Zupełnie inaczej myżlimy o naszej przyszłożci…

  • Autor
    Odp.
  • joanna252
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    Będę wdzięczna za Wasze opinie na ten temat.
    Dwa miesiące temu poznałam fantastycznego faceta. Poznałam… Nie do końca, bo tak naprawde poznalismy sie juz 5 lat temu na wakacjach. Juz wtedy sie sobie podobaliżmy, ale oboje baliżmy sie zrobić ten pierwszy krok. I dopiero teraz, po 5 latach jesteżmy razem. Patrzymy na nasz, bądź co bądź krótki, ale związek jak na odnalezione po latach przeznaczenie. Jednak juz po miesiącu zaczęły się rózne sprzeczki… Niby tak jak w każdym związku. Ale ostatnio naprawde dużo się kłócimy. W sumie to tak co 2 dzień. Ale wierzymy w to przeznaczenie i zawsze się godzimy. Tylko ja się zaczęłam zastanawiać…. Czy my na pewno do siebie pasujemy? Czy jest sens? A przede wszystkim, tak jak w temacie, zupełnie inaczej patrzymy na naszą wspólną przyszłożć. Ja jestem typem takiej księżniczki. Chcę mieć wielki dom gdzież za granicą, zarabiać duże peniądze, żeby mnie na to wszystko było stać i dużo podróżować. Natomiast on, jest jakby bardziej przyziemny… Nienawidzi pieniędzy. Nie chce ich mieć dużo, tylko tyle żeby na nic mu nie brakowało z podstawowych rzeczy. Czy skoro tak często się kłócimy i inaczej już teraz patrzymy na naszą przyszłożć, to czy jest sens to ciągnąć? Bo to wszystko męczy, te kłótnie, sprzeczki. I budzi niepewnożć co do przyszłożći… Czytałam nawet taki w sumie piekny tekst w nowym piżmie [usunięto_link]. Piszą tam o „złotym żrodku” . Większożć z nas wie, że związek, to sztuka kompromisów. Ale czy przy tak wielkich różnicach, da się go w ogóle osiągnąć?

    zxcvbnm
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    Czyzby bezczelna reklama pisma?

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    pierwsze nad czym powinnaż się zastanowić droga księżniczko to to czy masz odpowiednie predyspozycje byż mogła zarabiać te duże pieniądze i by było cię stac na ten domek za granicą
    bo chyba nie oczekujesz ze to wszystko zapewni ci twoj mezczyna?

    joanna252
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    Czy bedzie mnie stac… Nigdy nie wiadomo co przyniesie zycie… Ale czemu od razu patrzec czarno na przyszlosc? To sa marzenia. Ja mam takie. A jego w ogole sie nie zazebiaja z moimi…

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    marzenia można mieć, ale nie żyjemy nimi

    moze problem tkwi w tym, że wydaje Ci się że będziesz żyła na wysokim poziomie
    natomiast twój mężczyzna jest realistą i dobrze

    jednak lepiej miło się zaskoczyć niż rozczarować

    też kiedyż miałam marzenia. teraz wiem jak wygląda prawdziwe życie.
    nadal chcę zarabiać dużo i żyć inaczej niż wiekszożć z tym że nie jest to już moje marzenie, jest to mój cel do którego dąże małymi a wręcz malutkimi kroczkami

    jeżli kochasz tego faceta to znaczy że chcesz jego szczężcia i ono powinno być ważniejsze od twojego. zastanów się czy to bogactwo o kórym marzysz da ci wiecej niż miłożć którą byc moze już masz

    Yolka
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 132
    • Zapaleniec

    Uważam, ze w każdym związku jest tak, iż ludzie powinni się docierać. Zawsze są sprzeczki i różne poglądy na wiele spraw… ale trzeba się uczyć pójżcia na kompromis – jest to sztuka, ale niezbędna by coż razem budować.

    joanna252
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    marzenia można mieć, ale nie żyjemy nimi

    moze problem tkwi w tym, że wydaje Ci się że będziesz żyła na wysokim poziomie
    natomiast twój mężczyzna jest realistą i dobrze

    jednak lepiej miło się zaskoczyć niż rozczarować

    też kiedyż miałam marzenia. teraz wiem jak wygląda prawdziwe życie.
    nadal chcę zarabiać dużo i żyć inaczej niż wiekszożć z tym że nie jest to już moje marzenie, jest to mój cel do którego dąże małymi a wręcz malutkimi kroczkami

    jeżli kochasz tego faceta to znaczy że chcesz jego szczężcia i ono powinno być ważniejsze od twojego. zastanów się czy to bogactwo o kórym marzysz da ci wiecej niż miłożć którą byc moze już masz

    No tak… To prawda. Trzeba mu przyznać, że stara sie być strasznym realista. I… dożwiadczył już chyba życia z takiej strony, że sam jest ostrożny z marzeniami… On nawet nie stara sie własnie marzyć o czymż takim. Chce, żeby po prostu mu nie brakowało podstawowych rzeczy w przyszłożci i wtedy juz będzie szczężliwy. Może problem też wynika z tego, że w zasadzie pochodzimy z różnych żrodowisk? Na pewno to jakaż jego czężć. Bo „mój” pochodzi własnie z takiej… standardowej rodziny, nie biednej i nie bogatej. Ja natomiat od najmłodszych lat w zasadzie żyje.. hm.. no nie w luksusie. Ale myżlę, że na innej stopie.
    I wiecie co? Ja teraz widze, że on ma racje. Bo on wie, że do szczężcia nie jest potrzebne nic takiego o czym pisałam na samym początku.

