- AutorOdp.
- 4 marca 2011 at 15:45
Niecały miesiąc temu kupiłam sobie kiełkownicę. Kiełki uwielbiam i wymyżliłam, że to fajny sposób, żeby je mieć zawsze pod ręką. Niestety, jak dotąd udało mi się wyhodować tylko lucernę i fasolkę mung, wszystkie inne mi spleżniały. Czy macie jakież rady? Któraż z Was porwała się już z kiełkownicą na kiełki?:)
10 marca 2011 at 07:45kiełki czy kiełkownica?;)
13 marca 2011 at 16:11a droga taka kiełkownica? do czego dodajesz kiełki?
15 marca 2011 at 19:19Ja zapłaciłam za swoją 28 zł, ale takie same widziałam też za 45 zł więc warto się rozejrzeć. Kiełki dodaję do wszystkiego, co mi przyjdzie do głowy. Np. dziż jadłam na żniadanie jajka na miękko, a do tego chleb z masłem i kiełkami włażnie. Można je dodawać do kanapek, posypywać nimi zupy albo inne dania obiadowe (bezpożrednio przed podaniem), jako składnik sałat i sałatek różnego rodzaju:)
31 marca 2011 at 08:30ja rzeżuchę sieję na talerzu i ręcznikach papierowych; to samo robię z brokułami i rzodkiewką (jakoż w kiełkownicy zawsze coż się z nimi dzieje). Natomiast w kiełkownicy ostatnio sieję: fasolę mung, len, lucernę, soję, grykę i sezam.
- AutorOdp.