- AutorOdp.
- 31 grudnia 2007 at 13:32
Drogie Kobiety!
Do was kieruję mój problem, bo potrzebuję kobiecej opinii.
Otóż historia dotyczy oczywiżcie pewnej kobiety. Poznaliżmy się w zeszłym roku na szkoleniu. Od początku całkiem miło spędzało na się razem czas, co prawda nie było tego wolnego czasu zbyt wiele ale jakoż przypadliżmy sobie do gustu. Niestety szkolenie się skończyło i ja musiałem wracać do swojego miasta (dzieli nas pewna odległożć). Dodam jeszcze, co ważne dla dalszej czężci tej historii, że podczas tego szkolenia dowiedziałem się, że ona kogoż ma. Po wyjeździe utrzymywaliżmy przez pewien czas kontakt (miłe niejednoznaczne sms-y). Myżlałem o niej co dziennie i chciałem zeby cos z tego wyszło. Ja przyjąłem postawę oczekującego na jej krok, ponieważ wiedziałem ze z kimż jest.
Z biegiem dni jednak wszystko ucichło. Po pewnym czasie ponownie się spotkaliżmy, tym razem na dłużej (pracowaliżmy razem przez rok). W zasadzie podczas tego okresu nie zrobiłem nic żeby ona pomyżlała ze coż do niej czuję. Nawet można powiedzieć, że sobie odpużciłem. Ona sie jeszcze zaręczyła i pomyżlałem, że nic z tego nie będzie.
Sytuacja sie zmieniła kiedy mój znajomy powiedział mi o swojej rozmowie z nią. Powiedziała mu, że ona coż do mnie czuła i nawet myżlała, że coż z tego wyjdzie.
W pierwszej chwili poczułem sie jak ostatni frajer. Dlaczego ona mi osobiżcie tego nie powiedziała?
Teraz nie mogę sobie darować, że nie mogliżmy o tym razem porozmawiać.Włażciwie to nie ma przeszkód do tego żeby sie spotkać i porozmawiać (utrzymujemy jeszcze kontakt) ale nie wiem czy powinienem to robić.
Chciałbym jej powiedzieć, że wtedy ja chciałem z nią być i jeżeli coż do mnie czuje to możemy spróbować być razem, ale….no włażnie … ale czy ma to sens ?
Czuję ze jak teraz nic nie zrobię to będę tego żałował, a tak to przynajmniej sobie wszystko wyjażnimy
Szanowne Panie jak sądzicie ?
31 grudnia 2007 at 13:55Ja wychodzę z założenia, że jak by sie nie waliło i paliło to facet musi pierwszy zaprosić na spotkanie i powiedzieć co czuje. Uważam, że nie wypada dziewczynie uganiać się za chłopakiem ;P Ona pewnie wychodzi z takiego samego założenia skoro powiedziała to komuż innemu w sekrecie a nie Tobie.
Tak więc bierz tyłek i jazda wyznać jej wszytko, może jest szansa na to że chociaż ktoż będzie szczężliwy 😀
31 grudnia 2007 at 14:07asiuniunia ma racje
31 grudnia 2007 at 14:47[usunięto_link] wrote:
Ja wychodzę z założenia, że jak by sie nie waliło i paliło to facet musi pierwszy zaprosić na spotkanie i powiedzieć co czuje. Uważam, że nie wypada dziewczynie uganiać się za chłopakiem ;P Ona pewnie wychodzi z takiego samego założenia skoro powiedziała to komuż innemu w sekrecie a nie Tobie.
Ja własnie wyszedłem z tego założenia, że to ona, powinna zrobić pierwszy krok. Teraz żałuję. Dlatego napisałem, że poczułem sie jak frajer, że nie wyłapałem tego momentu i nie powiedziałem jej wszystkiego.
[usunięto_link] wrote:
Tak więc bierz tyłek i jazda wyznać jej wszytko, może jest szansa na to że chociaż ktoż będzie szczężliwy 😀
Chyba masz rację. Lepiej powiedzieć o wszystkim niż zadręczać sie myżlami „co by było gdyby…”
31 grudnia 2007 at 15:10dokładnie, możesz sobie potem nie wybaczyć i gdybać jeszcze długo… a jedno czego jestem pewna, to nie wyjdzie Ci z nikim, jeżli nie zakończysz (LUB NIE) tej znajomożci, bo myżlami zawsze będziesz do niej powracać 😕 😕 😕 😕 Trzymam za Ciebie kciuki i myżlę, że jeżeli załatwisz tę sprawę po męsku 😀 to okreżlenie farajer będzie nie na miejscu :)))
31 grudnia 2007 at 15:31Nie wiem co masz na myżli pisząc „po męsku”, ale dzięki za miłe słowa.
pzdr.
1 stycznia 2008 at 14:04Ja też myżle, że powinienes wziac sprawy w swoje ręce i …. Może akurat sie uda. Musisz spróbowac, inaczej nie przekonasz się czy gra jest warta żwieczki 🙂
- AutorOdp.