Czy robicie chętnie coż dla kogoż zupełnie bezinteresownie?

  • Autor
    Odp.
  • diabolinka
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 53
    • Stały bywalec

    No włażnie! Jak w temacie. Czy chętnie angażujecie sie dla np. nieznanych sobie osób, które są akurat w potrzebie? Czy staracie sie im pomóc w miarę swoich możliwożci i robicie to zupełnie bezinteresownie? Jak sie potem czujecie, jeżli uda Wam się komuż pomóc?

    Ja dziż się czuję swietnie. Udało mi się załatwić dla kogoż, kogo wcale nie znam, że odzyskał dużą kwotę pieniędzy, bo nadział się na oszusta internetowego na największym niemieckim portalu aukcyjnym Trochę to trwało, ale dziż otrzymałam potwierdzenie, że pieniądze są do odebrania. Kwota spora, bo 1600 euro.
    Za samą tą radożć, jaką usłyszałam w słuchawce od poszkodowanego opłacało się zaangażować w tą sprawę. Fajnie się z tym czuję. Wiem że zrobiłam komuż coż dobrego, że będzie miał spokojne i radosne żwięta.
    A jak to u Was wygląda?

    tucci
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 300
    • Pasjonat

    Bezinteresownie pomagam wnieżć ciężkie zakupy starszym sąsiadkom. Sprawia mi to przyjemnożć. Ale w jakież wielkie akcje charytatywne jakoż nie się angażuję.

    Alexandraa
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 351
    • Pasjonat

    Mi też się zdarza i czuję się wtedy całkiem przyjemnie :]

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 506
    • Zasłużony

    Nie miałam okazji pomagać bezinteresownie osobom, których nie znam. Ale znajomym często pomagam, również bezinteresownie.

    katia
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 227
    • Zapaleniec

    owszem pomagam, ale tylko rodzinie, przyjaciołom, dobrym znajomym.

    jednak mam chyba zbyt trudny chrakter, żeby pomagać że tak powiem 'byle komu’. poprostu mi sie nie chce.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 30
    • Odp.: 3140
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    owszem pomagam, ale tylko rodzinie, przyjaciołom, dobrym znajomym.

    jednak mam chyba zbyt trudny chrakter, żeby pomagać że tak powiem 'byle komu’. poprostu mi sie nie chce.

    ja tak samo, ale dla najblizszych jestem w stanie duzo zrobic

    diabolinka
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 53
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    owszem pomagam, ale tylko rodzinie, przyjaciołom, dobrym znajomym.

    jednak mam chyba zbyt trudny chrakter, żeby pomagać że tak powiem 'byle komu’. poprostu mi sie nie chce.

    Dlatego chyba ludzie są tacy nieufni i wszędzie węszą podstęp, kiedy ktoż chce im pomóc bezinteresownie. Zawsze się dziwią gdzie jest hak w twj całej sprawie, bo przecież za darmo nikt nic nie robi w dzisiejszych czasach.
    Smutne to, że staramy się tylko o siebie i swoich bliskich. Czasem niewiele zaangażowania trzeba, a można komuż wiele pomóc, nie ponosząc przy tym żadnych kosztów.

    Alexandraa
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 351
    • Pasjonat

    Ja tam chętnie bym komuż pomogła obcemu jesli by potrzebował pomocy i jeżli bym była w stanie mu pomóc…
    Przecież kiedy ja też mogę potrzebować pomocy…

    tygrysek
    Member
    • Tematów: 10
    • Odp.: 1080
    • Maniak

    jeżli pomoc komuż nie oznaczałaby straty (niekoniecznie materialnej) dla mnie czy moich bliskich, pewnie bym to zrobiła. ale jakoż nie mam ku temu okazji. a pomoc obcym kosztem bliskich (czasem można pomóc, ale np za to nie spędzić czasu z rodziną)? cóż… jednak jestem egoistką, ale przyzwyczaiłam się, ze dla mojej rodziny raczej nikt bezinteresownie nic nie robi. przykre, ale prawdziwe.

    diabolinka
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 53
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    cóż… jednak jestem egoistką, ale przyzwyczaiłam się, ze dla mojej rodziny raczej nikt bezinteresownie nic nie robi. przykre, ale prawdziwe.

    Bo jeszcze nie trafiłaż chyba na dobrych ludzi. Teraz to i czasem rodzina nic nie zrobi bezinteresownie, każdy patrzy tylko jak tu na drugim zarobić, albo co z tego będzie miał.
    Przykre, prawda?

