- AutorOdp.
- 27 stycznia 2010 at 12:39
Ostatnio rozmawialismy.Powiedzial mi ze wciaz jestem jedyna kobieta w jego zyciu.Nadal mamy sex,dwa razy w tyg., ale nie chce ze mna spedzac lykendow nie zabiera mnie na zadne przyjecia rodzinne ani nigzdie,a sex ze mna ukrywa.
A jak pytam czy mamy szanse na powrot,odpowiada-no przeciez jestemy razem.Wiadomo co ma na mysli.
a na powaznie unika tematu-Poiwedzial mi ze tamta dziewczyna go zauroczyla ale juz mu minelo i jest mu zupelnie obojetna.
Nie ukrywam ze mnie to cieszy ale jak widze gdy stroi sie do zwyklego sklepu zaczynam miec watpliwosci nigdy wczesniej sie nie stroil po to zeby kupic margaryne a ona pracuje w centrum.
Nigdy nie chce ze mna polezec ani sie poprzytulac a ja wciaz mam nadzieje.Mowi jedno a co mysli?Boje sie ze wkrotce i sexu mi odmowi.
Czesto jest niecierpliwy,zlosci sie jak o cos pytam.
Mysliicie ze mowi szczerze ze nic nie ma do tamtej dziewczyny?
Powiedzial ze gdyby naprawde mu sie podobala probowalby zaciagnac ja do lozka a tymczasem zaciaga mnie,wiezryc czy nie?27 stycznia 2010 at 13:49Po co w ogóle o to pytasz? Przecież i tak nie słuchasz tego co ludzie tutaj Ci piszą… Zmienisz cokolwiek zależnie od tego co napiszemy? Czy znowu będziesz w koło się użalać i upierać przy swoim, w ogóle nie odnosząc się do tego co piszą inny.
Moja rada: nie wierz mu, zacznij się szanować, przestań okłamywać i zostaw go.
27 stycznia 2010 at 13:55Nie nie bede tym razem bede was sluchac.
27 stycznia 2010 at 17:54Autorko tekstu, przede wszystkim weź pod uwagę opinię innych ludzi, którzy tutaj DOBRZE Ci radzą. Jeżli większożć ludzi radzi Ci to samo.. czyli z tego wynika, iż to najtrafniejsza rada.
Mam nadzieję, że nikt również nie będzie Cię ZNOWU tutaj obrażał, bo to nie na tym polega i szczerze bardzo razi mnie to kiedy widzę brak kultury na forach.Co do Twojego problemu.. mam wątpliwożci czy mąż Cię kocha.. i czy jesteż dla niego „bardzo ważna” lub najważniejszą kobietą na żwiecie. Być może mówi to wszystko ze względu na dziecko i naprawdę może tak być.
Sama popatrz, jeżli jesteż dla niego najważniejszą kobietą, to czemu ukrywa Cię przed żwiatem? wszędzie chodzi sam? ukrywa sex? czemu?.. gdybyż naprawdę była „najważniejszą” nie robiłby tego.
Któż chciałby ukrywać najukochańszą nam osobę w życiu?
W waszym przypadku nadal tkwi konflikt uczuciowy, co do tej dziewczyny nie mam pojęcia czy rzeczywiżcie ich nic nie łączy, nie znam Twojego męża charakteru.
Postaraj się odmówić mu sexu, przecież teraz ma Ciebie na tacy, nie musi się starać by z Tobą się kochać, nie musi się starać o żadne uczucie, on wie doskonale jak bardzo jesteż w niego zapatrzona.
Odmów sexu, myżlę to powinno go chociażby trochę zaintrygować.pozdrawiam
28 stycznia 2010 at 09:31Nie ma sensu żebyż się dłużej oszukiwała.
