- AutorOdp.
- 5 lipca 2008 at 00:15
no włażnie bo ja też nie zrozumiałam…
a wody to ja mnóstwo piję i jakoż nie narzekam 🙂5 lipca 2008 at 11:46ja brałam chrom. niby miał hamować ochotę na słodycze….akurat!!! pohamował że coż!!! TO NIE DZIAŁA !!!Przynajmniej na mnie to nie działa. co z tego że wezmę tabletkę jak to wszystko siedzi w głowie. Mózg woła-’gdzie słodycze!!!’ :?? a ja jem i jem….choćbym zjadła wczeżniej całą garżć tego chromu…Zwariuję!!!! tabletki nie działają. najpierw trzeba przeprogramować sój mózg! 😕
6 lipca 2008 at 22:03zgadzam się – nastawienie to podstawa ❗
ja znalazłam motywację – za 2 miechy płynę na rejsik z moim i chcę po prostu wyglądać nieziemsko 😉 więc trzeba się wziąć za fałdki i inne przypadłożci…
może warto poszukać tej motywacji? 🙂7 lipca 2008 at 18:07ooo nastawienie to faktycznie podstawa 🙂
i patunai gratuluję znalezienia swojej 😉 nie ma to jak zawziąć się w sobie, nie? 😀8 lipca 2008 at 21:40oj to fakt…
On to w ogóle mega motywacja dla mnie… do wszystkiego… ehh… wpadłam po uszy
alice – kumpela mi powiedziała, że jak brała clarinol to mniej jadła bo to jakoż łaknienie też wstrzymuje 🙂 sprawdzę na własnej skórze i po wyjeździe dam znać 😀9 lipca 2008 at 14:25no ja na clarinolu też mniej jadłam… w ogóle super się czułam jak to łykałam 🙂
patuż – gratuluję zakochania 😉 dobrze mieć taki motorek, który napędza wszystko 🙂 - AutorOdp.