Monika Grudzińska

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: Konkurs " Jesienna pielęgnacja" dla czytelniczek Obcasów
    Monika Grudzińska
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 1
    • Początkujący

    Moja jesienna pielęgnacja obejmuje głównie dwie płaszczyzny, skupiam się na skórze i włosach.
    Włosy są naszym kobiecym atrybutem, dlatego dbam o nie cały rok, niezależnie od pory roku, bo chcę by ciągle pięknie i zdrowo wyglądały. Jednak jesienią potrzebują szczególnej opieki, gdyż letnia pora naraziła je na wiele niedogodności, woda, wiatr, piach, słońce, oj nie pomagały w utrzymaniu zdrowej kondycji moich włosów.
    Także stawiam na szampony wzmacniające, wnikające głęboko we włos i działające od środka.
    Jako, że przez lato zbieram pokrzywę i skrzyp, które suszę, teraz mogę moim włosom fundować naturalne wspomaganie. Wywarem z tych ziół nacieram włosy, dzięki czemu są dobrze odżywione i zregenerowane.
    Prócz specyfików typu szampon, odżywka, mój wywar nie zapominam do masażu skóry głowy. Taki masaż rewelacyjnie poprawia kondycję skóry głowy a trwa raptem 5-10 minut dziennie. Nie używam specjalnym masażerów, starczają mi własne palce i szczotka z naturalnym włosiem. Nie raz korzystam z palców męża, wtedy to nie tylko skóra głowy korzysta, ale całe ciało się relaksuje.
    Na koniec zostawiłam najważniejsze. Wzmacniam moje włosy dietą. Tak, tak, witaminy w diecie to podstawa. Działają nie tylko na włosy, ale i powodują, że nasza skóra jest promienista, paznokcie mocne a uśmiech nie schodzi z ust. Przynajmniej u mnie 🙂 Tak więc w mojej diecie nie brakuje dobroci, jem produkty bogate w białko, witamy, mikro i makroelementy. Na moim talerzu króluje zielenina, jakże pomocna w jesiennej regeneracji.
    Teraz czas na skórę, która równiez miała nie łatwo. Choć jeszcze pięknie opalona, to wymaga nawilżenia i regeneracji.
    W opaleniźnie lato jeszcze jest zamknięte, jeszcze słońcem skalane, promieniem dotknięte.
    Ale w przepiękne dni jesienne skończą się słoneczne kąpiele promienne, więc żeby piękny kolor skóry zachować,będę się regularnie balsamować 🙂 Bo nawilżanie pod lecie to podstawa, choć przyznam że u mnie z regularnością jest dośc ciężka sprawa, ale staram się każdego dnia moją skórę natłuszczać, bo jak zwiędnięty kwiatek po dostaniu wody odżyła. Bo własnie tak mi się kojarzy skóra po lecie, sucha, zwiędnięta, szara, a nawilżanie, regeneracja spowodują, że stanie się mocna, jędrna i rozświetlona.
    Niby nic, a tak wiele bym mogła cieszyć się jesienią ładnym wyglądem 🙂

Przewiń na górę