- AutorOdp.
- 28 września 2012 at 09:21
ja swojego sama zapisuję do swojej kliniki, do której chodzę od lat. w dormedzie jest taka dentystka, zawsze się ja poleca dla dzieci, bo ma takie delikatne podejscie, wiec on u niej siada i na dzien dobry prosi o znieczulenie. taki z niego jest zuch 😀
28 września 2012 at 10:50Mój niechętnie, marudzi trochę, ale jak trzeba to pójdzie, pilnuje żeby regularnie chodził na kontrolę. Nie wyobrażam sobie jak można kilka lat u dentysty nie być!
Może zrobię tak jak Malinka, sprawdzę dziecięcego dentystę i go pożlę 🙂21 stycznia 2013 at 08:42Ja mojego chłopaka zmusiłam, żeby w końcu znalazł dobrego specjalistę i wyleczył swoje dziąsła. Od jakiegoż czasu narzekał na ból i w końcu zdał sobie sprawę czym może grozić nie leczony stan zapalny dziąseł. Stosuje ApiDentic i nie ma już problemu.
21 stycznia 2013 at 12:41Hahaha czy mój chłopak chętnie chodzi do dentysty?! Hahaahha, dobre! Szczęka mu już powoli wypada, bo chłopak swoje lata już ma, ale do dentysty nie pójdzie! Co jakiż czas chodzi ze spuchniętą buzią i chowa się po kątach, żebym go nie przyłapała i nie wytargała za uszy do dentysty. Zresztą raz tylko mi się udało, potem sobie darowałam, bo przez bite pół roku dzień w dzień mi to wypominał. Nie chce mieć zębów- jego sprawa!:D
23 stycznia 2013 at 12:55Ja męża zapisuje bo on nigdy nie ma czasu i tylko mu mowie na ktora godzine i jaki dzien i idzie, nie marudzi:)
25 stycznia 2013 at 16:46zeby ma wporzadku. ale jak juz cos sie dzieje to trzeba naprawdepodbramkowej sytuacji zeby go zagonic do dentysty bo okrponie sie boi. Ostatnio np dopiero jak juz nic nie pomagalo na bol to poszedl do dentysty.
24 października 2013 at 15:19A ja nie znam osoby,która chętnie chodzi do dentysty,przynajmniej u nas w rodzinie takiej nie ma:) zawsze są przed tym duze obawy i opory,ale z drugiej strony jeżeli dbamy o swoje zęby to nie ma żadnego powodu do niepokoju.
28 listopada 2013 at 08:09mój się nie boi, ale mam na niego pewien sposób 🙂 mieszkam w Warszawie, ale sama chodzę do kliniki DOmred pod Warszawą. jak już umówię się na wizytę to mówie mu kiedy mam i proszę, żeby mnie podrzucił (nie mam prawa jazdy). On się oczywiżcie zgadza, a ja wtedy mówię – to skoro już będziesz to może tez sprawdzisz czy wszystko ok. On niechętnie ale się zgadza, bo nie ma się jak już wykręcić 🙂 Metoda sprawdzona wielokrotnie!
31 grudnia 2013 at 17:28[usunięto_link] wrote:
mój się nie boi, ale mam na niego pewien sposób 🙂 mieszkam w Warszawie, ale sama chodzę do kliniki DOmred pod Warszawą. jak już umówię się na wizytę to mówie mu kiedy mam i proszę, żeby mnie podrzucił (nie mam prawa jazdy). On się oczywiżcie zgadza, a ja wtedy mówię – to skoro już będziesz to może tez sprawdzisz czy wszystko ok. On niechętnie ale się zgadza, bo nie ma się jak już wykręcić 🙂 Metoda sprawdzona wielokrotnie!
ha ha, dobry patent 🙂 Ciekawe, kiedy przestanie Cię podwozić? Mój chodzi regularnie, co prawda nie jakoż super chętnie, ale nie trzeba go na siłę ciągnąć 🙂 Na szczężcie!
3 stycznia 2014 at 09:40Mój mąż nie ma z tym problemu.
7 stycznia 2014 at 18:31mój mąż miał niedawno leczenie kanałowe zęba i prawie płakał jak małe dziecko z tego co mówila koleżanka-dentystka, która go leczyła
- AutorOdp.