Sex i tylko sex, to dla niego tylko tyle was łączy.Rozumiem w jakiej jesteż sytuacji. Chcesz spędzać z nim jak najwięcej czasu więc zadowalasz się tym, co on ci daje. Ale czy tak naprawdę daje Tobie coż?
Jeżli się kocha, przytulanie, czułożć i bliskożć z drugą osobą jest przyjemnożcią a nie obowiązkiem.Nie oszukuj się dłużej. Zacznij się szanować.
28 stycznia 2010 at 09:49ja wiem co pomyslicie jak to napisze ale moje uczucie do niego jest beznadziejnie silne.trzymam sie go kurczowo wykorzystuje kazda okazje zeby byc blisko a w zamian tylko sex i to taki mechaniczny.Po wszystkim on od razu do lazienki a ja musze po cichu wyjsc przed switem.
Mysle ze powiedzial o tej dziewczynie tak specjalnie zeby odwrocic od niej uwage.Nie wiem czy cos miedzy nimi bylo ale wiem ze mu nie wyleciala z glowy.tak sobie to premyslalam.To przykre dla mnie ale np.,wczoraj zajechalam po pracy do niego, a on z synkiem byli w pokoju wlaczony TV i nie slyszeli ze weszlam i co uslyszalam?jak moj synek przedrzeznia go jej imieniem a moj ,,ukochany,, pyta synka -lubisz ja?a maly-taaak tato a ty?
nie weszlam od razu wrocilam po cichu i trzasnelam dzrwiami ze niby dopiero weszlam ale czulam sie jakby mi ktos ,,wbil noz w plecy,,.On do niej nic nie ma,cholerny hipokryta!
Wy od poczatku mieliscie racje,to do mnie nic nie ma a nie do niej.
widac ze to dla niego nie zauroczenie tylko cos wiecej.
Cierpie ale nie potrafie wybrnac z tego kola nonsensu ale mam takie przeczucie ze niedlugo i to strace ze ten zimny uklad nie przetrwa tej wiosny.28 stycznia 2010 at 10:56Kasiu.. takie jest życie i pamiętaj, że nie Ty jedyna na tym żwiecie jesteż w takiej sytuacji. Tak zachowują się mężczyźni, tak zachowują się kobiety..
Niestety ale moim zdaniem już nic nie zmienisz.
Jedynie co możesz dobrego zrobić to przestać z nim współżyć, pogodzić się z sytuacją i odejżć z honorem. Napisałaż o nim „hipokryta” bo nim jest, oszukuje Cię, tylko dlatego, że wie, iż łykniesz jego kłamstewka bo tak bardzo go kochasz, on nie ma żadnego szacunku, ja mimo silnego uczucia bym go znienawidziła. Znam parę przykładów z życia, gdzie sytuacja wyglądała identycznie lub podobnie do Twojej i również jego żona się narzucała i nic z tego dobrego nie wyszło. Naprawdę przestań współżyć, odejdź z honorem, powiedz mu, że wszystko przemyżlałaż i jako, że masz szacunek do siebie, nie pozwolisz się dłużej tak traktować.
Czas goi rany, pewnie będziesz musiała trochę odczekać, ale jeżli dasz sobie sama szanse, któregoż dnia stwierdzisz, że w końcu jesteż szczężliwa u boku innego mężczyzny. Wiem, teraz wydaje Ci się to niemożliwe ale jeżli sama sobie dasz trochę szansy to masz możliwożci być jeszcze szczężliwa. A z nim niech łączy Cię tylko dziecko, nic więcej. Może kiedyż zobaczy na Twojej twarzy szczężcie oraz to iż, jesteż inna, on jest dla Ciebie neutralny już nie istnieje, a Ty u boku innego. Wtedy może zrozumie swój błąd. Ale nie łudź się, nie żyć z nadzieją bo to najgorsze zresztą w Twoim przypadku nie widzę żadnej nadziei na ten związek, naprawdę.
