związku to akurat jedno z niższych kryteriów. Wolę, żeby facet mnie rozumiał i bezgranicznie kochał niż żeby był Johnny’m Deppem 🙂
26 czerwca 2009 at 08:25sprawa jest dosc prosta:
podchodze do dziewczyny ktora mi sie podoba ze wzgledu za wyglad zewnetrzny
potem juz w czasie gadki nie ma to znaczenia, bo juz wiem ze mi sie podoba, wiec dalsze postepowanie zalezy od samej gadki ;p nie przestanie mi sie podobac fizycznie, predzej zrazi mnie tym ze jest pusta lalą ;p albo i zacheci tym ze jest bystra
proste26 czerwca 2009 at 18:52Miszczu podsumował krótko i treżciwie. I ma rację. zresztą my działamy w dokładnie ten sam sposób hehe ;)))
27 czerwca 2009 at 09:38[usunięto_link] wrote:
sprawa jest dosc prosta:
podchodze do dziewczyny ktora mi sie podoba ze wzgledu za wyglad zewnetrzny
potem juz w czasie gadki nie ma to znaczenia, bo juz wiem ze mi sie podoba, wiec dalsze postepowanie zalezy od samej gadki ;p nie przestanie mi sie podobac fizycznie, predzej zrazi mnie tym ze jest pusta lalą ;p albo i zacheci tym ze jest bystra
prosteProste, że prosto. 😉
- AutorOdp.