- AutorOdp.
- 26 października 2013 at 23:42
*Bajka o Bieszczadach*
12 sierpnia
Przeprowadziliżmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak
tu pięknie!
Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się żniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liżcie
zmieniły kolory – tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.
Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!
11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoż
może chcieć zabić coż tak wspaniałego, jak jeleń!
Mam nadzieję, że wreszcie spadnie żnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł żnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej!
Wyszliżmy na zewnątrz, odgarnęliżmy żnieg ze schodów i odżnieżyliżmy
drogę dojazdową. Zrobiliżmy sobie żwietną bitwę żnieżną (wygrałem), a
potem przyjechał pług żnieżny, zasypał to co odżnieżyliżmy i znowu
musieliżmy odżnieżyć drogę dojazdową.
Kocham Bieszczady!
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł żnieg. Jest pięknie!
Pług żnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową.
Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny żnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie dojechałem do pracy.
Jestem kompletnie wykończony odżnieżaniem. Pieprzony pług żnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie
mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług żnieżny czeka
tuż za rogiem, dopóki nie odżnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych świąt!
Jeszcze więcej gównianego żniegu. Jak kiedyż wpadnie mi w ręce ten
skurwysyn od pługu żnieżnego… przysięgam – zabiję!! Nie rozumiem,
dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpużciła to g*****.
27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa, z wyjątkiem odżnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy
przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany
pod górą białego g*****. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieżcia pięc
centymetrów tej nocy.
Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych żniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata!
Pług żnieżny ugrzązł w zaspie, a ten c*** przyszedł pożyczyć ode mnie
łopatę! Powiedziałem mu, że szeżć już połamałem kiedy odgarniałem to
g***** z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego
zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu.
Pojechałem do sklepu kupić coż do jedzenia i kiedy wracałem, pod
samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił
szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie.
Że też myżliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieżcie. Nie uwierzycie, jak
zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi…
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoż kto ma odrobinę zdrowego rozsądku
może zamieszkać na jakimż zadupiu w Bieszczadach?!30 października 2013 at 12:18Buhahaha a moze nie maja rozsadku?
31 października 2013 at 21:46chyba działaja pod wpływem emocji a potem niezłe jaja są… 🙂
5 listopada 2013 at 17:07hmm dobre 🙂 nie raz ciekawe historie się tworzą 🙂
- AutorOdp.