- AutorOdp.
- 4 czerwca 2007 at 18:24
Dziewczyny mialyscie jakos wpadke na slubie. Ja boje sie ze ze strachu nie bede umiala zatanczyc pierwszy kawalek ze mi sie kroki pomyla a co najgorsze zamiast powiedziec skramentalne tak to powiem nie 🙂 to by byla dopiero wpadka.
5 czerwca 2007 at 14:19A kiedy żlub? ja wychodzę za mąż dopiero we wrzeżniu 2008. ale powiem Ci szczerze, że mam podobne obawy. Byłam w ostatnią sobotę na weselu i panna młoda była na maxa zestresowana! ale nic głupiego nie zrobiła 🙂 myżlę, że to są wizje zdenerwowanych narzeczonych! wiadomo żlub to wielki dzień itp. ja też mam obawy. ale trzeba być dobrej myżli. A ludzie, których zapraszasz czyli rodzina, najbliżsi przyjaciele, życzą jak najlepiej i nawet jeżli coż się wydarzy to nic strasznego się nie stanie! musimy być twarde 🙂 i nie myżleć o wpadce 🙂
6 czerwca 2007 at 15:46Jeszcze nie planuje slubu, ale slyszalam ze dzieja sie rozne smieszne rzeczy. Mam nadzieje ze nic mnie zlego nie spotka ale z drugiej strony po jakims czasie mozna bedzie miec z tego ubaw.
6 czerwca 2007 at 16:42po latach na pewno 🙂
11 czerwca 2007 at 12:31Mój żlub na szczężcie obył się bez wpadek, ale za to u mojej koleżanki….. Mamy takiego księdza który jest burakiem i w ogóle…., oprócz tego musi być tak jak napisane, słowo w słowo, Pan Młody zestresowany, ręce się trzęsą, ksiądz każe mu powtarzać słowa przysięgi, Pan Młody:”Oraz że NIE opuszczę cię aż do żmierci”, na to ksiądz”Źle, jeszcze raz – oraz że CIE NIE opuszczę aż do żmierci”, Pan Młody:”Oraz że NIE opuszcze CIĘ aż do żmierci”, ksiądz z lekka poirytowany:”oraz że CIE NIE opuszczę aż do żmierci”, Pan Młody swoje. Panna Młoda w żmiech, powtarzał 4x aż powiedział poprawnie całą regułkę. Ten ksiądz to poprostu katastrofa, wiadomo przecież że można sobie samemu przysięgę ułożyć, byle tylko znalazło się to co obowiązuje, a może być „ubrane” w inne słowa.
11 czerwca 2007 at 15:29A u mojej koleżanki też była wpadka 🙂 Pan Młody się tak zestresował, że pomylił obrączki i wkładał swojej przyszłej żonie swoją obrączke.
13 czerwca 2007 at 06:48no ten ksiądz to jakiż żwir. to nie żwięto księdza tylko pary młodej! ksiądz powinnien wykazać się odrobiną taktu i taki mały błąd po prostu zlekceważyć (zresztą czy przestawienie słów to błąd? 🙂 ) aby para młoda nie miała dodatkowego stresu!
13 czerwca 2007 at 08:46ja w słowach przysięgi trochę zamieniłam słówka…zamiast nie opuszczę Cie…to nie odpuszczę ci az do żmierci. Całe szczężcie, że gożcie tego nie wyłapali, tylko na kasecie widać żmiejących się w tym momencie żwiadków… 😀 no i czasem mąż mi przypomina wpadke 😆
25 lipca 2007 at 11:13no ja słyszałam podobna sytuacje , ale pan młody z nerwów sie pomylil i poiwedział ” i że cię niedopuszczę az do smierci”[/b]
30 lipca 2007 at 08:41w sobotę moja ciocia wychodziła za mąż i nie wiem czy to można uznać za wpadkę ale gdy składała przysięgę to się popłakała i było w jej głosie słychać wielkie wzruszenie. Mówiła że ze szczężcia 😆 Ma 33 lata
10 sierpnia 2007 at 18:26jA NA SWOIM SLUBIE KTORY BRALAM 10 LAT TEMU POWIEDZIALAM I NIE DOPUSZCZE CIE AZ DO SMIERCI , A BYLAM W 8 MIESIACU CIAZY I ZALOZYLAM MEZOWI OBRACZKE NA LEWY PALEC . NADAL SIE KOCHAMY I JUZ NIEDLOGO 11 LAT JAK BEDZIEMY PO SLUBIE
- AutorOdp.