- AutorOdp.
- 4 czerwca 2010 at 14:57
Witam 🙂
Chciałam poznać Wasze opinie na temat związku ze starszym. Ostatnio poznałam fajnego faceta, bardzo mi się podoba, ma bardzo podobny charakter do mojego.. ale niestety jest 10 lat starszy ode mnie a ja mam 20 lat. Wiem że on jest po poważnym związku, ale nie wiążą go żadne zobowiązania (żona, dzieci), wiem też że jest dożwiadczonym facetem w przeciwieństwie do mnie. Moje poprzednie związki nie trwały długo. Sama uważam że faceci w moim wieku albo 2-3 lata starsi są nie dojrzali. Boję się też, że on myżli, że nie jestem dziewicą a ja nią jestem. Obawiam się też reakcji mojej rodziny. Moi rodzice są po grubo po 50stce a co za tym idzie mają swoje „staromodne” poglądy. Nie wiem czy mam się angażować w ten związek, czy raczej sobie odpużcić, a nie chciałabym też go zranić bo on na to nie zasługuje… Co o tym myżlicie? Pomóżcie mi podjąć decyzje!4 czerwca 2010 at 17:34Najpierw niech załatwi swoje sprawy ,a nie oszukuje osobę z którą jest.
Samo to ,że starszy jak dla mnie nie stanowi problemu.Jeżli wiesz czego chcesz.Co do bycia dziewicą to nie wiem o co chodzi.4 czerwca 2010 at 18:51„Najpierw niech załatwi swoje sprawy ,a nie oszukuje osobę z którą jest.” – Nie wiem o co w tym chodzi, bo on jest teraz sam, nie miał żony, ani dzieci po prostu miał przez długi okres dziewczyne..
4 czerwca 2010 at 22:47A taki misiu ,a nie przeczytałem należycie 8)
Atakuj go 😀
5 czerwca 2010 at 08:49jak dla mnie 10 lat, kiedy obydwie strony potencjalnego zwiazku sa dorosle, to normalna, zdrowa roznica wieku.
8 czerwca 2010 at 18:21ja dopiero będę studiować a on pracuje..
8 czerwca 2010 at 18:44ale za dziesięć lat oboję będziecie pracowali
13 czerwca 2010 at 12:3310 lat to pikus w momencie, gdy obie strony sa na takim samym etapie zycia.
jesli ty dopiero zaczynasz studiowac, jestes na utrzymaniu rodzicow, to o doroslosci mowy nie ma.
gdybym teraz zwiazala sie z mezczyzna 10 lat starszym, to mialby on lat 37-oboje odpowiedzialni za siebie, niezalezni zyciowo i finansowo…nawet bym nie wpadla na to, zeby sie zastanawiac, na dym, czy 10 lat to duzo.
ale juz 10 lat temu ojciec pewnie zamknalby mnie w chacie 😆
13 czerwca 2010 at 23:18[usunięto_link] wrote:
10 lat to pikus w momencie, gdy obie strony sa na takim samym etapie zycia.
jesli ty dopiero zaczynasz studiowac, jestes na utrzymaniu rodzicow, to o doroslosci mowy nie ma.
gdybym teraz zwiazala sie z mezczyzna 10 lat starszym, to mialby on lat 37-oboje odpowiedzialni za siebie, niezalezni zyciowo i finansowo…nawet bym nie wpadla na to, zeby sie zastanawiac, na dym, czy 10 lat to duzo.
ale juz 10 lat temu ojciec pewnie zamknalby mnie w chacie 😆
myżlę, że oczywiżcie Parvi 😉 ma rację choć tak cholernie szumi mi w głowie, że nie potrafię wyłuszczyć dlaczego 😀
chyba tu chodzi o wrażliwożć, może o jakiż interes? a na pewno o dobre sanopoczucieee 😆 baj!
15 czerwca 2010 at 09:1627 lat i 37 lat spoko, ale pomyżl przyszłożciowo 47 i 57, 57 i 67…. różnica się zaostrza.
15 czerwca 2010 at 23:20ee tam wymieniacie małe różnice wieku! ja znam takie niemal trzy-dekadowe 🙄
zdarza się… ale ja myżlę, że bardziej u młodych kobiet, bo młodzi faceci nigdy w tym nie wytrwają – więc przestroga dla dojrzałych pań: nie liczcie na to, że Was młodzieniaszki bedą kochac na wieki wieków amen 😈
- AutorOdp.