- AutorOdp.
- 24 czerwca 2008 at 15:59
Jestem ze swoim chłopakiem prawie dziewięć miesięcy. Mieszkamy razem od początku (tzn. najpierw zamieszkaliżmy razem jako znajomi, a potem zostaliżmy parą).
Kocham go i nie żałuję ani jednej chwili razem, ale mam wrażenie, że ostatnio coż się między nami psuje… Jest inaczej. Wydaje mi się, że słowa „kocham cię” wypowiadane są ot tak, bez żadnych większych uczuć. Każdy dzień wygląda identycznie. Nie winię za to jego, ale siebie, bo mam wrażenie, że nie potrafię niczym już go zaskoczyć, że takie fajne, nieoczekiwane niespodzianki już się wyczerpały.
A z drugiej strony on też nie robi nic, żeby w jakiż sposób mnie zaskoczyć. Wieczorami siedzi i gra na komputerze, albo czyta książkę.Oboje tak pracujemy, że nie ma nas cały dzień w domu, widujemy się tylko rano i wieczorem.
Brakuje mi tych motylków w brzuchu, które miałam na początku bycia razem…
Dodam tylko, że mieszkamy jeszcze z jego przyjacielem, więc jestem sama…
Co można zrobić?
24 czerwca 2008 at 16:32szczerze…czytajac to forum dochodze do wniosku, ze ma ogromne szczescie.
jestem z moim mezczyzna kupe lat, zamieszkalismy razem bardzo szybko, pracyjemy, ja jeszcze studiuje-2 kierunki i pol:))). i naprawde…tego typu problemy sa nam obce.
a 10 miesiecy…to jest przeciez nic.
24 czerwca 2008 at 17:47szczerze? nie czytalam postów na forum, jakoż nigdy nie byłam przekonana do tego typu formy wywlekania swojej prywatnożci. i Twoja odpowiedź mnie upewniła w tym, że postowanie tutaj to chyba zły pomysł i strata czasu ;]
24 czerwca 2008 at 18:19na pewno postowaniem nie sprawisz, ze twoj zwiazek odzyje…
24 czerwca 2008 at 18:34Może porozmawiaj z nim…powiedz mu,co jest wg Ciebie nie tak i czego oczekujesz w tym związku….
24 czerwca 2008 at 21:03[usunięto_link] wrote:
na pewno postowaniem nie sprawisz, ze twoj zwiazek odzyje…
no co Ty?…
swoją drogą dzięki, faktycznie przekonałam się, że na forum mogą siedzieć jedynie panny, które lubią się chwalić „swoim misiem”, „skarbeńkiem” i kim tam jeszcze, żwiergocząc, jak im dobrze. a gdy ktoż napisze jednego posta z pytaniem o radę, to najlepiej powiedzieć, że postowaniem się związku nie naprawi…
25 czerwca 2008 at 06:08O przepraszam, ja swoim mężczyzną nie chwalę się w każdym temacie. I proszę, abyż nie pisała, że jedynie takie panny tu siedzą.
A co do problemu:
Jeżli widzisz, że zastygacie w związku – zaproponuj coż – wspólny wyjazd, wspólny dzień poza domem. Wykorzystajcie wtedy czas, na rozmowę, na bycie tylko ze sobą.
Jesteżcie ze sobą 9 miesięcy a żyjecie jak stare dobre małżeństwo.25 czerwca 2008 at 06:09siedza takie od „misiow” i „skarbenkow”, takie, ktore nie sa z misiem czy skarbenkiem, ale z normalnym facetem oraz te, ktore po 10 miesiacach ze zwiazkiem sobie juz nie radza.
pelna roznorodnosc.
25 czerwca 2008 at 07:59co za pusta baba.
nie zwracaj na nia uwagi, bo sie przylepi 😉
25 czerwca 2008 at 08:11[usunięto_link] wrote:
O przepraszam, ja swoim mężczyzną nie chwalę się w każdym temacie. I proszę, abyż nie pisała, że jedynie takie panny tu siedzą.
dokładnie, wystarczy, że ja wiem jak jest,
26 czerwca 2008 at 17:02widzę, że towarzystwo wzajemnej adoracji się utworzyło. no nic, bądźcie sobie dalej, wymądrzajcie się i polecam jeszcze wzajemne wymienianie się przepisami kulinarnymi. bajka ;]
skoro tylko nieliczne z was potrafią odpowiedzieć na zadane w wątku pytanie, bez otoczki w stylu „ja mam lepiej, a ty nie”, albo „bo znowu się przyczepi”, to współczuję…
26 czerwca 2008 at 17:54jesli ktos po 10 miesiacach nie ma co robic ze swoim facetem…wspolczucie nalezy sie tym bardziej.
26 czerwca 2008 at 18:34@anakonda wrote:
swoją drogą dzięki, faktycznie przekonałam się, że na forum mogą siedzieć jedynie panny, które lubią się chwalić „swoim misiem”, „skarbeńkiem” i kim tam jeszcze, żwiergocząc, jak im dobrze. a gdy ktoż napisze jednego posta z pytaniem o radę, to najlepiej powiedzieć, że postowaniem się związku nie naprawi…
Jezu tej pannie należą się brawa!! Serio! Ja myżlę dokładnie tak samo. Pełno tu takich dziewczynek, których życie jest idealne, ich misie je kochają i uważają, że są najcudowniejsze na żwiecie, a one same nie rozumieją jak można miec problem ze swoim misiem :] Żenada.
A jak ktoż już poprosi o radę to jest wielkie zdziwienie jakby kur… żadna z Was nigdy nie słyszała o takiej sytuacji. Szczężliwe, idealne dziewczynki z aureolką nad głową.
26 czerwca 2008 at 18:45a to jakiż grzech być szczesliwym?? 😆 😆 😆
27 czerwca 2008 at 21:24proponuję szczerą rozmowę z partnerem powiedz co cię gryzie, czego oczekujesz od waszego związku.Nie możesz czekać na cud, sama weź sprawy w swoje ręce jeżeli ci zależy na waszym związku. powodzenia
- AutorOdp.