• Autor
    Odp.
  • hard-man
    Member
    • Tematów: 87
    • Odp.: 2351
    • Ekspert

    Kolejny monolog hard-mana 😀 wżciekniesz się, Lady 😉 ? A co mi taaam¦
    Zapraszam Cię wraz z innymi do wysłuchaniaaa:

    Co do ocen personalnych, to oczywiżcie każdy ma prawo, nie uważam jednak, by to ˜coż wnosiło dla ubogacenia forum. Poza tym internet to kiepska płaszczyzna poznania osobowego, więc lepiej mniej oceniać ludzi, a wnikliwiej rozpatrywać problemy, które każdy jakoż po swojemu próbuje tu artykułować i do tego też ma prawo. Nie widzę więc sensu wdawać się w kolejne spory ˜kto kim jest, zdecydowanie mądrzej będzie zająć się odpowiedzią ˜co, jak i dlaczego jest.

    Co do problemów zaż sądzę “ nie ma głupich, bądź niepotrzebnych. One po prostu są. Oczywiżcie różnią się pod wieloma względami i u poszczególnych osób mogą wzbudzić też różne zainteresowanie, jednak nie zmienia to faktu, że istnieje materia do analizy i syntezy, czyli luźno mówiąc “ jest coż na rzeczy. Dlaczego to temat ˜o szczężciu miałby być głupszy od tematu ˜o doggingu? Zresztą ponoć wątków o seksie jest już za dużo, zatem ten wydał mi się dobrą odskocznią.

    Zaproponowałem temat o szczężciu jednak głównie dlatego, że ono w życiu wydaje się bardzo ważne dla człowieka. Może nawet najważniejsze. Każdy chce być szczężliwym. Osobiżcie, ale i z drugimi, przynajmniej z najbliższymi. Lecz tu już pierwsze pytania, czy rzeczywiżcie to najważniejsze, może są inne rzeczy istotniejsze? Dalej, czy ludzie dążą do szczężcia, czy należy jakoż do niego dążyć, samemu dla siebie, a może dla innych, czy też szczężcie przychodzi jakoż samo, magicznie i na to nie mamy żadnego wpływu, a gdy za bardzo zabiegamy o szczężcie, to stajemy się mniej szczężliwi?

    Jeżli jednak przyjmiemy, że szczężcie jest wręcz celem (a może zasadą?) życia, to co warunkuje ˜bycie szczężliwym? Może tym czymż jest miłożć? Może wolnożć? Może posiadanie jakichż dóbr (np. intelektualnych, moralnych, uczuciowych, materialnych). Czy coż innego? A może najpierw należy być szczężliwym, a potem dopiero jest możliwa miłożć, wolnożć i zdolnożć zdobywania wszelkich dóbr? Zaraz też rodzi się kolejne pytanie: czy do szczężcia potrzebna jest jakaż jedna satysfakcjonująca sfera (np. cudowna i głęboka miłożć), a w innych niekoniecznie, czy też we wszystkim nasz bilans życiowy musi być ˜in plus? Od razu można powątpiewać, bo takich ludzi usatysfakcjonowanych ze wszystkiego prawie nie można spotkać, wręcz skazywałoby to człowieka na bycie ciągle nieszczężliwym, a przecież sporo ludzi uznaje się za szczężliwych.

    By już nie nadwerężać dożć słabej cierpliwożci niektórych dyskutantów tego forum oznajmiam, że zmierzam ku końcowi, hehe. Bardzo chciałbym jeszcze jednak zwrócić uwagę na dla mnie zdumiewające spostrzeżenie. Zresztą to nie tylko spostrzeżenie “ dałoby się chyba je też statystycznie uzasadnić. Otóż jest stosunkowo dużo ludzi, którzy wprawdzie sporo osiągnęli, może nie wszystko, ale wiele i¦ są nieszczężliwi, zgorzkniali, niezadowoleni. Wielu z nich mimo zewnętrznego powodzenia, przestaje czuć sens i radożć życia. Bogaci, niegłupi, zdrowi, mający żwietnych partnerów itd.itp., a mimo to dopuszczają się samobójstwa. Zwłaszcza podobno niewesoła jest statystyka wżród młodzieży z takich ˜pozornie szczężliwych żrodowisk, ale nie będę tu wchodził w szczegóły. A bywa często odwrotnie: dużo ludzi niezamożnych, niewykształconych, niepięknych, borykających się z licznymi słabożciami i problemami umie się cieszyć, być pogodnym i machnąwszy ręką na wszelkie niedostatki powiedzieć, że są bardzo szczężliwi. Jak to więc jest z tym szczężciem? I czy jest na nie jakaż recepta?