Myżl sobie, że on cały czas Cię oszukuje, bo tak jest. Warto być z kimż takim? nie warto pożwięcać się dla oszusta, dla kogoż kto znalazł sobie już inna, a od Ciebie czerpie tylko sex a też nie wiadomo czy jest on wymuszony z presji ze względu na wasze dziecko by go nie stracić, czy tylko chce sobie poużywać. Weź się w garżć, nabierz pewnożci siebie, nabierz swojej wartożci, umawiaj się z przyjaciółmi, chodź na fitness, basen a życie samo dopisze Ci dalszy scenariusz.pozdrawiam
28 stycznia 2010 at 11:00sex?
czasem nawet nie jestem w stanie go namowic,praktycznie zawsze ja go inicjuje.a on wlasnie chce jak mu sie chce pouzywac.wiem ze robie z siebie idiotke.28 stycznia 2010 at 11:06To tym bardziej.. wiesz chyba co powinnaż zrobić.
Nigdy więcej nie proż się o sex, sama widzisz on nawet go nie chce a przy tym pokazujesz mu,iż się poniżasz niestety ale w jego oczach to źle żwiadczy. Także naprawdę nie ma żadnych szans na ten związek, żadnego wyjżcia. Jego miłożć, uczucie do Ciebie minęło.. niestety nie potrafię żadnego argumentu przedstawić (BO GO NIE MA) że on nadal może coż czuć.
A jeżli powiedział Ci jakież słodkie słówka, to pamiętaj, że WAŻNIEJSZE SĄ GESTY JAKIE CZŁOWIEK CZYNI NIŻ PUSTE SŁOWA POZBAWIONE WARTOśCI. Jakie on wykonuje gesty byż mogła pomyżleć, że Cię kocha? ŻADNE.
Odpużć go naprawdę, Ty i tak już z nim nigdy szczężliwa nie będziesz a jedynie tracisz szacunek dla samej siebie, to naprawdę bardzo źle.
Ale jeżli weźmiesz się w garżć, przestaniesz go o to prosić, łudzić się, zdobywać w każdym momencie jego bliskożć, odbudujesz szacunek dla siebie samej. Pamiętaj również, że Jeżli sama nie masz szacunku dla siebie samej to inni też go nie będą mieli.powodzenia
28 stycznia 2010 at 11:11tak to wyglada co mi z jego glupich usmieszkow milutki jak ma ochote,.a wiem ze wciaz potrafi byc czuly jest taki dla naszego synka.widze ze cala czulosc przelal na niego.wiem sama zaczynam soba juz gardzic.nigdy nawet nie myslal o mnie jak o zonie,nigdy nie chcial miec ze mna drugiego dziecka nawet,wpadal w szal jak to slyszal a ja wciaz w rok po rozstaniu za nim latam jejku ja naprawde jestem zalosna.tak jakby on mi sie nalezal w zestawie z dzieckiem a milosci sie nie kupi.jednak.
28 stycznia 2010 at 11:13ja tak sie jej boje tego ze beda razem ze ja bezdie calowal przytulal,wspominalam ze swieta spedzilam sama myslalm ze zwariuje na sama mysl ze oni sa gdzies razem.ale co mi z tego ze ja go mam jak ja mam tylko cialo?odczuwam jej obecnosc ciagle.
28 stycznia 2010 at 11:17dlatego sama widzisz rok minął, nic nie zyskałaż, ciągle jesteż nieszczężliwa, dużo się poniżyłaż i też nic więcej z nim nie zyskasz, takich sytuacji jak Twoja jest naprawdę wiele. Trzeba dźwignąć głowę do góry, jesteż jeszcze młoda, całe życie przed sobą i chyba nie chciałabyż pożwięcić całego JEDYNEGO swojego ŻYCIA tak jak „pożwięcałaż” się przez ten cały rok kiedy on odszedł. Pora teraz już zmienić tok myżlenia i pogodzić się, lata lecą i nie warto poniżać się dla oszusta i kogoż kto w życiu sporo Cię zranił.
