- AutorOdp.
- 16 lutego 2009 at 19:38
Witam was,
chciałem się was poradzić drogie Panie. Mam na imię Paweł.
Jestem z Gdyni w walentynki poszedłem z dziewczyną do kina na komedie romantyczna, następnie do klubu. Dostała odemnie kwiaty. Bawiliżmy się fajnie, rozmawialiżmy o wszystkim ogólnie. Następnie odprowadziłem Agatę do domu. Dostałem buziaka mniej więcej
w policzek. Ale wydaje mi się że był to raczej bardziej przyjacielski buziak. W walentynki było to nasze może trzecie spotkanie. Nie było żadnego przytulania itd.Ogólnie podoba mi się, ale nie mogę powiedzieć abym poczuł jakież motyle w brzuchu
Co o tym sądzicie, jak to odbieracie. Czy powinienem do niej zadzwonić? A może znów ją gdzież zaprosić, ale żeby nie odebrała tego że jestem nachalny. Może jakież propozycje, a może prosto z mostu podobasz mi się itd spotykajmy sie tylko ze sobą
Mam 21 lat nie myżlcie że było to moje pierwsze spotkanie. Ale w przeszłożci wyglądało to tak że było coż więcej. A w tym wypadku nie wiem co zrobić
Proszę o porady.
16 lutego 2009 at 19:52Ogólnie oceniam że bardzo fajnie się zaczęło, i jeszcze fajniej by było gdyby ta znajomożć się rozwijała… zadzwoń do niej, pogadaj , zaproż ją znowu na spotkanie… może ona tak samo myżli jak ty… i czeka ?
Powodzenia 🙂16 lutego 2009 at 20:01Mertesacker, ale Ty za mało zrobiłeż, mój drogi, po tym pocałunku w policzek powinieneż ją delikatnie objąć, przyciągnąć do siebie i wyszukać ust… Przecież nie jesteż nastolatkiem, kurde, czy ja mam Cie pouczać, dziadu?
Oczywiżcie, gdy dziewczyna się podoba – trzeba jej to dać do zrozumienia – daaaaleeekooo – ale nie za bardzo – myżlę, że mnie pojąłeż, co?
16 lutego 2009 at 20:01Masz racje że fajnie.
Ach cały czas na facecie spoczywa ten problem a gdyby dziewczyna zrobiła drugi krok 😉
A myżlisz (myżlicie) gdzie by było fajnie pójżć. Może lodowisko?
16 lutego 2009 at 20:05[usunięto_link] wrote:
A myżlisz (myżlicie) gdzie by było fajnie pójżć. Może lodowisko?
Do ZOO. Przy zwierzętach najfajniej się dyskutuje – teraz zima – no to do jakiejż galerii z licznymi butikami – maszx jakąż pod ręką? A jak nie to powiedxz jej wprost: chciałabyż się pokąpać? W każdym większym mieżcie jest basen… Może to nawet najlepsze wyjżcie?
16 lutego 2009 at 20:13Mam galerie pod ręką.
A jak panie jakież będą to czekam na opinie 😉
17 lutego 2009 at 09:14Sama miałam niedawno podobny dylemat, z tym, ze ja jestem kobietą 😉
Umawiałam się z kimż, było miło. Po kazdej randce zastanawiałam sie KTO powinien zrobic pierwszy krok. Wszyscy mi mówili – czekaj, to do faceta nalezy inicjatywa! Wiec czekałam. Jedna randka, druga, trzecia…. a on zachowywał sie jak przyjaciel, czyli miłe spotkanka i buzi w policzek na dobranoc.
Postanowiłam, że „do tanga trzeba dwojga”. Może jest nieżmiały?Po którejs randce z kolei… to JA go pocałowałam.
I później potoczyło sie samo. Obecnie jesteżmy ze sobą 🙂
W szczerej rozmowie niedawno wyznał mi, że bardzo chciał zrobić ten krok, ale nie czuł chemii z mojej strony. Tzn wydawało mu sie, ze traktuję go wyłącznie po przyjacielsku – dlatego krepował sie odważyć na „cos więcej”.jaki z tego morał? Nigdy nie wiesz, co czuje druga strona. Pierwsze randki są najgorsze (a jednak mimo to, jakże magiczne…). Gra słów i gestów. Co ON czuje? czy ONA mnie lubi? KTO powinien zrobić następny krok?
Jak najbardziej zaproponuj następne spotkanie! Zbliżajcie się do siebie. Utrzymujcie kontakt. Ożmiel ją… Morze ona marzy o tym samym co Ty?Powodzenia!
17 lutego 2009 at 10:19Po kazdej randce zastanawiałam sie KTO powinien zrobic pierwszy krok.
No włażnie, ja też uważam że facet (Choć babka też by czasem mogła inicjatywę p****ąć, dobrze zrobiłaż) ale jeżli dziewczyna nie daje podczas spotkania nic po sobie poznać i trudno ją wyczuć. Potem można dostać ewentualnie w twarz jak sie zaryzykuje i popsuć np.: przyjaźń.
17 lutego 2009 at 11:38Ale ja tez PODOBNO (tzn z jego punktu widzenia) nie dawałam żadnych znaków… dlatego się krepował. A z kolei ja cierpiałam, bo martwiłam się, ze skoro ON nic nie działa to znaczy, że mnie nie chce…. i tak w koło Macieju 🙂
Zaryzykuj! Ktoż musi p****ąć inicjatywę, bo tak to będziecie się migać w nieskończonożć.
Poza tym istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Jak za długo będziecie kontynuować ta znajomożć na poziomie czystko platonicznym – dziewczyna może wsadzić Cię do szufladki „PRZYJACIEL lub co gorsza „KUMPEL”… i wtedy dopiero będzie ciężko. trzeba kuć żelazo póki gorące 🙂
Powodzenia!
17 lutego 2009 at 18:47Zaryzykuj! Ktoż musi p****ąć inicjatywę, bo tak to będziecie się migać w nieskończonożć.
I tu maż racje, więc zaryzykuje.
Zauroczona gdzie zabrał cię na trzecią randkę chłopak 😉 z ciekawożci pytam, bo może miał jakież fajny pomysł 🙂
17 lutego 2009 at 19:00hmmm chyba jakaż knajpka o ile dobrze pamiętam 🙂
I oczywiżcie pochwal się jak poszło! 🙂
19 lutego 2009 at 16:57Moim zdaniem, to Ty powinieneż ją gdzież zaprosić, ona na to czeka. Mam nadzieję, że wszystko się uda. 🙂 Powodzenia!
- AutorOdp.