- AutorOdp.
- 7 października 2009 at 14:47
Czasami trzeba coż stracić żeby to docenić. czasami potrzeba czasu i samotnożci żeby zrozumieć że to włażnie „ta” osoba była, czasami trzeba się pogubić żeby można było się znaleźć i czerpać z tego przyjemnożć.
18 listopada 2010 at 22:21Tylko pogratulowac Wam decyzji i dojrzałożci,tym bardziej ,że macie corkę,a teraz kolejne potomstwo:-) Dobrze,że są takie pary,ktore po rozwodzie potrafią rozmawiac ze sobą a nawet wrócić do siebie.
30 listopada 2010 at 19:40A mi spotkanie po przerwie nie wyszło…Rok przerwy, euforia, a jacy byliżmy tacy zostaliżmy…..lipa, nie polecam!
8 marca 2011 at 15:17To są bardzo indywidualne sprawy; nie ma co generalizować. jednym wychodzi innym nie.
Nie ma się co sugerować dożwiadczeniami innych tylko żyć własnym życiem i podejmować decyzje takie jakie dyktuje serce i rozum! i takie by niczego nigdy później nie żałować!Do dzieła babeczki! <3
21 lipca 2011 at 17:24Hmmm, moja była żona była moją pierwszą i chyba największą miłożcią. Młody wtedy byłem i taki uczuciowy, że boże mój 🙂 Też rozchodziliżmy się dwa razy i po roku lub dwóch jakież dziwne przypadki łączyły nas razem. Za trzecim razem wzięliżmy żlub, a nasze małżeństwo razem z rozwodem nie trwało roku. Od tamtej pory nie mam z nią kontaktu.
Życie pisze najdziwniejsze scenariusze.
4 stycznia 2012 at 03:09podobno niektóre małżeństwa muszą się rozwieżć, by poczuć, że bez siebie żyć nie mogą…
no to: wejdź drugi raz do tej samej rzeki, czemu nie!? 😯
przekonaj sięę ę17 lutego 2012 at 10:06Drugi raz do rzeki,mogę wejżć, nawet 5 czy 10, ale drugi raz do tej samej kobiety bym nie wrócił. Raz tak zrobiłem…i poszło w ….
18 lutego 2012 at 11:57Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki,a jak jest spory nurt to nie można wejżć do tej samej wody;)Tak żart w sobotnie popołudnie:)Pozdrawiam:)
- AutorOdp.