- AutorOdp.
- 27 stycznia 2008 at 10:32
Pytanie raczej do mezatek 馃檪
Tak sie zastanawiam co zmienia sie po slubie? Ja widze jak z biegiem czasu moj facet sie zmienia (nie jestesmy po slubie, jestesmy dopiero 10 miesiecy razem). Wiem ze to jest normalne i naturalne ze im dluzej i blizej ze soba tym bardziej zmienia sie nasz stosunek do drugiej osoby.
Tak naczytalam sie troche na forum jak to faceci sie zmieniaja po slubie, jak pojawia sie dziecko… Czy rzeczywiscie zawsze sie tak dzieje? Czy w kazdym przypadku facet przestaje sie starac?I czy da sie temu jakos zapobiec? 馃槈
29 stycznia 2008 at 21:55Chyba po prostu nie mo偶esz da膰 facetowi zapomnie膰 by si臋 stara艂. Nawet po 偶c.lubie. Niech nie uwa偶a potem, 偶e seks z nim to tw贸j obowi膮zek, a raczej nagroda za wsp贸lne udane 偶ycie, to jak si臋 o ciebie troszczy etc. Nie daj mu zapomnie膰 o tym, 偶e nale偶膮 ci si臋 kwaity i to nie tylko w rocznic臋 偶lubu o ile nie zapomni.
29 stycznia 2008 at 22:36witamy nowa kolezanke 馃檪
Dziekuje za odpowiedz, dala mi troche do myslenia. Poki co staram sie nie dac o sobie zapomoniec i o staraniu sie o mnie, ale z facetami to roznie bywa 馃槈29 stycznia 2008 at 22:41A ja stane po stronie facetow. To nie ich wina, a wrazenie kobiet ze sie zmieniaja na gorsze jest raczej mylace. Nie zapomnijmy ze on tez zaczyna widywac nas bez makijarzu rano, i w szlafroku przez cala niedziele np. Ze juz przestajey sie stroic na kazde spotkanie z nim. No i o tym ze mieszkajac, zyjac razem z kims, zauwarzamy, ze jest czlowiekiem jak kazdy. Ze pusci sobie b膮ka-co wczesniej bylo niedopuszczalne, albo splunie do zlewu gdy ma zgage, ze zalozy dziurawe skarpetki-choc wczesniej na kazde spotkanie z nami zakladl zawsze te nowe. Wydaje mi sie ze ludzie nie tyle przestaja o siebie zabiegac co przywykaja do swojej obecnosci coraz bardziej. Bo widzac sie z chlopakiem kilka razy w tygodniu tulicie sie, smiejecie razem i robicie razem cos wyjatkowego. Majac go na co dzien-nalezy podzielic uwage tez na obowiazki, jasne, ze mozna je robic razem i w dobrej atmosferze, ale dochodzi do tego pospiech, codzienne klopoty i smutna rzeczywistosc. Wasze spotkania przestaja byc wyjatkowym, najmilszym wydarzeniem tygodnia a norm膮-otwierasz rano oczy-a on tu ciagle jest 馃槈
hehe…
29 stycznia 2008 at 22:44[usuni臋to_link] wrote:
witamy nowa kolezanke 馃檪
Dziekuje za odpowiedz, dala mi troche do myslenia. Poki co staram sie nie dac o sobie zapomoniec i o staraniu sie o mnie, ale z facetami to roznie bywa 馃槈Malinka ja jestem facetem.
30 stycznia 2008 at 08:25zgodze sie z taisa co innego jest kiedy sie tylko spotyka z facetem a co innego kiedy sie z nim mieszka przed slubem, mialam taka kolezanke co z dopiero po slubie zamieszkala z mezem i co drugi dzien jechala do mamy z placzem bo sie tak klocili jak to sie mowi najlepiej przed slubem sie dotrzec u mnie np nie zrobi roznicy czy wezme slub czy nie bo mieszkamy razem juz dosc dlugo i mysle ze po slubie bedzie miedzy nami tak samo jak teraz
30 stycznia 2008 at 08:42Ja po prostu ze swoj膮 dziewczyn膮 rozmawiam jak b臋dzie po 偶lubie i jest to optymalne, nie trzeba wcale ze sob膮 mieszka膰 razem przed 偶ubem. My nie mamy nawet do tego warunk贸w.