Do roboty..:)
28 stycznia 2010 at 11:34Kasiu, znasz takie powiedzenie?: „Jeżli on jest na tyle głupi by odejżć, Ty bądź na tyle mądra i mu na to pozwól”
Żyj w harmonii ze sobą samą, naucz się doceniać siebie, niech Twoje poczucie własnej wartożci wzrożnie. A wtedy powiesz sobie – zasługuję na mężczyznę który mnie doceni, a nie zechce wykorzystać. Bo póki co, mąż oprócz wykorzystywania Cię nic innego nie robi. Próbuje mydlić Ci czy, że przecież jesteżcie razem, ale tak naprawdę wcale nie ma już WAS. Kochasz go, ale czy bezosobowy i bezuczuciowy seks sprawia Ci satysfakcję i daje Ci spełnienie w tej Twojej miłożci? Zapewne nie… Teraz jeszcze przekonałaż się, że wszystkie słowa dotyczące tamtej kobiety były kłamstwem. On nie ma skrupułów. Chce owinąć sobie Ciebie wokół palca. Nie pozwól na to. Stań się samodzielną, znającą swoją wartożć kobietą! Unież się honorem i daj mu do zrozumienia, że jedyną rzeczą która Was łączy jest dziecko.
Tak, jak pisze sunny, na pewno spotkasz mężczyznę, który będzie zasługiwał na Twoją miłożć,, a nie palanta, który ma inną a Ciebie usiłuje wykorzystać.
Powodzenia!
28 stycznia 2010 at 11:36ale naprawde fizycznie miedzy nim a tamta dziewczyna niczego nie bylo.uwierz mi.ale co mi z tego jak mu zalezalo zeby byla blisko zeby nie wyjezdzala,dowiedzialam sie od kolegi jego kolegi przy okazji rozmowy o tej firmie ze ona chciala wyjechac bo ona nie jest az tak w niego zapatrzona jak on w nia i prosila go zeby jej pomogl wyjechac daleko stad do firmy o pokrewnym profilu a on wymyslil ze to juz nieaktualnie tylko dlatego zeby zostala tutaj,.Ja po trupach do celu i on tez. tylko ze nie ja ejstem jego celem.widze widze jak potrafi rzucic robote wczesnie i leci sie stroi na zakupy do spozywczego,potrafi tez robic rundki po miescie przedpoludniem.a jak bylismy razem od 4 do 23 z ciagnika ne wychodzil.
5 maja 2010 at 12:33Wciaz jestem jego jedyna kochanka-strulam ich relacje,wchodzac jej w droge, i szkodzac jej w sposob sprytny bo nie do udowodnienia.Zawsxze kiedy on mi sie wymyka koncentruje sie na ,,usunieciu,,jej-udalo sie.
Niepokoi mnie tylko jedno, On zrobil jej przykrosc dzieki temu ze udalo mi sie zatruc ich relacje ale nie rozumiem dlacezgo on wciaz czyta jej smsy?a gdy jej odpisze to wsciekle.Wiem znowu mnie potepicie ale jak wyszedl do lazienki przeczytalam co do niej napisal i zmartwilo mnie to,sms moze chamski ale jawnie wynika ze On jestw stosunku do niej jak pies ogrodnika.Boili mnie to ze on wscieka sie na sama mysl ze ona moglaby z kims byc.W takim razie pomijajac moje intrygi powiedzcie dlacezgo miezdy nimi do niczego nie doszlo a wscieka sie na sama mysl o niej i o jej jakims potencjalnym facecie?
Ogolnie jestem szczesliwa bo on jest moj.tylko moj.
Niestety na imprezy jezdzi sam,mnie wciaz ukrywa.W tej kwestii nie zmienilo sie nic.
Myslicie ze ona odgrywa jeszcze jakas role? - AutorOdp.