- AutorOdp.
- 1 kwietnia 2008 at 13:50
Witam wszystkich:)chciałam zaczać od tego ,że jestem od trzech lat w zwiazku z facetem,którego praktycznie nie ma(widujemy sie co dwa tygodnie przez trzy dni)tak jest na okraglo.Mieszkamy sami razem od pewnego czasu ale to glownie ja sama tam mieszkam,mam juz tego dosyc!praktycznie mnie tez tam nie ma bo wyjezdzam do rodzicow na ten czas.Niedlugo bedziemy brac slub,i jestem w rozterce..Kocham mojego narzeczonego ale chcialabym go miec nacodzien ale wiem ze to nie mozliwe.wolalabym sie przeprowadzic blizej mojego domu rodzinnego gdyz w miescie ktorym teraz mieszkam wcale mi sie nie podoba!przez to dochodzi do klotni miedzy nami:(wszystko oczywiscie droga smsowa.juz poprostu nie wiem co mam robic,zostawic to tak jak jest i przyzwyczaic sie do faktu ze ciagle bede sama czy moze nie brac tego slubu a czasu jest bardzo malo!!!kocham mojego … no ale ciezko mi samej,nie wiem co poczac 🙁
1 kwietnia 2008 at 13:54Ale po żlubie macie zamiar nadal mieszkać „osobno”? (wiem, ze teoretycznie mieszkacie razem, ale nazwijmy rzeczy po imieniu). Nic sie nie zmieni?
1 kwietnia 2008 at 13:58tak mamy zamiar mieszkac razem…nic sie w tej sprawie nie zmieni,bedzie tak jak teraz,gdyz moj narzeczony nie porzuci pracy za granica
1 kwietnia 2008 at 14:06a co on tam robi?? nie ma juz pracy w kraju?? ;p hajs > all ;p
1 kwietnia 2008 at 14:12Widze dwa rozwiazania- ale razem przeprowadzacie sie za granice(tam gdzie On pracuje)
albo on zmienia prace i jest na codzien w domu.tak sie nie da na długą mete, naprawde.. A jak bedzie dziecko? Zreszta nie chodzi o dziecko, potrzebujesz miec kogos obok na codzien, jako mlodej zonie w takim ukladzie moze byc ZA cięzko..
1 kwietnia 2008 at 14:14dla niego najwazniejsze sa pieniadze,fakt ze gdyby tutaj pracowal to nie mielibysmy tego co mamy,a jestesmy jeszcze bardzo mlodymi ludzmi.wiec on mi powtarza ze robi to dla mnie,zeby nic mi nie zabraklo w zyciu,..tak oczywiscie..ale moim kosztem gdyz go praktycznie nie wiedze…
1 kwietnia 2008 at 14:20[usunięto_link] wrote:
Widze dwa rozwiazania- ale razem przeprowadzacie sie za granice(tam gdzie On pracuje)
albo on zmienia prace i jest na codzien w domu.tak sie nie da na długą mete, naprawde.. A jak bedzie dziecko? Zreszta nie chodzi o dziecko, potrzebujesz miec kogos obok na codzien, jako mlodej zonie w takim ukladzie moze byc ZA cięzko..
Przeprowadzka nie wchodziw gre, gdyż on czesto zmienia miejsca pracy wiec tak bym nie wracal do domu,a o pracy tutaj na miejscu nie ma mowy,gdyz z niej nie zrezygnuje ze wzgledow finansowych.kiedys sie go pytalam kiedy bedziemy miec dziecko(tak z ciekawosci)to odpowiedzial ze nie szybko gdyz jego tak praktycznie nie ma i nie bedzie go wiedzial.
1 kwietnia 2008 at 14:35@w rozterce wrote:
dla niego najwazniejsze sa pieniadze,fakt ze gdyby tutaj pracowal to nie mielibysmy tego co mamy,a jestesmy jeszcze bardzo mlodymi ludzmi.wiec on mi powtarza ze robi to dla mnie,zeby nic mi nie zabraklo w zyciu,..tak oczywiscie..ale moim kosztem gdyz go praktycznie nie wiedze…
Niestety zalatuje egozimem. faceci czesto mowia ze robią cos „dla ciebie” a robia to tak naprawde dla siebie.. On musi zrozumiec ze nie praca nie pieniadze ale TY i MILOSC jestescie na 1.planie.. Skoro nie ma potrzeb widziec Ciebie na codzien, ze slubem powinniscie poczekac wg. mnie.