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    @izaczek wrote:

    dobrze ze zrewidowałas swoje poprzednie poglady..

    mam takie male pytanie.. nie boisz sie ze Twoim rodzicom nie spodoba sie ze jego rodzina jest biedniejsza niz Twoja?

    a co ją to obchodzi?
    ani mama ani tata nie przezyja za nas zycia.

    są od tego by nam radzić, ale ocena statusu majatkowego partnera to nasza osobista sprawa

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    wiem to z dożwiadczenia
    również mam beznadzijną sytuacje

    dlatego uwazam ze najlepiej od poczatku miec to gdzies…. jeżli sie ma taka możliwożc 😉

    joanna252
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    Nie… Myżlę, że nie będzie z tym akurat problemu:) Przynajmniej tak mi się wydaje… Mówiąc o innej stopie życia, powinnam też powiedzieć, że nie chodzi o to, że on jest biedniejszy… On jest stąd, czyli z Polski. A ja i moja rodzina ze Szwajcarii:) Więc problem majątkowożci jest bardziej złożony:) Ja mieszkam tam w domu, on ma tutatj mieszkanie i standardy życia poza tym są przecież zupełnie inne. Poza tym moi rodzice nie są, aż tacy żeby zwracać uwagę na takie rzeczy jak majątek u mojego chłopaka. Być może dlatego, że nie jesteżmy tam jakoż strasznie bogaci, a raczej po prostu przeciętni.

    joanna252
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    Ale nie jest łatwo… Ciągle coż jest nie tak. Kłócimy, sprzeczamy sie o najdrobniejsze rzeczy… I tak naprawde wszystko jest fajnie i kolorowo dopóki nie trzeba się dogadać na jakiż temat. Tak jakbyżmy się w ogóle nie rozumieli. A tkwili w tym związku tylko dlatego, że kiedyż było fajnie. Albo może dlatego, że czasem jednak wydaje nam sie, że coż do siebie czujemy… A czasem jakby nie. Ja jestem strasznie w nim zakochana, a on już coraz rzadziej chce spedzać ze mną czas. Tłumaczy mi, że czasem chce mieć troche czasu dla siebie… I mówi, że faceci tak po prostu mają. A ja bym n****ętniej go widywała codziennie. Już chwilami brakuje mi sił. On codzinnie chce sie wymigać od spotkania. Choć na ogół kończy się tak, że jednak się zobaczymy… Zazwyczaj, od pewnego momentu to ja musze do niego, po niego przyjeżdżać. A on jakby się przestał użmiechać. Przynajmniej tak jak kiedyż… I to się czuje w powietrzu… Że coż jakby zamierało…:(

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    może troszkę przesadzasz.
    to prawda że czasami człowiek po prostu musi pobyć sam, odpocząć.
    tu nie chodzi o potrzebę NIE bycia z toba a potrzebę odpoczynku, zwykłego relaksu.
    daj mu zatęsknić za soba 🙂 sama też wykorzystaj ten czas dla siebie.

    jesli chodzi o niedogadywanie się…
    ja ze swoim chlopakiem mam zupelnie inny pogląd na żwiat.

    mieszkamy 100 km od siebie, widujemy się w weekendy kiedy to ja 2 razy w miesiacu jestem w szkole bo studiuje zaocznie.
    wiec godziny ktore wspolnie spedzamy razem mozna policzyc na palcach..

    a do tego wszystkiego WOLNE weekendy spedzamy na nauce…
    mój chłopak włażnie konczy szkole, pisze prace magisterska, ma mało czasu bo w tygodniu pracuje.

    jest taki czas ze siedzac obok niego tesknie za nim. już mam serdecznie dożć całej tej sytuacji, czasami sie poddaje

    i mimo że żlęczenie przed komputerem przez 10 godzin dziennie w zupelnosci mi nie odpowiada, bo chcialabym spedzac czas chocby normalnie, skoro widujemy sie tak rzadko …. to akceptuje to bo kocham i ufam

    joanna252
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    W sumie duzo sie zmienilo od mojego ostatniego wpisu. Ale na plus:) Nasz zwiazek od samego poczatku jest pełen emocji:) W ostatnim tygodniu rozstaliżmy się już 2 razy. Oboje uważamy to za jakąż patologię, ale jak dotąd zawsze się schodzimy:)

    Ten ostatni czas przyniósł wiele zmian i zrozumienia dla obu stron:) Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze:) Bo chyba przede wszystkim musimy się tak naprawdę lepiej poznać i dotrzec…

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Zupełnie inaczej myżlimy o naszej przyszłożci…"

Przewiń na górę