- AutorOdp.
- 4 grudnia 2007 at 17:12
Chciałam poradzić się bezstronnych słuchaczy, a raczej czytelników mojej krótkiej historii. Otóż mam problem: Poznałam w mojej szkole chłopaka( jest o 2 lata młodszy ode mnie). Zagadał do mnie już następnego dnia jak spotkaliżmy się wzrokiem na korytarzu. Nie muszę chyba opisywać jak ogromna była moja radożć, bo nie ukrywam, że koleż obłędnie mi się podoba. Ostatnio nawet wracaliżmy we czwórkę (ja, mój kumpel, własnie ten chłopak i jego kolega) do domu, mimo, że On zupełnie nie ma po drodze do domu. Dzisiaj znowu „udało” nam się wracać razem. Ostatnio gadałam z nim i powiedział mi, ze chciałby mnie lepiej poznać, bo jestem bardzo fajna i w ogóle(to samo powiedział mojemu kumplowi). I tutaj włażnie jest pewne „ale”…Nie wiem, czy aby jego słowa nie były powiedziane tak „na odczepnego” bo do tej pory nie wziął ode mnie ani nr telefonu, ani gadu…No i jeszcze fakt, że mimo iż chce mnie lepiej poznać, nie wyszedł jeszcze z propozycją jakiegoż spotkania poza szkołą. No i teraz do Was kochani czytelnicy mam pytanie: Czy uważacie, że coż może z tego wyjżć, czy jednak faktycznie Wasze zdanie jest takie, że jego słowa były powiedziane ot tak sobie, żeby narobić dziewczynie nadziei…?? Z góry Wam dzięki za pomoc, bo to dla mnie naprawdę ogromnie ważne….
4 grudnia 2007 at 17:25Ja myżlę, że on czeka na sygnał od Ciebie, bo nie chce się sparzyć.
4 grudnia 2007 at 17:30Może i tak…ale on już wie, że mi się podoba…:P To jak ja mu jeszcze mam to pokazać?? Może działa też żwiadomożć, że jestem starsza od niego??
4 grudnia 2007 at 17:31a skąd wie?
4 grudnia 2007 at 17:45Ode mnie…tzn to nie było tak dokładnie powiedziane, ale powiedział, że wie, o co chodzi…No i tutaj włażnie wydaje mi się, że on nic nie ma do mojej osoby, bo skoro nic nie robi w tym kierunku, to sprawa chyba jest jasna…Sama nie wiem, co mam o tym myżleć, mam mętlik w głowie..:/:/
4 grudnia 2007 at 20:01Facetom trzeba prosto z mostu, niekoniecznie on wie to co Ty, może potrzebuje potwierdzenia, bo to tylko słowa.
4 grudnia 2007 at 20:40ja tam bym nie wyszla pierwsza z propozycja pierwszej randki. NIGDY.
ale jesli nie masz oporow…to moze cos zaproponuj.4 grudnia 2007 at 20:51Ja też bym nie proponowała, bo jestem kobietą i moim zdaniem facet to powinien zrobić, ale może powinnaż dać mu bardziej do zrozumienia, że chcesz z nim się umówić. Tylko delikatnie, bo ucieknie.
4 grudnia 2007 at 21:37Dziękóweczka wielka kobitki za rady:D:D Poczekam jakiż czas…dam mu delikatnie do zrozumienia, że mi na nim zależy i zobaczymy jak to się rozwinie…:D:D
6 grudnia 2007 at 20:58Spróbować zawsze można. Jednak ja wolę to uczucie, gdy facet się stara, a ja nic nie muszę robić. 🙂
6 grudnia 2007 at 21:11[usunięto_link] wrote:
Spróbować zawsze można. Jednak ja wolę to uczucie, gdy facet się stara, a ja nic nie muszę robić. 🙂
To nie jest tak, że nic robić, ale to facet powinien zabiegać wg mnie:)
6 grudnia 2007 at 21:37Powinien, ale niektórzy są niezdecydowani.
Kiedyż byłam w podobnej sytuacji, poznałam chłopaka, spodobał mi się, załatwiłam nr gg od kumpeli i wkroczyłam do akcji. Na początku mnie nie pamiętał, ale pozniej mu się przypomniało i się wkręcił. No, a teraz jesteżmy przyjaciółmi. 😀6 grudnia 2007 at 21:45Na Twoim miejscu nie nastawiałabym sie na Bóg wie co,ale tez nie byłabym taką pesymistką.Zakładasz,że on nie traktuje Cię powaznie tylko zbija się,bo wie,że Ci sie podoba.A może wpadłaż mu w oko? 🙂 taka opcje też weź pod uwagę.Dobrze robisz,ze zaczekasz na dalszy rozwuj wydażeń,sama nie bądz zbyt nachalna bo się kolega spłoszy 😉
8 grudnia 2007 at 09:35[usunięto_link] wrote:
Powinien, ale niektórzy są niezdecydowani.
Kiedyż byłam w podobnej sytuacji, poznałam chłopaka, spodobał mi się, załatwiłam nr gg od kumpeli i wkroczyłam do akcji. Na początku mnie nie pamiętał, ale pozniej mu się przypomniało i się wkręcił. No, a teraz jesteżmy przyjaciółmi. 😀dzieki boku, ze ja nie musialam nigdy posuwac sie do tak zagran…moze to dlatego, ze nie chodzilam nigdy do gimnazjum:)))
Modyfikacja
F.10 grudnia 2007 at 11:01A ja uważam że to nic złego jeżli kobieta wyjdzie z propozycją, tylko żeby to były dosyć dyskretne i przemyżlane słowa a nie tak wprost, i bez narzucania! czasem mężczyźni są nieżmiali albo niezdecydowani i trzeba im w tym pomóc.niektóre kobiety unoszą się dumą, ja…mialabym?nigdy w życiu…
i tracą być może coż cennego..ja kiedyż sie odważylam zaproponować spotkanie pierwsza i bylam z tym chłopakiem 3 lata..oplacalo sie! 🙂 - AutorOdp.