-
Odp.
-
coż mężczyźni nie chcą się wypowiadać :/ Noo Chłopaki ujawnijcie te prawdy :):)
1. Wygląd.
2. Wyzwolenie seksualne
3. …
4. …
5. …
6. …
7. Charakter i inteligencjabuster a co znajduje sie w pkt. 3,4,5,6 bo jakoż nic tam nie ma 😉
Z twojej wypowiedzi wynika, że trktujesz kobiety bardzo przedmiotowo, czyżby im mniejsza inteligencja u kobiety tym lepszą ona jest dla ciebie partnerką o sorki 😉 a może tylko zdobycząBo tam ma nie być nic. Chciałem tylko zaznaczyć dystans między siłą odziaływania wyglądu a resztą. No może seksualnożc powinna być wyżej. Gdyby inteligencja nie miała znaczenia nie umieżciłbym jej na mojej liżcie. Acha, no i liczy sie jeszcze uczciwożć i tzw. dobre serce, ale to już nie pociąga seksualnie, tylko cecha, która jest bardzo ważna u partnerki na całe zycie. Wersja uproszczona:
1. Wygląd
2. Seksualnożć
3. InteligencjaPrzedmiotowo? Na socjalnym rynku, w polityce i gospodarce wszyscy jesteżmy tylko przedmiotami więc co to za gadka o przedmiotowożci? Nie ma miłożci bez solidarnożci, nie ma oleju bez pancernego kleju.
I jeszcze jedna dygresja. „TO COś” zazwyczaj odnosi się do mężczyzn, nie do kobiet. To kobiety nie wiedzą co pociąga ich w mężczyznach i dlatego nazywają to „tym czymż”. Jeżli by się spytać kobiety o ich idealnego partnera, wiele z nich powiedziałoby: miły, kulturalny, wykształcony, wrażliwy, żeby przynosił kwiaty, zapraszał na kolacje, obdarowywał prezentami… pierdu, pierdu. a potem lecą na gożcia bez mianier, który ma je kompletnie w d…. bo ma „to coż”. A frajerzy uganiaja się z kwiatami i wydaja fortuny po to by usłyszeć sakramentalne słowa „wiesz, bardzo Cię lubię ale nie chcę, żeby między nami się tak szybko skończyło – zostańmy przyjaciółmi”. Może gdy laska się już wychasa, przynajmniej przygarnie ich na męża. Na pewno wiele z was zna takie przypadki. I nie koniecznie należą one do rzadkożci. Jak powiedziała kiedyż Marlena Dietrich czy jak ją tam zwą: „Kobiety dążą do tego by zmieniać mężczyzn. Gdy już ich zmienią przestają im się podobać.”
[usunięto_link] wrote:
Acha, no i liczy sie jeszcze uczciwożć i tzw. dobre serce, ale to już nie pociąga seksualnie, tylko cecha, która jest bardzo ważna u partnerki na całe zycie.
czasami przywracasz wiarę w człowieka
Przedmiotowo? Na socjalnym rynku, w polityce i gospodarce wszyscy jesteżmy tylko przedmiotami więc co to za gadka o przedmiotowożci? Nie ma miłożci bez solidarnożci, nie ma oleju bez pancernego kleju.
muszę przyznać rację. 🙂
Zachowania komformistyczne sa jak najabardziej okej. Wiele uproszczaja. Skoro wszytsko jest trakotwane przedmiotowo to dlaczego by nie podtrzyywac tego trendu…
Ja wychodze i tak z zalozenia, zeby nie postepowac wobec ludzi tak jak nie lubie jak sie postepuje wobec mnie.. I mimo wszystko nie traktuje ich przedmiotow tylo dlatego ze tak jest skonstruowany swiat.. Mowie o osobach ktore sa dla mnie wazne, lub ktore maja sie takimi stac…
Taka mala dygresja do wypowiedzi mythbustera…Napewno nie będziemy traktować bliskich przedmiotowo i mechanicznie. Takie zachowania raczej będą się odnosić do kilkuprocentowo znaczących osób, znajomożci czy też zupełnie przypadkowych osób.
podobno „to coż” maja tylko mężczyźni! co zatem decyduje, że facet wybiera tą a nie inną? wydaje mi się, że faceci nie potrafia tego sprecyzować! a ponoc jest też tak, że faceci podrywaja te kobiety, które same ich wybrały…! nie zawsze…, albo później nic z tego nie wychodzi!!!
[usunięto_link] wrote:
Dziwne,ze inteligencja jest u facetów na ostatnim miejscu… 😉
bo niektórzy mają rozum w gaciach i dlatego ta cecha jest u nich na ostatnim miejscu 😆
[usunięto_link] wrote:
Dziwne,ze inteligencja jest u facetów na ostatnim miejscu… 😉
Dziwne, że uzywasz liczby mnogiej w stosunku do jednego…
A może drogie panie same podchodzą pod te stereotypy.
A ja się tak zastanawiam…Nie wierzycie w idealne ideały, więc rozumiecie ich pojęcie. Jeżeli ideał to dla mnie osoba ktorą kocham i ona kocha mnie; to co to za różnica jakie ma cechy?
„Jestem człowiekiem, i nic co ludzkie nie jest mi obce” – więc jeżli kocham kobietę, która jest ode mnie mniej inteligentna (i na odwrót), oznacza, że to nie miłożć i trzeba szukać dalej?Głupio jest tak sie rozdrabniać, bo wspólnie, możemy dojżc tylko do jednego wniosku:
Kasia kocha swojego grubego misia,
Ania kocha swojego niskiego bączka,
Zenek szaleje za swoją wredną pszczólką,
Maciek nie widzi żwiata poza swoją głupiutką gąbeczką; itd itpDodając do tego że miłożć człowieka odmienia, skłania do pożwięceń i przepelnia szczęsciem; możemu uznać, że TO COś, co nas tak pociąga i kieruje to włażnie miłożć – jedyna cecha, o którą zawsze ludzie pytają:
„A co on/ona w nim/niej widzi?”Wszystko inne to zazwyczaj wygląd, przecież nie podrywa się kogoż kto nam się nie podoba fizycznie, no chyba że ktoż jest okrutnym żartownisiem.
i tu odpowiem na pytanie co to jest miłożć?
– kiedy mamy poczucie bezpieczeństwa
– kiedy czujemy bliskożć
– przebywanie ze sobą
– przywiązanie
– kiedy robimy coż bezinteresownie
– wzajemne wsparcie
– wyrzeczenia
– ciągłe myżlenie o danej osobie
– wzajemna akceptacja
– szacunek
– pożądanieponadto jest jeszcze miłożć doskonała, której 3 warunki muszą być spełnione: intymnożć, zaangażowanie, namiętnożć
becksmożemu uznać, że TO COś, co nas tak pociąga i kieruje to włażnie miłożć – jedyna cecha,
ale to raczej nie ma odniesienia do nowo poznanych osób- gdzie nie można mówić o miłożci- chodzi o to dlaczego ta a nie inna?co ona takiego ma w sobie?[usunięto_link] wrote:
becksmożemu uznać, że TO COś, co nas tak pociąga i kieruje to włażnie miłożć – jedyna cecha,
ale to raczej nie ma odniesienia do nowo poznanych osób- gdzie nie można mówić o miłożci- chodzi o to dlaczego ta a nie inna?co ona takiego ma w sobie?Myslę, że ma, teoretycznie – gdyby uwierzyć w „miłożc od pierwszego wejrzenia”, to te cechy o których każdy próbuje pisać są jak kostka rubika – każdemu inaczej się układa, ale efekt jest taki sam :]
