• Autor
    Odp.
  • perelka85
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 32
    • Bywalec

    Jestem silnia związana z rodzina. mam przeprowadzić się do obcego miasta, gdzie z wyjątkiem mojego narzeczonego i jego siostry nie znam nikogo. W pewnym sensie zostawię rodzinę, przyjaciół, znajomych… Pewnie, że przeprowadzka nie byłaby taka straszna, gdybym wyprowadzała się 20km dalej, ale ja muszę przenieżć się do miasta oddalonego od mojego obecnego miejsca zamieszkania o 120km. zmienię zupełnie żrodowisko, prace, itd. Wierz mi, to nie jest łatwe. Zwłaszcza dla mnie, gdyż jestem naprawdę silnie związana z rodziną.

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    Wiem jak jest ,bo sam przeprowadzałem się do innego miasta, trochę więcej kilometrów do tego znacznie młodszy, bez zapewnionego mieszkania i pracy. Po prostu trzeba przez to p****żć ,ale żeby to było takie straszne to bez przesady.

    perelka85
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 32
    • Bywalec

    To wszystko zależy od charakteru… Poza tym mam cudowna pracę, uwielbiam ją, daję mi olbrzymią satysfakcję i wcale nie chcę jej zmieniać. A miasto, w którym mieszka mój ukochany… No cóż zwyczajnie mi się nie podoba…
    Zresztą tu nawet o samą przeprowadzkę nie chodzi. Ja po prostu boję się zrobić ten krok. Nie czuję się jeszcze gotowa, by stać się czyjąż żoną.

    mmmisia
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 44
    • Bywalec

    no rzeczywiscie masz ciezko, ale dobrze ze chodziasz zaczynasz sie przyzwyczajac, moze przestan na razie myslec o tym co bedzie za rok, przestan sie ciagle martwic, moze bedzie wowczas latwiej to wszytsko Ci przychodzic, a myslec zaczniesz o tym jak rok bedzie sie zblizal ku koncowi.. co do studiow to jesli chcesz masz taka mozliwosc zacznij sobie je, zawsze Ci sie przydadza. Skoro zgodzilas sie juz tam mieszkac, to chyba za rok i tak zostaniesz. bedzie dobrze, zobaczysz, tylko przestan sie zamartwiac, bo przez to moga wyniknac miedzy wami niechciane i niepotrzebne klotnie.

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    To wszystko zależy od charakteru… Poza tym mam cudowna pracę, uwielbiam ją, daję mi olbrzymią satysfakcję i wcale nie chcę jej zmieniać. A miasto, w którym mieszka mój ukochany… No cóż zwyczajnie mi się nie podoba…
    Zresztą tu nawet o samą przeprowadzkę nie chodzi. Ja po prostu boję się zrobić ten krok. Nie czuję się jeszcze gotowa, by stać się czyjąż żoną.

    Skoro masz pracę ,którą uwielbiasz ,a miasto gdzie masz teoretycznie spędzić resztę życia nie podoba Ci się ,a przy tym nie jesteż gotowa na żlub może pogadaj o tym z nim. Rozumiem ,że trochę patowa sytuacja ,ale może jemu twoje miasto nie będzie aż tak przeszkadzać hmm…
    Nie będę Ci radził ,bo jednak to twoja decyzja i twoje życie,ale powiem od siebie ,że jeżli czujesz,że na coż nie jesteż gotowa nie rób tego lub przemyżl,że się tak wyrażę co najmniej dwa razy. Jeszcze tobie zostaje twój facet co on na to i jakie sam ma potrzeby.Przyznam ,że przeprawa nie łatwa,pzdr.

    perelka85
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 32
    • Bywalec

    On nie przeprowadzi się w moje strony i bardziej spieszy mu się z zakładaniem rodziny niż mi

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    Ciekawe gdzie się tak żpieszy i czy aby nie chce jej zakładać dla samego zakładania hmm.

    perelka85
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 32
    • Bywalec

    śpieszy mu się, bo jest zmęczony tym weekendowym narzeczeństwem. Poza tym, chyba chce mieć taką pewnożć, że jestem tylko jego, że nikt mnie mu nie odbierze. Mam pewnożć, że mnie kocha. Czujemy się razem dobrze. A to, że on dorósł szybciej do założenia rodziny? Tak bywa. Jest starszy, może dlatego?

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    Z dorosłożcią nie ma to nic wspólnego po prostu on chce ,a ty nie. Ja bym się wstrzymał jeżli sam osobiżcie bym czegoż nie chciał.

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    no cóż. sytuacja wcale nie jest taka skomplikowana jaka z niej robisz.
    to ty jestes bardziej skomplikowana od niej….
    jeżli Twój facet ma mieszkanie, prace i chce zabrać ciebie do siebie to w czym problem? to znaczy ze jest w stanie zapewnic ci bezpieczenstwo.
    poza tym jestes nauczycielką. możesz nią być w każdym mieżcie.
    co jeżli nie znajdziesz pracy? – możesz przez jakiż czas dawać korepetycje. poki co odloz troche pieniedzy by miec na 'czarna godzine’

    a rodzina? hmm… to nie z nią bedziesz spedzać zycie. 100 km to nie jest jakas kosmiczna odleglosc. kwestia 1,5 h samochodem.

    perelka85
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 32
    • Bywalec

    Po pierwsze nie chcę być na utrzymaniu męża.
    Po drugie mamy mieszkać z jego siostrą.
    Po trzecie ja też mam stałą pracę, a o znalezienie nowej w tym zawodzie jest bardzo,bardzo ciężko.

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    czemu nie chcesz byc na utrzymaniu meza?? 😀
    nie no wiadomo ze chcesz robic to co lubisz, ale predzej czy pozniej znajdzie sie taka robota, kazdy ma problem z praca, wiec i ty znajdziesz
    nie ma nic zlego w tym ze przez pewien czas bedzie cie utrzymywal maz, nie ma sie czego wstydzic

    perelka85
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 32
    • Bywalec

    Po prostu wolałabym uniknąć takiej sytuacji… Ale już postanowiliżmy,że w czerwcu bierzemy żlub i przeprowadzam się do niego niezależnie od tego, że znajdę tu pracę czy nie… A to 10 miesięcy mój narzeczony musi beze mnie wytrzymać 😀

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Co wybrać?"

Przewiń na górę