- Odp.
fotka zrobiona w jednej z warszawskich szkół xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
a wy jaki macie pogląd na temat małżeństw homoseksualnych i wychowywania przez takie pary dzieciedit
jakubekPS. Temat zostawiam ponieważ jest ciekawy, link chętnie ale w innej formie ze strony do tego przeznaczonych
Stop zboczeniom, dziecko to nie przedmiot do zabawy i spełniania zachcianek.
A linka by skasował,bo to sam to innej strony.
I co z tego ,że biologiczne. Skoro lubi ktoż p*****ować to niech nie zabiera ze sobą dziecka na bagażnik.
@izaczek wrote:
związki niech sobie formalizują..
jak chcą .. ale niech nie nazywają tego malenstwem..popieram 🙂
@izaczek wrote:
no wlasnie ze duzo – dlaczego zabierac ojcu dziecko? czy tez matce?
co innego jak ktos chce dla kaprysu sobie adopowac..
Po to ,że jeżli chce wchodzić w taki związek dziecko nie powinno się w nim wychowywać. Ponieważ na jego psychikę nie będzie to dobre oddziaływanie. A skoro jest homo to niech dzieci nie robi. Dziecko to nie zabawka ,a wychowanie to nie wszystko, jeszcze dochodzi innożć rówieżników ,ich docinki i wybaczenie rodziny, oraz zam stan dziecka, jego psychika w takim związku i wypaczenie.
@izaczek wrote:
Ponieważ na jego psychikę nie będzie to dobre oddziaływanie.
wiec w tym wypadku lepszy bedzie dom dziecka albo w najlepszym wypadku rodzina zastępcza zamiast biologicznego rodzica?
łatwo powiedziec – jak jestes homo to nie rob dzieci, a co jesli zanim odkrył swą orientacje byl w zwiazku hetero, spłodził dziecko a zona zmarła? zabrac mu dziecko bo jest homo i wszedł w 'układ’ z drugim mezczyzną?
(sytuacja nie jest abstrakcyjna)Nie widzę możliwożci wychowywania dziecka przez homo. A jeżli ktoż takowy jest to niech nie wchodzi w związek i tworzy pseudo-rodziny dla dobra dziecka.
Ja jestem przeciwna adopcjom przez pary homoseksualne.
świat idzie w złym kierunku…Czy naprawdę wychowywanie swoich biologicznych dzieci przez homo jest takie złe?
Jeżli homoseksualny ojciec dziecka ma do tego „zdrowe podejżcie” i uczy dziecko, ze dwóch panów to nie jest tradycyjny model rodziny to co w tym złego?
Nie popieram adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Natomiast legalizacje związków jak najbardziej. Zabranianie – to dyskryminacja. I dlaczego nie nazywać tego małżeństwem? To tylko nazwa. A związek to związek. Miłożć to miłożć.
