- AutorOdp.
- 27 września 2007 at 09:01
Dziewczyny, w sumie to idiotycznie się czuję o tym pisząc, ale co tam… Mam problemy, oprócz tych licznych uczuciowych takie całkiem poważne. Moje liczne burze w życiu pociągnęły za sobą inne sprawy, a mianowicie zadłużenia. Mam naprawdę spore długi, a brak szans na ich uregulowanie drogą tradycyjną. Pensyjkę też mam niewielką więc odłożyć się nie da, a jeszcze, po raz kolejny 🙄 chcę iżć na studia i wreszcie je skończyć.
Chcę zacząć samodzielne nowe życie, ale ten garb mi to uniemożliwia.
Czy możecie mi jakoż pomóc?27 września 2007 at 10:08Nie mam doswiadczenia w takich sprawach, ale zastanawiałaż się nad pożyczką? A jak się boisz w to brnąc, bo to w końcu kolejny dług, to może rodzina by Ci mogła pomóc? Jeżli oczywiżcie ma taka możliwożc
27 września 2007 at 10:22Może pożyczka od rodziców?
27 września 2007 at 12:05Rodzice nie są zbyt dobrze sytuowani i niestety z ledwożcią sami dają radę. Jeżli chodzi o bank, to niestety, jeżli ma się długi to skądż i, że tak powiem jestem niewiarygodna. Chodzi mi raczej o inne sposoby niz pożyczanie. Coż musi być…
27 września 2007 at 12:30pytanie na koncu twojego postu brzmi tak, jakby zaraz mialo nastapic podanie numeru konta…
u kogo masz te dlugi i jak bardzo sa wysokie? to dosc wazne.
nie pozycza sie kasy, jesli sie wie, ze bedzie sie mialo trudnosci z oddaniem. a studia kiedy chcesz zaczac? chyba nie teraz, bo to juz troche za pozno.
i za co? za kolejna pozyczke?wyjedz do anglii czy irlandii, zatrunij sie na jakims zmywaku i regularnie przesylaj forse na konto ludzi, ktorym jestes co winna. i nie pozyczaj, bo sama tworzysz swoje kolo dlugow.
27 września 2007 at 13:56[usunięto_link] wrote:
pytanie na koncu twojego postu brzmi tak, jakby zaraz mialo nastapic podanie numeru konta…
😯
[usunięto_link] wrote:
nie pozycza sie kasy, jesli sie wie, ze bedzie sie mialo trudnosci z oddaniem. a studia kiedy chcesz zaczac? chyba nie teraz, bo to juz troche za pozno.
i za co? za kolejna pozyczke?Ale czasami nie ma innej możliwożci jak pożyczyć, a Ty jak zwykle jesteż chamska i uszczypliwa. nie wiem po co się w ogóle wypowiadasz. w każdym temacie w którym się wypowiesz musisz komuż naubliżać!
Na naukę za późno? Pierwsze słyszę.. z tego co mi wiadomo to na naukę nigdy nie jest za późno.. A jeżli Ci chodzi o to że za pasem październik to się moja droga mylisz bo i nawet teraz jeszcze można się zapisać na studia![usunięto_link] wrote:
wyjedz do anglii czy irlandii, zatrunij sie na jakims zmywaku i regularnie przesylaj forse na konto ludzi, ktorym jestes co winna. i nie pozyczaj, bo sama tworzysz swoje kolo dlugow.
tylko żeby wyjechać do tej anglii czy irlandii też trzeba mieć jakąż kasę i to na pewno na początku nie małą jeżli się nie ma tam znajomych żeby się gdzież zatrzymać. A co może ma pod mostem zamieszkać? Dziewczyno opanuj się bo Twoje posty mnie tak wkurzają że to mało powiedziane!
Hmm.. a nie masz możliwożci znalezienia lepszej pracy? Żeby jakoż to było…
27 września 2007 at 14:25oj, komus sie dostało 😯
ja mialam problemy z kasa zadluzylam sie na karte kredytowa, ale jak wiedzialam, ze spalce a tak to nigdy sie nie pakuje w kredyty, ktorych nie jestem w stanie splacic. Nastepnym razem pomysl zanim sie zadluzysz 🙄 chociaz przyznam sie ze tez musialam naklamac troche bo mi nie chcieli dac tyle ile ja chcialam, ale jestem wyplacalna !27 września 2007 at 19:58nie jestem ani chamska ani uszczypliwa. jestem szczera.
i jak dotad…moja rada jest najsensowniejsza.
w polsce nie ma szans na lepsza prace: nie ma wyksztalcenia, chce srudiowac, a to tez jest zwykle minus jesli chodzi o dyspozycyjnosc.owszem: mozna sie „zapisac”: studia zaoczne lub uczelnie prywatne. ale za to sie placi. oprocz tego trzeba sie jakos utrzymac. a ona napisala, ze jej pensja jest raczej skromna.