30 stycznia 2008 at 08:47rozmawianie a mieszkanie to nie jest to samo ja tez moge powiedziec ze rozmawialismy sobie jak bedzie a wcale tak nie jest,bo mialo byc pieknie i ladnie
30 stycznia 2008 at 08:52Hmm widocznie za ma艂o rozmawiacie i za a艂o konretnie. Ja opowiadam swojej dziewczynie jaki tryb 偶ycia prowadze, co lubie robi膰 co nie. Jak dzielimy obowi膮zki i czasem s膮 burze, no ale kwestia metody.
30 stycznia 2008 at 09:14Ale mieszka膰 przed 偶lubem jak dla mnie warto. Bo teoria a praktyka to dwie baaardzo r贸偶ne rzeczy, cho膰 mo偶e wydawa膰 si臋 inaczej.
[usuni臋to_link] wrote:Hmm widocznie za ma艂o rozmawiacie i za a艂o konretnie. Ja opowiadam swojej dziewczynie jaki tryb 偶ycia prowadze, co lubie robi膰 co nie. Jak dzielimy obowi膮zki i czasem s膮 burze, no ale kwestia metody.
opowiadanie to nic nie daje, ja opowiadalam i teoretycznie bylismy ekstra a tu zamieszkalismy i par臋 rzeczy trzeba bylo dograc.
30 stycznia 2008 at 10:42kimmuriel – ups, przepraszam, myslalam ze nowa kolezanka 馃檪
Ja np. z moim facetem spedzamy ze soba bardzo duzo czasu, nocujemy u siebie, klucimy sie nie raz o obowiazki, widzi mnie praktycznie codziennie bez makijazu i w dresie, on nosi czasem dwie rozne skarpetki, ja czasem mam dziurke 馃槢 bekamy, pierdzimy, on pluje do zlewu. Czy jest cos jeszcze czego nie wiem a moze sie okazac dopiero jak zamieszkamy razem? 馃槢
30 stycznia 2008 at 11:53[usuni臋to_link] wrote:
kimmuriel – ups, przepraszam, myslalam ze nowa kolezanka 馃檪
Ja np. z moim facetem spedzamy ze soba bardzo duzo czasu, nocujemy u siebie, klucimy sie nie raz o obowiazki, widzi mnie praktycznie codziennie bez makijazu i w dresie, on nosi czasem dwie rozne skarpetki, ja czasem mam dziurke 馃槢 bekamy, pierdzimy, on pluje do zlewu. Czy jest cos jeszcze czego nie wiem a moze sie okazac dopiero jak zamieszkamy razem? 馃槢
Nie szkodzi malinka.
Apropo skarpetek – mam ich tak du偶o, a czasem po praniu zmienia si臋 leciutko odzcie艅 i jak jestem u swojej ukochanej to i tak to zauwa偶y. Ja czasem jak ubieram skarpetki to nie widz臋 r贸偶nicy w odcienaich szaro偶ci, cho膰 znam wi臋cej kolor贸w ni偶 przeci臋tny m臋偶czyzna:P30 stycznia 2008 at 11:58W mieszkaniu razem to tez nie chodzi tylko o nawyki ale to ze sie jest na „swoim”. Ja tez jeszcze nie jestem mezatka, ale juz prawie dwa lata mieszkam ze swoim facetem i owszem musielismy sie dotrzec w roznych sprawach, ale na poczatku mielismy problem z kasa. Ja szalenie lubia ja wydawac ( czasem bezmyslnie), natomiast on jest raczej oszczedny i zawsze musi premyslec jak cos kupi. Zanim nie zamiezkalismy razem to tak bardzo na to uwagi ne zwrocilam ale jak pieniadze zaczely byc wspolne bylo inaczej. Ale staramay sie dochodzic do komprpmisow i jest ok :).
30 stycznia 2008 at 12:48muszka ma racj臋, bo tu ju偶 nikt nie jest go偶ciem i nagle razem musicie prowadzi膰 dom. Pomieszkiwanie nie daje takich mo偶liwo偶ci, a tu mo偶e p贸j偶膰 o kas臋, sprz膮tanie, odpowiedzialno偶膰. Nawet 藕le po艂o偶ona szczoteczka do z臋b贸w mo偶e dra偶ni膰. Wcze偶niej tego nie wy艂apiesz.
30 stycznia 2008 at 13:03No dok艂adnie. Dlatego ja jestem za tym by jednak zamieszkac razem przed slubem, jest to najlepszy test. Nie wyobrazam sobie by byl inny lepszy.
- AutorOdp.