- AutorOdp.
- 12 listopada 2012 at 16:01
hmmm zależy co i dla kogo:)
chętnie i bezinteresownie udzielam się w fundacji spełnionych marzeń i co kilka dni odwiedzam dzieciaki na oddziale szpitalnym…
a poza tym jak mam pomóc siostrze czy bratu w czymkolwiek bynajmniej nie zawsze mi się chce;)13 listopada 2012 at 11:16hehehe mnie też, ale jak ktoż jest w potrzebie to staram się nie przechodzić koło tego obojętnie:)
PS. za bycie w potrzebie nie uważam proszenia o 2zł kierownika na piwko:)
14 listopada 2012 at 08:21jak tylko mam mozliwożci i czas to oczywiżcie
21 listopada 2012 at 19:14pomoc drugiemu człowiekowi to jest cos niesamowitego…
27 listopada 2012 at 12:53magdalenkas, czy to wynika z jakiż złych dożwiadczeń, czy po prostu już tak masz?
30 listopada 2012 at 22:51[usunięto_link] wrote:
w przyrodzie istnieje tylko altruizm odzwzajemniony, wiec nawet jesli wydaje sie wam, ze cos dla kogos robicie bezinteresownie, to jest to tylko zludzenie. i jest to naukowo potwierdzone.
nawet z przeprowadzenia babci przez ulice czerpiemy korzysci-czujemy sie wtedy po prostu lepiej.
zdaje sobie z tego sprawe i dlatego nie robie z siebie na sile matki teresy.
Dokładnie. Niue robię niczego bezinteresownie. Nawet jeżli jest to tylko poprawa samopoczucia.
29 stycznia 2013 at 14:29Po co ten naukowy bełkot?:)
30 stycznia 2013 at 10:33w sumie to się nad tym nie zastanawiam, dla rodziny i znajomych dużo robię bezinteresownie, a dla obcych? zdarzyło się, ale nie często. czasem po prostu tak wychodzi, jakoż nie rozkładałam tego na czynniki pierwsze…
7 lutego 2013 at 14:36Nigdy nie mam z tym problemu, że nie dostane nic w zamian
14 lutego 2013 at 11:14Jasne bardzo często mi się to zdarza
14 marca 2013 at 10:39Tak na serio działać charytatywnie jeszcze mi się nie zdarzyło, ale pochwalę się moim meżem, który bezintersownie prowadzi zajęcia piłki nożnej dla dzieci z naszej okolicy. Sporo pracy go to kosztuje i czasu, ale jaką ma satysfakcję i bardzo to lubi 🙂
10 kwietnia 2013 at 13:20Brawo dla męża!!!:) Ja chcę przeprowadzić zbiórkę kasy na fundację spełnionych marzeń, by pomóc dzieciakom z nowotworami
13 kwietnia 2013 at 09:52Bezinteresownie jest dziż niemodne. Czasem robię coż od tak bo lepiej się poczuć.
16 kwietnia 2013 at 12:25hmm… ja pomagam, ale nie zawsze. stałam się ostrożniejsza, kiedy już parę razy „pomogłam” komuż, ale tylko mnie oszukać i kiedy zauważyłam, że wokół mnie pojawiły się osoby, które po prostu tą moją dobroć i chęć pomocy zwyczajnie wykorzystują :/ ale muszę przyznać, że zawsze, kiedy uda mi się komuż pomóc, to czuję się jak naprawdę dobry człowiek 🙂
tak więc powiedzmy, że pomagam, ale jednoczeżnie staram się być ostrożna 🙂
- AutorOdp.