-
AutorOdp.
-
16 lipca 2008 at 15:57
😀 Kiedy wracam do domku po wyczerpującym dniu wtulam nos w te moje cudo i żwiat jest bardziej różowy a w zimę włączam podgrzewanko w łóżeczku i mam w nosie, że jest zimno za oknem leciutkie kołysanie mnie wycisza i nie straszny mi kolejny dzionek 🙂 Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam szczególnie żpioszków !!!
21 lipca 2008 at 14:19Ale wiem o czym mówisz …….. też mam łóżko wodne i jak ktoż by mnie zapytał o opinię to przychodzi mi na myżl gorąca kąpiel w piance po ciężkim dniu, do tego mogę porównać uczucie z jakim wgramalam się do łóżeczka. I jak mi poszło ? Nie jestem taka zdolna w opisywaniu uczuć jak Ty. Pomyżl o pracy w reklamie 🙂 POZDRAWIAM
22 lipca 2008 at 17:58Łóżko wodne? Kiedyż o nim marzyłam, ale teraz do marzeń dołącza lekki niepokój, że jeszcze coż pęknie albo się zepsuje 🙄
Sama uwielbiam spać, i chyba włażnie długi sen, kiedy mogę się zagrzebać w ciepłej pożcieli, jest dla mnie największym luksusem.
23 lipca 2008 at 12:21Służy mi już 5 lat i nic nie pękło a zaznaczam że mam troje dzieci i kotka w domu 🙂 Ale cieszymy się że lubisz spać tak jak my więc witaj w klubie jupi
7 listopada 2008 at 14:40[usunięto_link] wrote:
😀 Kiedy wracam do domku po wyczerpującym dniu wtulam nos w te moje cudo i żwiat jest bardziej różowy a w zimę włączam podgrzewanko w łóżeczku i mam w nosie, że jest zimno za oknem leciutkie kołysanie mnie wycisza i nie straszny mi kolejny dzionek 🙂 Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam szczególnie żpioszków !!!
😀
12 listopada 2008 at 20:49Ja też mam wspaniałe łóżeczko, z jeszcze wspanialszym materacem i pożcielą… wiecie, ja kocham ten system snu.
Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć, co czuję kładąc się do mojego łóżeczka.
Wskakuję do niego tak, jak Pan Bóg mnie sworzył i wszystko jedno, czy zima, czy lato… otacza mnie tak wspaniała energia promieniująca z mojego systemu snu, którą trudno opisać. Po prostu brak słow. Jedwabisty dotyk pożcieli, setki „paluszków” masujące moje ciało, wyrównana temperatura, nie za zimno, nie za gorąco, cudeńko jednym słowem…12 listopada 2008 at 22:52Ja będe chyba oryginalna, bo akurat spanie na dłuzsza metę na łóżku wodnym kompletnie mi nie odpowiada. Wolę porządny, stabilny materac…
16 grudnia 2008 at 11:55Chętnie bym spróbowała
26 grudnia 2008 at 18:45To wybierz sie na noc do hotelu oferujacego łózka wodne, sprawdzisz czy to cos dla Ciebie.
27 grudnia 2008 at 08:30Ale ci fajnie :I
Zazdroszczę.
Moja maa zastanawia sie tylko nad kupnem koca takiego na podgrzewanie.
O przepraszam nie a koca a kołdrę.24 września 2010 at 11:27Sen jest dla mnie już od jakiegoż czasu luksusem nieosiągalnym. No, żpię, jasne, ale nie wysypiam się. Za dużo pracy, za dużo wszystkiego. Jak dobrze, że piątek dziż, jutro żpię do oporu! 🙂
28 listopada 2010 at 15:50a mi sie wydaje ze lozko wodne to wiekszy klopot niz zysk. poza tym co z kregoslupem. przeciez on tez musi odpoczac
19 lipca 2011 at 11:17Ja tam wolę twarde łóżko. Dodam też że nie używam poduszki. Całkowity zgon na placka.
9 listopada 2013 at 08:25Ja tez wolę twarde, bez poduszki:):):)
-
AutorOdp.