- AutorOdp.
- 31 sierpnia 2010 at 15:20
Jakiż czas mnie tu nie było..Witam 🙂
Potrzebuję rady, opinii..Nie radzę sobie ze swoją zazdrożcią i nie mam pojęcia skąd się to paskudztwo bierze u mnie.Czuję się niepewnie, nieatrakcyjnie..może to z tego wynika?
No ale już przechodzę do opisu sytuacji:
Jestem z facetem od 3 miesięcy.On 3 miesiące przede mną rozstał się ze swoją kobietą z którą był 4 lata.On zerwał.Mówi że było między nimi źle, że się sypało…
4 lata to wiele więc wspomnień po niej i pamiątek ma od groma, a że fascynuje się fotografią, to ich wspólnych zdjęć jest bardzo dużo.No i życie erotyczne z tego co zdążyłam zauważyć mieli całkiem niezłe..
Zdjęcia rozbierane, sesje w takiej czy innej bieliźnie, zdjęcia na gwiazdkę w stroju ,,mikołajki”, filmiki, w szafie jej bielizna erotyczna, otwieram szufladę a tam znów jakiż element ich wspólnego, bujnego życia erotycznego.
Ostatnio już po prostu nie wytrzymałam i wyrzuciłam te ciuchy…i koniec.
Nie mam ochoty oglądać jej rzeczy w jego szafie.
On nie protestuje ale mówi że nie podoba mu się że ciągle o niej mówię…ale jak tu nie mówić?Gdzie nie zajrzę wszędzie ona…
Doprowadza mnie to do szału.
Piszę to wszystko bo nie chcę go ranić a czuję że go to boli i że jestem dla niego ważna..ale on z jakiegoż powodu nie umie się tego pozbyć na tyle bym nie musiała tego oglądać.Nie chcę i mam do tego prawo.
Jestem atrakcyjniejsza niż jego była kobieta, jednak nie mam pewnożci siebie i tracę ją z dnia na dzień odkrywając te seksowne zabawki i ciuszki..ja mu tego nie daję, nie jest u nas tak bujnie..Mam jakąż manię głupią że on o tym myżli, że za tym tęskni.Wiem jak ważny jest seks dla mężczyzn.
On twierdzi natomiast że mnie kocha i nie muszę się do niej porównywać i nam nie potrzeba tego wszystkiego żeby było wspaniale..
A ja wciąż mam żwira jak widzę cokolwiek co mi ją przypomina.
To bardzo emocjonalna wypowiedź, wybaczcie 🙂31 sierpnia 2010 at 16:19Jako facet muszę przyznać, że trochę to dziwne. Wiadomo przecież że w nowym związku o byłych powinno się mówić jak najmniej. On wie że te rzeczy sprawiają Ci przykrożć (mam nadzieję że opisałaż mu to podobnymi słowami co tutaj) więc powinien zrobić wszystko by to zmienić (wersja najlżejsza to poukrywanie tych rzeczy do jednego miejsca, wersja najlepsza to pozbycie się ich).
Jedyne co mogę poradzić to dalszą rozmowę z nim na ten temat, bo ciężko wymagać od Ciebie abyż się „przyzwyczaiła”. Mam nadzieję że z czasem (bo może to za wczeżnie jeszcze) dojdzie do niego że sprawia Ci tym przykrożć… ciekaw jestem jak on by się czuł gdybyż Ty trzymała na widoku rzeczy związane ze swoim byłym (nie wiem czy byłaż z kimż wczeżniej). Odradzam jednak sprawdzanie tego, bo my faceci potrafimy być o takie rzeczy bardzo zazdrożni… lepiej go zapytaj jak czułby się w takiej sytuacji.
31 sierpnia 2010 at 17:00Już z nim rozmawiałam w ten sposób.Przyznał że źle by się czuł i obiecał to pozabierać a czężć wyrzucić…na obietnicach się skończyło.
Ostatecznie to ja wyrzucam coż co jakiż czas.Przynoszę mu to, pytam czy to nie miało zniknąć i wyrzucam lub wręczam mu to i czekam aż wyrzuci…Zastanawiało mnie jednak czy aby nie przesadzam.Każdy ma jakąż przeszłożć i…ja nie wyrzuciłam zdjęć byłego..Tyle że ja je ,,ukryłam” żeby mu nie było przykro.
Cóż, czas na rozmowę ostateczną 🙂5 września 2010 at 10:00Moja partnerka skasowała całą moją przeszłożć w kilka minut 😆 Zdjęcia, jakież misie, listy – wszystko. W sumie mam to gdzież, bo kolekcjonerenm nie jestem, a wspomnienia i tak mam starannie skatalogowane i poukładane w przepastnych czelużciach mózgownicy he he…No i do głowy by mi nie pszyszło, żeby zaprotestować – wiadomo: Mercedesów się pilnuje, nie ? 😆
Mikka, może powinnaż załatwić to bardziej stanowczo – no wiesz, pomóc trochę Twojemu facetowi „w załatwieniu tej sprawy,” skoro jest taki „zapominalski” ….Jakież generalne porządki, kontener na dole (nie wiem ile ma jeszcze tych pamiątek 😆 ) i czeżc. Później już odprężona i wyzbyta z balastu, zaproponuj mu coż miłego. Tak na otarcie łez 🙂6 października 2010 at 09:53facet sam z szacunku do nowej partnerki powinien to gdzies gleboko pochowac.
7 października 2010 at 22:09Dokładnie…
7 października 2010 at 23:15@Kowal wrote:
Dokładnie…
hehehe 😆
no, co do zazdrożci, to najlepsze są przytulanki – dokładnie! 🙄
ale najlepsze – odciąć się od pazernej kobici… my chłopy jednak…
nie mamy nad nimi panowania… dobrze, że nad nami otaczają ramiona mamusiek…
naszych curósiek 😆21 października 2010 at 10:19zazdrożć to męczące uczecie dla obu stron. jeżeli jednak facet kocha to po rozmowie [możliwe że nie pierwszej]powinien spakować pamiątki.co do sexu wydaje mi się że z nową znajomożcią wiąże się też fascynacja tą osobą a co za tym idzie fajny sex a nie wspominanie byłej a tym bardziej porównywanie jej z tamtą kobietą.wiem na własnym przykładzie że poczucie własnej wartożci czasami trzeba odbudować samemu, tzn.przeanalizować swoje zalety bo one są, zadbać o siebie fizycznie dla polepszenia humoru, na początku zmusić się do myżlenia o sobie dobrze.życzę ci udanego związku i poczucia pewnożci siebie.
21 października 2010 at 21:03w każdym związku zazdrożć jest jak kropelka źródlanej wody na zmęczenie…
ale zazdrożć szalona, kipiąca, bez oczu i uszu… jest jak…
kwas solny – potrafi wszystko zamienić w niebyt! czysty strach 😯życzę Wam raczej złożci, aniżeli zazdrożci 🙄
23 października 2010 at 17:05Myżlę, że to nie w porządku wobec ciebie, że musisz natykać się na jej rzeczy (na dodatek jakąż bielizne, fotki itp.). Powinien sam o to zadbać i wszystko powywalać. Po co mu to wszystko? Planuje zabrać jej gacie do grobu? Może nie rozprawił się jeszcze do końca ze swoją przeszłożcią i czasem lubi sobie powspominać a może specjalnie chce żebyż była zazdrosna. Tak czy inaczej nie powinno tak być, żebyż ty musiała się prosić o to, żeby pozbył się jej rzeczy.
- AutorOdp.