1 kwietnia 2008 at 14:36a moge sie spytac w jakim kraju on wogole pracuje?ja bym sobie tego nie wyobrazala zebym ja byla w polsce a moj facet zagranica 😯 a poza tym nie istnieje tylko jeden kraj gdzie mozecie wyjechac razem przeciez sa tez posrednictwa pracy gdzie mozecie isc razem i zapytac o prace dla pary
1 kwietnia 2008 at 14:54powiem tak. nie mi oceniać Twojego narzeczonego ale to jest trochę nie w porządku wobec Ciebie. czy TY go prosiłaż żeby zarabiał pieniądze kosztem Was?? skoro mówi że to dla Ciebie…. ja sama jestem w takiej sytuacji jak TY ale za 2 miesiące mamy zamieszkać razem. nie da się tak na dłuższą metę bo to inaczej nie będzie… związek :/ powinniżcie sobie to wyjażnić jeszcze przed żlubem…. zapytaj go czy on nie ma potrzeby być przy Tobie…?
1 kwietnia 2008 at 15:05[usunięto_link] wrote:
a moge sie spytac w jakim kraju on wogole pracuje?ja bym sobie tego nie wyobrazala zebym ja byla w polsce a moj facet zagranica 😯 a poza tym nie istnieje tylko jeden kraj gdzie mozecie wyjechac razem przeciez sa tez posrednictwa pracy gdzie mozecie isc razem i zapytac o prace dla pary
pracuje w Niemczech.ja nie wiem co mam zrobic,do slubu bardzo blisko,4 m-ce..Kocham go bardzo,chcialabym z nim byc caly czas,wytrzymywalam tyle czasu ale powoli trace sily:(męczy mnie to ciagle czekanie…owszem gdy przyjezdza jest wspaniale,spedzamy razem czas i jest nam ze soba dobrze ale nie wiem czego w koncu chce od zycia..chcialabym tak a jest inaczej
1 kwietnia 2008 at 15:18[usunięto_link] wrote:
a poza tym nie istnieje tylko jeden kraj gdzie mozecie wyjechac razem przeciez sa tez posrednictwa pracy gdzie mozecie isc razem i zapytac o prace dla pary
rozważ jeszcze słowa rusalki..
Powiem jedno- osobno na dłuzsza mete sie nie da (co innego rok, nawet te dwa, trzy lata, ale zobacz troche dalej w przyszlosc..)
1 kwietnia 2008 at 15:26@w rozterce wrote:
dla niego najwazniejsze sa pieniadze,fakt ze gdyby tutaj pracowal to nie mielibysmy tego co mamy,a jestesmy jeszcze bardzo mlodymi ludzmi.wiec on mi powtarza ze robi to dla mnie,zeby nic mi nie zabraklo w zyciu,..tak oczywiscie..ale moim kosztem gdyz go praktycznie nie wiedze…
pieniadze nie sa celem tylko srodkiem do szczescia – po kij wam hajs skoro jestes nieszczesliwa
pewnie ze tutaj nie dostanie tyle kasy co w Niemczech ale bez przesady – jak sie chce to mozna zyc w Polsce na przyzwoitym poziomie
jak juz wspomnialem – pieniadze to super sprawa jesli to co mozna za nie kupic daje czlowiekowi pelnie szczescia – niestety w twoim przypadku tak nie jest – ponad ten hajs stawiasz zwiazek z tym facetem – wyjasnij mu jakie sa twoje priorytety1 kwietnia 2008 at 15:47jesteżcie młodymi aczkolwiek dorosłymi ludźmi prawda..? w takim razie
[usunięto_link] wrote:wyjasnij mu jakie sa twoje priorytety
i wypracujcie jakiż kompromis.
1 kwietnia 2008 at 16:27@w rozterce wrote:
dla niego najwazniejsze sa pieniadze,fakt ze gdyby tutaj pracowal to nie mielibysmy tego co mamy,a jestesmy jeszcze bardzo mlodymi ludzmi.wiec on mi powtarza ze robi to dla mnie,zeby nic mi nie zabraklo w zyciu,..tak oczywiscie..ale moim kosztem gdyz go praktycznie nie wiedze…
Nigdy nie będzie tak, że niczego nie będzie brakowało. Zawsze dążymy do „więcej”. Kwestia priorytetów. Jeżeli ważniejsze jest to, żeby kupić sobie mieszkanie o powierzchni 80 m2 zamiast 40 niż to, żeby na tych 40 m2 mieszkać razem to… my nic nie poradzimy.
Nie wiem co robi Twoj facet, ale w Polsce tez jest praca. Sami musicie podjąć decyzję. Porozmawiaj z nim szczerze, łacznie z obawami w sprawie żlubu. Planujecie spędzić ze sobą resztę życia, bez szczerożci nie dacie rady. - AutorOdp.