Aniolek1

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: zmartwienie i rozterka
    Aniolek1
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    Moze trzeba go troche przymusić , potrząsnąć, cokolwiek , żeby gdzies się udał albo szukać innej połówki dla siebie, bo takie bezcelowe cierpienie nic nie daje , ani nikomu nie pomaga , a już napewno nie dziecku. Czasem warto wziążć ;byka za rogi; , a nie czekać aż on to zrobi. Jest Ci żle , to już wiesz i zapewne wiesz dlaczego , teraz musisz dążyć , żeby było Ci dobrze. Jesli szczężcie nosi imie twojego męża to walcz o to , bo wiesz gdzie tkwi błąd , on być może tego nie wie , szanse są 50% na 50% a ty mądrą taktyką możesz to równanie przechylić na swoją korzyżć tylko musisz wyposażyć się w odpowiednią broń . W tym celu możę odwiedż psychologa albo kogoż innego ,komu ufasz na tyle i wiesz , że Ci pomoże. Do takich niedojrzałych osób trzeba umieć dotrzeć , a do tego trzeba wiedzy. Czasem tacy ludzie , gdy im sie odpowiednio pomoże okazują się dobrymi partnerami.Powodzenia, cokolwiek zamierzasz. 8)
    5

    W odpowiedzi: zmartwienie i rozterka
    Aniolek1
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    Duzo o niedojrzałożci emocjonalnej znajdziesz na google wpisz hasło ;przemoc psychiczna; Twój mąż też się tam kwalifikuje. Możesz sięzgodzić na jego powrót ale pod warunkiem ze zgodzi się na terapie małżęńską, bez tego ani rusz, on musi zrozumieć że postąpił żle i nauczyć się żyć i postępować jak dorosły człowiek. W moim ;mężu ; siedzi mały opuszczony chłopczyk który zrobi wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę.Długo nie docierało do mnie że mnie wykorzystuje, szantażuje ,manipuluje. Wszyscy mu wierzyli , że jest biedny i nieszczęsliwy włącznie ze mną. Podporządkowałam sie dla niego całkowicie,robilam nieżwiadomie co tylko chciał mając żlepą nadzieje ze mi to kiedyż wynagrodzi.Nic z tego, on tylko umie brac nic nie dając w zamian ani mi ani córce.Na początku małżeństwa uciekał z domu , straszył , że się zabije, a ja mu wierzyłam. żostawiałam dziecko 3 miesięczne samo w domu i chodziłam za nim . Zawsze mówił że jest sam , nikt go nie kocha , nie ma rodziny, wygadywał takie bzury do ludzi , do mojej rodziny , a byl taki przekonywujący , że byli na mnie żli .

Przewiń na górę