27 września 2007 at 20:08Tutaj Parvati ma rację, jednak wyjazd to też pieniądze i niekoniecznie wizja pracy.
27 września 2007 at 20:16[usunięto_link] wrote:
nie jestem ani chamska ani uszczypliwa. jestem szczera.
owszem: mozna sie „zapisac”: studia zaoczne lub uczelnie prywatne. ale za to sie placi. oprocz tego trzeba sie jakos utrzymac. a ona napisala, ze jej pensja jest raczej skromna.
Coż mi nie pasuje w Twojej odpowiedzi. Piszesz że zapisując się na studia trzeba miec pieniadze a Serrafina ich nie ma. Dlatego dziwie sie ze proponujesz jej wyjazd do Anglii czy Irlandii gdzie to sa jeszcze wieksze koszty. Sama obecnie jestem na terenie UK i wiem jak jest ciezko na poczatku. Tak dla Twoich informacji:
– wynajećie pokoju na miesiąc ok 250 funtów (od razu trzeba zaplacic depozyt w tej samej kwocie)
– trzeba miec na jedzenie zanim dostanie sie pierwsza wyplate ( mam na mysli ze praca bedzie znaleziona po krotkim czasie od przyjazdu) ok 50 funtów
– pieniadze na bilet i inne drobiazgi ktore trzeba ze soba zabrac ok 500 zł
Podsumując wszystko jest to ok 3000tysiace zlotych. Jest to nie mała suma. A jezeli nie miala by sie nawet gdzie zatrzymac i jechac w ciemno to było by to o wiele wiecej. Wiec nie p****… mi tu głupot ze mozna wyjechac. Ile ludzi wyjechalo i wrocilo bo nie dali rady??? Samej było by jej ciezko i moglaby wpasc w jeszcze wieksze dlugi (majac na mysli pozyczenie pieniedzy na wyjazd). [/b]27 września 2007 at 20:24szczerze?
najwyzsza kwota jaka w zyciu pozyczylam…to 100 zlotych, bo mi brakowalo do butow a nie mialam przy sobie karty. i mialam przez dwa tygodnie dlug u mlodszego brata.
forsy nie pozyczam.
wole nie miec niz zyc za pozyczone.i nie wyobrazam sobie siebie w takiej sytuacji. dla mnie wpakowanie sie w taka sytuacje to jakas nierealna glupota.
ma wybor: albo zarobi sensowne pieniadze, albo bedzie zaciagac kolejne pozyczki.
27 września 2007 at 21:47parvati masz racje, ale moglabys to pisac w milszy sposob. Twoje wypowiedzi sa zawsze chamski i uszczypliwe, jak bys miala sie wywyzszac…
28 września 2007 at 10:53Dobra dajcie spokój…
A ty Parvati, to chyba tak naprawdę nie wiesz co to znaczy nie miec za co żyć! Nie życzę Ci tego, ani nikomu, gdy z trudem powstrzymujesz wrażenie, że nie ma nic smacniejszego i bardziej sycącego niż kwiatek na parapecie, bo echo w lodówce zaczyna juz powodować krwotoki z nosa. Ja przeżyłam taki stan kilka lat temu i wtedy zaczęła się spirala.
Dlaczego przy zadłużeniach studia? Bo przy żrednim w życiu więcej nie zarobię.
Żałuję, że podjęłam ten temat. Nie chciałam podawać numeru konta. Czasami zdarzają sie rewelacyjne pomysły zarobkowe i myżlałam, że uda się taki jeden znaleźć na tym forum…28 września 2007 at 11:21jasne, ze nie wiem, co znaczy nie miec za co zyc. nie doprowadzam do takich sytuacji i nie zamierzam.
w moim zyciu jest wiele ludzi, na ktorych moge liczyc.
28 września 2007 at 11:29Jak zwykle szczężciara
- AutorOdp.