- AutorOdp.
- 24 czerwca 2007 at 10:03
Witam wszystkich forumowiczów….
Mam do Was pytanie, jako do osób zapewne lepiej znających się na tym niż ja….
Otóż niedawno przydażyło mi się być w gożciach wraz z moim chłopakiem….Zostaliżmy poczęstowani ciastem oraz kawą…
Nagle mój chłopak stwierdził, że pora byżmy się zbirali. Mi w filiżance pozostało około ćwiartki kawy.
Szczerze mówiąc nie miałam ochoty jej już dopijać.
I teraz pytanie: Czy będąc w gożciach, kiedy otrzymujemy kawe czy też jakież przekąski….wypada nam pozostawić tzw „resztki”, nidojadać i niedopijać.
Odpowiedź jest dla mnie bardzo ważna gdyż później zrobiono mi awanture z tego powodu i nazwano „prostakiem” 🙁 . Czy mój chłopak ma racje?!
Dziękuje z góry za odpowiedź 😀24 czerwca 2007 at 13:13ja powiem tak… jeżli bym nie miała ochoty tego dokończyć to bym nie dokończyła… ja na siłe nie bede wciskać rzeczy..
jak to ci zrobił awanturę bo co?24 czerwca 2007 at 16:01Zrobił mi awanture, że jestem niewychowana i nie wiem jak sie zachować. Uważa, że nie powinno sie zostawiać nic….dla mnie to chore, rozumiem jakbym sama sobie nakładała no to ok, ale jeżli ktoż podaje do stołu to chyba nie ma zasady że nic nie może zostać?!
25 czerwca 2007 at 05:51ja zawsze u tesciowej zostawialam niedojedzone ciastka dziecka, swoje, niedopita kawe.
nie smakowalo mi i juz. wychodzilam. nic na sile.
zapros kiedys chlopaka do siebie i dosyp mu cos do kawy. jak zostawi troszke to zrob mu awanture jak taki madrala z niego26 czerwca 2007 at 07:35Dziekuje Wam wszystkim za pomoc, dzieki Waszej pomocy udowodnilam ze mam racje 😀 Wielkie dzieki!
2 lipca 2007 at 20:22to jeszcze ja dodam. to twoj chlopak jest prostakiem. w niektorych krajach kawy sie nawet nie dopija – pije sie tak do polowy
6 lipca 2007 at 15:07za prostaka to bym mu dal po buzi a nie sie pytal czy mam racje 😉
21 lipca 2007 at 20:37Szczerze powiedziawszy to nie powinien tak mówić o Tobie. Mógł chociaż powiezieć, że wg niego nie powinno się tak robić ale nie wolno mu Ciebie nazwywać prostakiem… :/
I jak ajk poprzedniczki uważam, że powinno się pochwalić wypiek ale nie możesz nic wypachć na siłę bo to widać… 🙁
Ja mam taki problem, że jak ejstem u rodziców mojego Ukochanego to jem baaardzo wolno… Nie umiem szybciej… 🙁
W ogóle jak jestem w gożciach to jem wolno. U siebie w domku jem baardzo szybko. Zupełnie odwrotnie.
Podobno takie wolne jedzenie może oznaczać, że mi nie smakuje..
❓ ❓21 lipca 2007 at 20:54ja to mam wrazenie że u nas w kraju to jakies dziwne zwyczaje panują . Raz pojechałam z facetem do kolegi a jego matka nawet nie pytając co pijemy zrobiła wszystkim kawę 😯 pomijając fakt że ja za kawa nie przepadam no ale cóż nie wypadało zostawic ani o tym powiedziec bo niektórzy nie rozumieją że czasy swietnożci kawy juz dawno mineły i nie jest to produkt na wage złota tak jak to kiedyż było 😉
druga sprawa to matka mojego faceta… nie rozumie ludzi którzy wciąz powtarzają „nie wstydź się, częstuj się”, a jak nie wezmiesz to 100 pytan dlaczego sie nie czestujesz. a jak juz mam jechac tam na jakąż wigile czy obiad to poprostu płakać mi sie chce z nerwów 👿 Dlatego żadko[ostatnio byłam z rok temu 😳 ] bywam u jego rodziców choć odległożć niewielka
23 lipca 2007 at 15:16Twój chłopak nie powinien mówić Ci takich rzeczy, bo to żwiadczy o jego niskiej kulturze osobistej. Delikatnie owszem, ale nie używając wyzwisk.
Jezeli chodzi o dopijanie, to uznaje się, że należy nie dopijać do końca napoju, tak jest zwyczajowo przyjęte. Jednakże nie można nikogo zmuszać, do tego by wlewał w siebie całą zawartożć filiżanki.
Gdy ja jestem gospodynią dbam o to, by gożciom niczego nie brakowało, pytam, czy jeszcze coż podać, ale nigdy nie wmuszam niczego na siłę. Wystawiając potrawy na stół, liczę się z tym, że albo ktoż to zje, albo będzie trzeba wyrzucić to, co zostanie na talerzu osoby, która nie dojadła.24 lipca 2007 at 07:54twoj chlopak jest na najlepszej drodze do tego zebys nie lubila chodzic do jego rodziny…pogratuluj mu wyczucia i dobrego wychowania …
25 lipca 2007 at 21:19Bardzo mi milo za wszystkie Wasze odpowiedzi dzieki Wam nie tylko udowodniłam że mam racje ale i Wasz szybki odzew zmienił mojego chłopaka. Uznał że sam jest prostakiem po swoich słowach, zostałam w bardzo dżentelmeński sposób przeproszona.Dziekuję Wam wszytskim za pomoc 😀 😀 😀
23 października 2007 at 13:38i bardzo miło z jego strony 🙂 ale to chyba dożć logiczne, że jak ktoż podaje komuż kawę w filiżance, to nie może oczekiwać, że gożcia zadowoli taka ilożć jak się tam znajdzie. w końcu gożci się przyjmuje, a nie nakazuje im różne rzeczy. jeżli napój nie jest w dzbanku do częstowania się to też uważam, że nie trzeba specjalnie się przejmować zostawieniem czegoż w żrodku.[/list]
- AutorOdp.