- AutorOdp.
- 18 lutego 2012 at 00:02
jak myslicie czy mozna podniesc sie emocjonalnie po wydarzeniach z przeszlosci?
otoz moja historia wtglada tak: po paru latach malzenstwa postanowilam sie rozwiesc. maz wykorzystywal mnie pod wzgledem finansowym , jak i ignorowal przez wiekszosc czasu. ja jednak myslalam ze bedzie dobrze, a ze bylo gorzej, koniec. w przyszlym tygodniu papiery rozwodowe ida do sadu. dalej. okolo dwa lata temu wyprowadzilam sie od niego-dreczyl mnie kolejne pol roku ( a przeciez go nie obchodzilam!!!!), ale w koncu dal spokoj. wlasnie te okolo dwa lata temu poznalam kogos. po jakims czasie dowiedzialam sie ze on ma dziecko z inna kobieta, juz pisalam na tym forum w innym poscie. probujemy byc razem ale chwiejne nastroje, ktore towarzysza naszemu byciu, dochodza juz do granic. najpierw byl on, ja coraz czesciej. nie moge uwolnic sie od tego co sie stalo w przeszlosci, i wybaczyc sobie ze zmarnowalam tyle lat na jakiegos idiote.a najgorsze jest to, ze boje sie zaufac obecnemu mezczyznie. cholernie sie boje, i tak jakis czas jest ok, a nagle jak on cos powie nie tak(dla mnie nie tak), to ja natychmiast sie chowam w sobie, zamykam i koniec.nic do mnie nie dociera i mowie mu ze nikomu nie wierze, nie moge sama sobie uwierzyc itp. meczy mnie to bardzo bo on jest dobrym czlowiekiem, ale nie moge na to nic poradzic. w lozku jest najgorzej bo sie zamykam na jego entuzjazm , i w rezultacie nie jestem zadowolona z seksu, tzn, przewaznie sie wszystkiego wstydze, nawet rozebrac. jest coraz gorzej, on to coraz bardziej przezywa, ja juz nie wiem co robic ze soba. bo boje sie zaufac i boje sie zeby on mnie nie wykorzystal jak moj maz.ah. moze ktos byl/jest w podobnej sytuacji. i ciesze sie ze moglam sie wyzalic na pismie. moze wreszcie bede mogla zasnac. Aga23 lutego 2012 at 12:06Powinnaż zamknąć za sobą tamten rozdział życia, chociaż zapewne to bardzo trudne. Nie możesz ciągle wracać do przeszłożci i bać się tego co będzie dalej. Porozmawiaj szczerze z partnerem, powiedz mu o swoich lękach i obawach. Według mnie zrozumie to wszystko i da Ci wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, którego włażnie chyba tak Ci potrzeba.
24 lutego 2012 at 00:40[usunięto_link] wrote:
jak myslicie czy mozna podniesc sie emocjonalnie po wydarzeniach z przeszlosci?
dreczyl mniewierzę Ci, to straszne. radzę: nie zapominaj i walcz!
[usunięto_link] wrote:
go nie obchodzilam!!!!
weź sobie jakąż fajną muzę, zadzwoń do przyjaciela, np. do mnie, nie daj się zdołować, hej!
[usunięto_link] wrote:
wybaczyc sobie ze zmarnowalam tyle lat na jakiegos idiote
włażnie! agniesia wyrzuć ten żal z siebie aż po brzegi swoich możliwożci 😉
[usunięto_link] wrote:
a najgorsze jest to, ze boje sie zaufac obecnemu mezczyznie. cholernie sie boje,
cicho, cicho, Kochanie… Hardowi możesz zaufać, cmok… parzę włażnie herbatkę, dodam kropelkę rumu 😛
[usunięto_link] wrote:
natychmiast sie chowam w sobie, zamykam i koniec.nic do mnie nie dociera i mowie mu ze nikomu nie wierze, nie moge sama sobie uwierzyc itp. meczy mnie to bardzo
spoko. daj sobie szansę. nie zrobię Ci nic złego, Mała. i inni z tego forum.
zatrzymamy Cię tak długo, ile będziesz potrzeboawać, naprawdę! 😀[usunięto_link] wrote:
on jest dobrym czlowiekiem, ale nie moge na to nic poradzic. w lozku jest najgorzej bo sie zamykam na jego entuzjazm , i w rezultacie nie jestem zadowolona z seksu, tzn, przewaznie sie wszystkiego wstydze, nawet rozebrac.
wcale się nie dziwię i osobiżcie sam się denerwuję i bym walnął w mordę! 👿
[usunięto_link] wrote:
ja juz nie wiem co robic ze soba.
spoko, spoko, Agniesia, nie daj się ponieżć emocjom 😉
[usunięto_link] wrote:
boje sie zaufac
całkiem naturalne, nie dziwię się, Kochanie…
[usunięto_link] wrote:
i boje sie zeby on mnie nie wykorzystal jak moj maz.
ło0j tam, łoj tam… są faceci, którym da się zaufać – uwierz mi – Hard 😉
[usunięto_link] wrote:
ah. moze ktos byl/jest w podobnej sytuacji.
ja nie, ale może moje Koleżanki tu z Forum? 🙄 w każdym razie i tak zajmę się Tobą!
[usunięto_link] wrote:
i ciesze sie ze moglam sie wyzalic na pismie.
wiem. dlatego zawaliłem tu kawał nocy 😆
[usunięto_link] wrote:
moze wreszcie bede mogla zasnac. Aga
na pewno, Skarbie. moja Mała mniue szturcha, żebym Cię pogłaskał 😉
tak na całkiem poważnie – jak już się poddasz terapii – z pewnożcią chwyci Cię ktoż wartożciowy! odwagi, moja Droga :-
26 lutego 2012 at 18:54Ok, fajnie mieć FAJNEGO faceta, niefajnego nie. Ja uważam, że dobrze jest po rozstaniu pobyć ze sobą samą i zastanowić się co się stało, jaki jest w tym mój udział itd. Dlatego ja najpierw zakończyłam sprawy z ex mężem. Potem zaczęłam się rozglądać za innym.
- AutorOdp.