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    w przyrodzie istnieje tylko altruizm odzwzajemniony, wiec nawet jesli wydaje sie wam, ze cos dla kogos robicie bezinteresownie, to jest to tylko zludzenie. i jest to naukowo potwierdzone.

    nawet z przeprowadzenia babci przez ulice czerpiemy korzysci-czujemy sie wtedy po prostu lepiej.

    zdaje sobie z tego sprawe i dlatego nie robie z siebie na sile matki teresy.

    rozumiem, ze w watku chodzi o wymienienie swoich dzialan, ktore przez ogol nieswiadomego spoleczenstwa postrzegane sa jako altruistyczne…

    gdy bylam dzieckiem, lazilam do schroniska dla zwierzat. bardzo regularnie i intensywnie. bylam maksymalnie zaangazowana i pamietam, ze znalazlam szczesliwy dom wielu zwierzakom-calkiem przez przypadek. natarczywie pytalam wujkow, ciocie i znajomych rodzicow, czy nie chca psa czy kota, prezentowalam zdjecia i ogolnie bylam bardzo natarczywym i szurnietym na tym punkcie dzieciakiem.

    pozniej zaczela sie faza domu malego dziecka. calkiem przez przypadek zaangazowalam sie w wolontariat…cale cztery lata liceum…ale kila miesiecy przed matura jedno z dzieci powiedzialo do mnie „mamo”…to zaczelo sie powtarzac, bylo strasznym obciazeniem psychicznym. psycholog powiedziala mi, ze powinnam sobie odpuscic. nie tylko dla wlasnego dobra.

    teraz sa tylko organizacje ekologiczne, dzialania na rzzecz przyrody…
    chociaz…regularnie odwiedzam starsze panie sasiadki, robie im zakupy, pije z nimi herbatke. moj facet sie z tego nasmiewa…ale ja to bardzo lubie:)))

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 48
    • Odp.: 4517
    • Guru

    Nie przypominam sobie niczego,co zrobiłam dla kogoż innego…tzn niczego wielkiego.Wiadomo,że trzymam drzwi starszym sąsiadką,kiedy idą do bloku,czasem robię zakupy sąsiadce z piętra,która nie może wychodzić z domu,ustępuje miejsca starszym,ale to chyba wynika z wychowania,bo od zawsze mnie uczono,ze starszych należy traktować tak a nie inaczej.Pare lat temu brałam udział w kacji WOśP…nic więcej mi sie nie przypomina…raczej nie rzucam się na pomoc każdemu napotkanemu człowiekowi…jak jest okazja to pomoge 🙂 wkońcu dobro powraca 😉

    Alexandraa
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 351
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    nawet z przeprowadzenia babci przez ulice czerpiemy korzysci-czujemy sie wtedy po prostu lepiej.

    Ja nie czerpię korzyżci z przeprowadzenia babci przez ulicę. Po prostu tak trzeba wiec to robię.

    Olgus
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 1073
    • Maniak

    @Onione wrote:

    z reguły pomagałam zwierzętom, znosiłam chore ptaki i je leczyłam, szukałam domów dla piwnicznych kotów i porzuconych szczeniąt.

    O tak, ile to już zwierząt przewinęło się przez moje mieszkanie, całe lata znosiłam do domu osierocone kociaki, chore ptaki, jeże, które zbłądziły i zostawały póżniej odwożone do lasu (chyba niesłusznie- ale byłam dzieciakiem), dokarmiałam bezdomne psy, jeździłam do schroniska opiekować się zwierzętami. Odchowałam masę kociaków i szukałam im domów.

    A co robię teraz… jestem wychowawcą w domu dla dzieci z patologicznych rodzin (wolontariat) i biorę udział w różnorakich akcjach- walka o prawa ludzi i zwierząt, ostatnie działania to rozdawanie posiłków bezdomnym ludziom i akcja antyfutrzarska.

    Jak to udowodniono naukowo- czysty altruizm nie istnieje, ale powszechnie uważa się, że altruistyczna pomoc to taka, z której nie ma się żadnych bardziej namacalnych korzyżci, a jedynie lepsze samopoczucie i ewentualna wyższa samoocena.

    mrowka
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 736
    • Zasłużony

    jezli ktos potrzebuje pomocy to staras ie nie odmawiac, kiedys jak bylam w piekrni jakis bezdomy chciał abym Mu kupila chleb oczywiscie to zorbilam , na piwo bym nie dala ale na chleb tak jezeli Mu sie chce jesc i ja moge Mu w tym pomoc to dlaczego nie

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Czy robicie chętnie coż dla kogoż zupełnie bezinteresownie?"

Przewiń na górę