Czy mogę coż jeszcze zrobić?

  • Autor
    Odp.
  • Lady_B
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 0
    • Początkujący

    Mam duży problem. Niestety nie mam komu się wyżalić już.
    Zakochałam się w wykładowcy, ale od poczatku.
    Spotkaliżmy się we wrzeżniu. To było głupie, ale spojrzał na mnie od góry do dołu i przy rekrutacji powiedział, że na pewno się dostane. Już wtedy nam rozmowa fajnie szła.Nie zauważałąm go jednak. Był miłym, niewiele starszym ode mnie wykładowcą.
    Miałam z nim zajęcia na pierwszym semestrze. Nie zauważałam go. Zagadywał mnie zaczepiał. Nie byłam zainteresowana. Na koniec semestru coż mnie tkneło. Zakochałam się. Zaczęłam prowokowac rozmowy od siebie i fajnie nam szło. Nawet zagadywał mnie w czasie pisania kolokwiów, Kazda okazja była dobra. W czasie jednej z nich pochwaliłam go mocno. Objął mnie, żcisnął za talię, przytulił do siebie i tak trzymał mnie parę min, kiedy rozmawialiżmy z jedną studentką. Prowadzi organizacje studencką. Zapraszał mnie wtedy w czasie tej rozmowy do niej. Zawołał studentkę i chciał bardzo mnie tam wciągnąc, tak że jej powiedział, że napisze do niej zaraz bo jestem pewna. Bardzo chwalił i koloryzował tą organizację. Chwile wczeżniej mówiłam mu że chce tam iżć, ale nie na ostatnie spotkanie, które miało się odbyć wtedy. Pokłóciliżmy się.
    Napisałam maila, rozmawialiżmy o tym. Był szczężliwi że mnie zaczepił. Zrozumiał wszystko. Stwierdził, że chciałby ze mną zawsze dłużej rozmawiać, ale ma egzamin. Wyganiałam go, ale stał jeszcze chwile nic nie mówiąc. Byłam wtedy niemiła, zestresowana, w głowie miałam coż innego.
    Słyszałam jednoczeżnie niemiłe plotki o nim. Okazało się, że to nieprawda. Ale dużo później… Wiedziałam co do niego czuje, jednak te plotki zburzyły wszystko. Sama dużo wycierpiałam w innych związkach. Postanowiłam spasować. Wmawiałam sobie, że mnie tylko lubi i że jak się odsunę to tylko siebie ochronie i nie zrobi nikomu krzywdy,
    Na sam koniec roku przytulił mnie mocno znienacka. Ja ciągle trzymałam się tego zdania.

    Po jakimż czasie po sesji, dowiedziałam się że plotki, to były tylko pomówienia, że jedt takim człowiekiem jednak w jakim się zakochałam. Nie ma dziewczyny, dzieci, jest singlem. Jestem załamana. Ostatnie moje wakacje przepłakiwuje. Nie mogę się nad niczym skupić, zamknęłam się w sobie. Na siłę spotykam się z innymi, bo wiem że musze żeby nie oszaleć. Niestety nie jestem mocna psychicznie i niezbyt poradna w odczytywaniu sygnałów. Jestem po IV roku. W mailu tłumaczyć mu się nie mogę, a są wakacje.

    Yuna
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 44
    • Stały bywalec

    Troszkę chaotycznie piszesz, ale rozumiem, że powodem tego są silne emocje. Po pierwsze, ja bym nigdy w plotki nie wierzyła, bo różni ludzie różne głupoty opowiadają, z wielu powodów – czasem zwyczajnie z nudów i braków lepszej sensacji.

    Jeżeli chcesz się przekonać kim jest na prawdę to musisz go poznać, nie ma innej rady. To, że jest wykładowcą z pewnożcią w niczym nie przeszkadza. Mężów poznaje się w różnych miejscach, więc mam nadzieję, że to nie jest dla Ciebie problem.

    Czy możesz coż zrobić? Oczywiżcie, że możesz. Zawsze COś zrobić można. Postaw sobie jednak pytanie, zanim zaczniesz działać, czy rzeczywiżcie tego chcesz, czy masz siłę by poznać go i ocenić na ile jest wiarygodny i czy to co mówią o nim jest prawdziwe, a także dać sobie szanse na zaufanie.

    Warto przestudiować swoje obawy i realnie spojrzeć im w „oczy”. Czasami mamy wygórowane wymagania, wyimaginowane marzenia, które przesłaniają nam widok prawdziwej osoby, w prawdziwym żwiecie, co kończy się załamaniem, frustracją i zawiedzeniem, a w końcu utratą zainteresowania i rozejżciem.

    Jeżli chcesz w to wejżć to napisz do niego 🙂 Trochę będzie to krępujące jeżeli masz z nim zajęcia, ale jeżeli nie masz, to co stoi na przeszkodzie? Jeżli Cię odtrąci, to trudno. Zawsze spróbowałaż i nie masz złudnych nadziei. Zrób to delikatnie i ostrożnie.

    Taka moja rada 😛

    Trzymam kciuki 😉

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Czy mogę coż jeszcze zrobić?"

Przewiń na górę