- AutorOdp.
- 22 stycznia 2008 at 19:06
Witam serdecznie. Siedziałam cały dzien i sie zastanawiałam co moge podarowac mojemu kochanemu na walentynki. Chciałam go zabrac gdzies na wycieczke do Wrocławia albo Poznania, ale niestety dzisiaj znowu oblałam egzamin na prawko. A pociągiem to pół dnia w tą i z powrotem.
Wiec niewiem co teraz mam wymyżlec.Jak macie jakies pomysły prosze o odpowiedź 😉
22 stycznia 2008 at 21:34witam
23 stycznia 2008 at 07:13[usunięto_link] wrote:
witam
Toż się Zielonooka wypowiedziała, że hu hu 😆 😆 😆
Maleńka – wycieczka to fajny pomysł, nie odpuszczaj tak łatwo 😉 Może po prostu wystarczy coż w jej planach pozmieniać; wybrać coż bliżej Waszego miejsca zamieszkania, albo do Wroca wybrać się prywatnym przeożnikiem miast ciopongiem? A może to Twój mężczyzna ma PJ? I mógłby prowadzić? Wtedy porwiesz go w Walentynki jako swojego zakładnika i będzie Cię musiał zawieźć w sobie nie znane, a Twoje zaplanowane miejsce? 😉 Możliwożci jest wiele!
23 stycznia 2008 at 11:21Dwie zarwane noce i trzecia w perspektywie taki efekt dają:)
Do rzeczy: Może wycieczka po waszych ulubionych zakątkach, tu się poznaliżmy tu chodzilismy na randki itp?
23 stycznia 2008 at 18:55Tak ma prawko, moze i go porwe ale napewno nie na dłuzej niz jeden dzien ze względy na wiek (19 lat to ten czas kiedy rodzice trują tylko o maturze wiec nic z tego zeby sie urwac na pare dni)
23 stycznia 2008 at 19:27kup mu bokserki i misia z napisem love…
😆
23 stycznia 2008 at 20:52[usunięto_link] wrote:
kup mu bokserki i misia z napisem love…
😆
Eeee takim hardziorem to może lepiej niech nie p****żdża 😆
23 stycznia 2008 at 21:10[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
kup mu bokserki i misia z napisem love…
😆
Eeee takim hardziorem to może lepiej niech nie p****żdża 😆
moze byc dwuznaczny prezent:P a tak serio to ja nic nie kpuje, nawet nie wiem czy gdzies pojdziemy, a jesli nawet to bedzie to takie normalne nasze wyjscie na kolacje:)
24 stycznia 2008 at 07:07[usunięto_link] wrote:
ja nic nie kpuje, nawet nie wiem czy gdzies pojdziemy, a jesli nawet to bedzie to takie normalne nasze wyjscie na kolacje:)
Na początq naszego związku też mieliżmy takie lajtowe podejżcie, bo „przecież walentynki obchodzimy codziennie”. Ostatnio jednak zaczęliżmy przywiązywać większą uwagę do detali i teraz nasze zwykłe, codzienne kolecje w domu…bywają niezwykłe 😉 Tak więc pewnie 14 pourywamy się na urlopy i…no włażnie 😉 I np. spędzimy ten dzień w Budapeszcie? Kto to wie 😉
24 stycznia 2008 at 14:47Jeżli któreż z Was mieszka samo bez rodziców a już jesteżcie bliską parą, to proponuję, abyż ( jeżli umiesz gotować ) zrobić pyszną kolację przy żwiecach a potem… 😳 😳 i myżlę, że to będzie najlepszy prezent na Walentynki i dla Ciebie i dla Niego a, co do kupowania, to misio nie jest złym pomysłem, albo ładne ble roczki do kluczy kup Mu 😉
25 stycznia 2008 at 09:17Walentynki…
Szczerze to mnie zawsze to żwieto denerwowało. Nie chodzi o to , że jestem sama. Jakoż nie widzę w tym nic szczególnego. Wszędzie pełno tych wrednych czerwonych sztucznych serc. Prezenty walentynkowe… Kolejny powód na strate kasy. Jeżli kiedykolwiek będe w jakimż związku to na pewno nie bede swietowac tego czegos.A co do tematu. Wycieczka… Pomysl fajny, skoro swietujecie walentynki to pomysł na prawde fajny 😉
25 stycznia 2008 at 18:12Jeżeli chcecie gdzież wyjżć, a wycieczka odpada, to zawsze możecie się wybrać do kawiarnii, teatru czy gdzie lubicie. Takie wyjżcia są zwykle bardzo przyjemne 😀
29 stycznia 2008 at 15:19ausia… z ta kolacja to dobry pomysł:P popieram.
dodatkowo możesz sobie kupić jakąż ładną, zmysłową albo fikużną bieliznę i sama będziesz jego prezentem:P29 stycznia 2008 at 20:02Nie obchodzę tego żwięta jakoż. Owszem kwaitek dla kobiety, albo bukiet. Ale nic nie z serduszkami, ani jakichż p****ół. Ogólnie według mnie sztuczne żwięto wygenerowane dla zaspokojenia rynku konsumenckiego. Jak się kogoż kocha to będzie się miało kiedy muv powiedzieć kocham etc.
- AutorOdp.