    Idąc za uwagami Lady_Kali spróbowałem jakoż bardziej zainteresować Państwa tym tematem. Niestety nie wyszła mi lapidarna notka, bo chciałem kwestię mocniej zrelatywizować, by po prostu tamat pojawił się bardziej kontrowersyjnie, a nie że to wszystko takie oczywiste i nie ma o czym gadać. Czy to się udało? Zobaczymy ˜w praniu. Zainteresowanych zapraszam, niezainteresowanym dziękuję i zachęcam do inicjowania ciekawszych tematów.

    Lady_Kala
    Member
    • Tematów: 45
    • Odp.: 1222
    • Maniak

    Wysłuchałam i rzecz,z którą mogę się niewątpliwie zgodzić to to,że forum internetowe nie jest najlepszym miejscem do oceniania innych ludzi a już zwłaszcza ich potencjału intelektualnego. Niestety zbyt wielu z nas poprostu czyta wyciąga wnioski (często mylne!) i swoim zwykłym,ludzkim zwyczajem ocenia. Sama nie jestem inna-często po przeczytaniu czegoż poprostu aż nie moge ulec pokusie aby nadinterpretować to co zostało napisane,dorobiż do tego swoja wersję i wystawić autorowi ocenę! Niedługo już po jednym pożcie napiszą Twoją biografię 😆 Ale nie da się ukryć,że czytając sporo postów danej osoby można jakoż tam nakreżlić delikatnie jej osobowożć-wiadomo,że z marginesem błędu bo w końcu to tylko anonimowy Internet i jedni napewno pozują na kogoż kim w rzeczywistożci nie są a inni sa tu szczerzy aż do bólu-ciężko zgadnąć kto jest realny a kto nie: czy samyk istnieje czy jest tylkjo prowokacją (nieudaną zresztą!),tak samo i Manora itd…

    Hard,walę prosto z mostu-wiesz co mi się w Tobie nie podoba?! To,że nawet najprostsze rzeczy musisz napisac w sposób bardzo skomplikownay dorabiając do tego patetyczną otoczkę słowną! Nie zawsze czyta się to latwo,miło i przyjemnie! A forum to nie miejsce,gdzie ktoż będzie Cię egzaminował z rozległożci Twojego słownictwa itd…
    Więc w tematach,które wymagają dłuższego wypowiedzenia ok-pisz tam co chcesz,ale w tych drobniejszych postaraj sie czasem krótko i zwięźle odpowiedzieć-bez tych wszystkich ozdobników i pozowania na poetę!

    Czemu nie chciałam się wypowiedzieć w tym temacie? Bo dotyczy rzeczy niewątpliwie ważnej ale takiej,którą ciężko ująć w słowa tak aby nie zabrzmiało płytko! To tak jakby pytać co to miłożć,przyjaźć,wolnożć itd…

    miszczu
    Member
    • Tematów: 53
    • Odp.: 1824
    • Maniak

    no „twardy” nawet opowiadajac o mcdonaldach nie mogl powstrzymac sie od patosu
    niedlugo powstana tematy: co to jest nieszczescie? milosc? przyjazn? nienawisc? gniew? smutek? czemu? po co ? jak?
    a w kazdym bedzie wywod ktorego nikt nie przeczyta do konca bo sie porzyga
    mozesz na ten temat pisac wiersze, a nie posty na forum
    chociaz to i tak bedzie kolejny sentymentalny syf bez tresci jak polowa tego co karza czytac dzieciakom w szkolach, a na poezje wspolczesna ktora jako, tako dotyczy rzeczywistosci poswieca sie pol lekcji w liceum, no ale wyszedlem poza temat ;p

    hard-man
    Member
    • Tematów: 87
    • Odp.: 2351
    • Ekspert

    jestem przeszczężliwy, że się rozumiemy, że umiemy zdobyć się na dystans wobec samych siebie,
    że nam się nie nudzi być ze sobą…

    że, cholera – seks z nią jest jak spływ aniołów na moje ciało – ale – co ważniejsze: na jakąż moją duszę… chyba się zakochałem, co?

    jak myżlicieee 😆 ?

    PS. nie przyjmuję żadnych VETO :-

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    szczescie…

    patrzysz w gore, nie widzisz juz nieba, nie widzisz nawet promieni slonca.
    patrzysz w dol…widzisz wielki blekit i kilka rybek tanczacych kilkanascie metrow nizej.
    schodzisz jeszcze troche.
    rozposcierasz ramiona i lecisz. twoj partner nie wie czy to azot ci uderzyl do lba, czy po prostu endorfiny. wiec…leci z toba.

    to jest moje szczescie.

    seks przy tym uczuciu jest mocno przereklamowany. tutaj bowiem…fruwasz naprawde.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Co to jest szczężcie?…"

Przewiń na górę