- AutorOdp.
- 11 lipca 2010 at 08:47
samotnożć..hmmm… zalety – nie musimy sie nikomu z niczego tłumaczyć, pytać o zgodę, robimy co chcemy i kiedy chcemy.
wady.. – brak osóbki obok do której można się przytulić; wiedza, ze nikt nie czeka na mnie w domu.. nikt się o mnie nie martwi…mimo zalet i wad.. wolałabym nie odczuwać samotnożci.. 🙁
tyle ludzi na żwiecie i ludzi obok… a jednak odczuwam samotnożć w tym tłumie..
11 lipca 2010 at 18:27Samemu można być szczężliwym i można być nieszczężliwym z kimż.
Wszytko według mnie polega na odrobinie szczężcia w doborze partnera.
Ale są osoby które dobrze się czują jako samotne i jak ich podziwiam.8 sierpnia 2010 at 20:23Samotnosc oznacza wolnosc i pelna niezaleznosc.
Zwiazek to bliskosc ale i wyrzeczenia ; ) Choose your life.26 października 2010 at 07:28niby tak..ale jak wracasz wieczorem z pracy i masz do kogo sie przytulic zasypiajac to czym sa te wyrzeczenia? raczej bzdura wg mnie…
28 października 2010 at 13:48zalety – nie walają mi się męskie skarpetki po łazience, brodzik wypłukany, naczynia pomyte, z szafy nic nie wypada, mokre ręczniki nie gniją wcisniete w kąt przy sedesie, nie muszę niczego z nikim uzgadniać, martwic się nafochaniem
wady – wracasz do domu i ciżnie Ci się na usta stwierdzenie, ze tylko nudne kobiety maja czyste domy,…a, i pralka była oporna przy naprawianiu (dałam wprawdzie radę, ale uchetałam się jak perszeron z pługiem), a łóżko jest stanowczo za duże dla jednej osoby4 listopada 2010 at 02:02[usunięto_link] wrote:
zalety – nie walają mi się męskie skarpetki po łazience, brodzik wypłukany, naczynia pomyte, z szafy nic nie wypada, mokre ręczniki nie gniją wcisniete w kąt przy sedesie, nie muszę niczego z nikim uzgadniać, martwic się nafochaniem
wady – wracasz do domu i ciżnie Ci się na usta stwierdzenie, ze tylko nudne kobiety maja czyste domy,…a, i pralka była oporna przy naprawianiu (dałam wprawdzie radę, ale uchetałam się jak perszeron z pługiem), a łóżko jest stanowczo za duże dla jednej osobyFochy to domena kobiet 😉
Za to wciżnięte gnijące mokre ręczniki to nie wiem skąd wzięłaż 😛4 listopada 2010 at 13:25zalety – jak już wiele razy było powiedziane: niezależnożć, nikogo o nic pytać nie musisz. Chcesz to wyjeżdżasz i nie musisz się zastanawiać na jak długo. Planujesz weekend ze znajomymi – nie musisz się zastanawiać czy nie powinnaż go spędzić z tą drugą osobą. Wychodzisz na imprezę i nie zastanawiasz się czy z tym przystojniakiem ze stolika obok to AŻ flirt czy TYLKO flirt. I nikt nie sprawdza o której (i czy w ogóle) wróciłaż do domu… No i nie ma możliwożci, że po jakimż czasie wywinie taki numer, że znowu przez pół roku nie będziesz w stanie wyjżć z domu.
zalety – no dobra. Fajnie jest mieć się do kogo przytulić. Ale jak czułożci potrzebuję, to mam przyjaciół. Jak potrzebuję seksu, to albo sama sobie radzę, albo… hmm… mam przyjaciół 😈 Bycie w związku ma tylko jedną zaletę i tylko w jednej sytuacji. Jak kogoż naprawdę kochasz i po prostu nie chcesz bez tego kogoż żyć. I chcesz z tym kimż spędzać czas i najlepiej się nie rozstawać. Bo jak go/jej obok Ciebie nie ma, to jest Ci źle. I potrafisz wyrzec się wszystkiego co było wymienione w „zaletach” tylko po to, żeby tego kogoż zatrzymać przy sobie… Ale to takie niezależne od nas uczucie, że nazwałabym związek raczej złem koniecznym (koniecznym dla naszego zdrowia psychicznego) 😛 Zdecydowanie jeżli tylko jest szansa, że się można odkochać i da się bez tej drugiej osoby funkcjonować, to ja najpierw spróbuję tego rozwiąnia
😈Tak, wiem, jestem cyniczna. Ale przede wszystkim jestem zatwardziałą singielką. Jeszcze nie dawno taka nie byłam. Ale wyjazd mnie zmienił. Teraz mam inne priorytety i bycie w związku mogłoby mi tylko pokrzyżować plany. To też dorzucam do wad 😀
- AutorOdp.