-
AutorOdp.
-
2 lutego 2007 at 22:52
[usunięto_link] wrote:
Nie wiem czy faceci kochają zołzy. Wiem, że normalny facet nie lubi cnotek i grzecznych dziewczynek.
A dlaczego kobiety kochają skurwysynów? Dlaczego nie zakochują się w miłych facetach którzy się dużo użmiechają, ganiają z kwiatami i otwarcie rozmawiają o swoich problemach?
bo sk***** jest bardziej męski i sexowny
a miły facet… no cóż to co piszesz to takie trochę lalusiowate wręcz nieco zniewieżciałesk*** bardziej nadaje się na kochanka
a z miłym facetem kobieta chce dzielić resztę życia
a najlepiej by było gdyby taki sk*** przeobraził by sie nieco w miłego faceta i był wierny tylko jednej kobiecie 😉to prawie tak jak u facetów
pociągają was laski z żurnali, pornusów wręcz wyuzdane prostytutki
ale za żone wolelibyżcie raczej jakąs spokojniejszą oddaną tylko wammoże się i mylę ale w większożci przypadków tak jest
6 lutego 2007 at 13:23czyli prawdą jest że grzeczne dziewczynki ida do nieba a niegrzeczne tam gdzie chcą…
cztery lata temu pewien facet powiedział mi, że ja to bede miala dobrze w zyciu. moze i jestem wredna egoistka, ale krzywdy nie dam sobie zrobic w zyciu.
no i podobno kobiety dzielą się na: szmaty i boginie. te pierwsze poswiecaja siebie, są żonami, matkami, kucharkami, sprzątaczkami, itp. te drugie natomiast należy wielbić, kochac, obsypywac kwiatami i rozpieszczać,nie oczekując niczego w zamian, bo to egoistki. nie kłóćmy się prosze co do słusznożci tego twierdzenia, bo to nie moje słowa, tylko tego faceta.
jednak facet ten jest skurwysynem. a ja egoistką. jesteżmy razem już dłuższy czas i jest nam z tym dobrze 😉
6 lutego 2007 at 13:31to prawie tak jak u facetów
pociągają was laski z żurnali, pornusów wręcz wyuzdane prostytutki
ale za żone wolelibyżcie raczej jakąs spokojniejszą oddaną tylko wamto jest tak jak z marzeniami o aktorkach czy piosenkarkach, mężczyźni podniecają się jednymi czy drugimi i wyliczają ich zalety a jednak umawiają się ze zwykłymi dziewczynami i takie też kochają.
A jeżli chodzi o zołzowatożć, to ja raczej włażnie taka jestem. Nie powiem stety lub niestety bo tego nie da się tak rozdzielić, jednakowoż uważam, że twardym kobietom, które wiedzą czego chcą, potrafią sobie same radzić choćby to wymagało kopnięcia kogoż w krok zawsze będzie łatwiej w życiu niż miłym i nieżmiałym dziewczynom.
Zresztą lubie być zołzą 😈
Już nie mówiąć o łóżku 😀18 lutego 2007 at 11:40hej, ja czytala te ksiazeczke, i rowniez bardzo ja polecam. 😉 ale trzeba pamietac, ze zolza to nie jakas wstretna malpa o nieczulym sercu. to kochajaca, dobra kobietka, ale… nieuzalezniona od mezczyzny, majaca wlasne zaiteresowonia i pasje.
a cala ksiazka jest napisana w zabawnym, troche zlosliwym stylu, ktory bardzo mi sie spodobal. 🙂19 lutego 2007 at 11:39Choć nie jestem ruda ( ponoć takie są najbardziej wredne i zołzowate) to i tak jestem okropna. Czepiam się wszystkiego dręcząc mojego chłopa do nieprzytomnożci 😈 Czasami jest mi z tego powodu głupio bo taki jest kochany i wytrwały ale taka już jestem i nic na to nie poradze 🙂
19 lutego 2007 at 12:07tu macie cytat ze wstepu tej ksiazki 😉 naprawde ja polecam. przeczytalam dwi ksiazki o zwiazkach damsko meskim – wlasnie „zolzy” i „mezczyzni sa z marsa…” i musze powiedziec ze baardzo wiele sie z tego nauczylam. inaczej teraz patrze na zwiazki, bez kitu.
„Kobieta, jaka opisuje, ma zyczliwe usposobienie, a jednoczesnie
jest silna. Ma siłe, która przejawia sie bardzo subtelnie. Taka kobieta nie rezygnuje z własnegoz zycia i nie ugania sie za meczyznami. Nie pozwala, zeby meczyzna myslał,ze ma ja w garsci. I umie postawic na swoim, gdy on sie zagalopuje.Wie, czego chce, ale nie sprzeniewierzy sie samej sobie, zeby to dostac. Przy tym wszystkim jest kobieca, jak stalowa magnolia – na zewnatrz delikatna jak kwiat, wewnatrz twarda jak stal. Uzywa tej kobiecosci dla własnej korzysci. Co nie znaczy, ze wykorzystuje z premedytacja meczyzn, bo ona gra fair. Ma jedna rzecz, której pozbawiona jest gaska: przytomnosc umysłu, dzieki której nie daje sie poniesc romantycznym mrzonkom. Ta przytomnosc umysłu pozwala jej uzywac swojej siły wtedy, gdy jest to konieczne.
Na dodatek nie traci głowy, gdy znajdzie sie po czyjas presja. Podczas gdy kobieta, która jest zbyt miła”, daje i daje, a zostanie z niczym, kobieta trzezwo myslaca wie, kiedy sie wycofac.”
19 lutego 2009 at 16:52Nie byłam zołzą tylko potulnym barankiem. Żałuję tego, teraz już się tak nie dam. Starałam się, brałam wszystko na siebie. Koniec z tym. Wiecie co? Moje podejżcie do mężczyzn zmieniło się. Od razu zyskałam szacunek i respekt. Teraz JA decyduję co, gdzie i kiedy. Jak facet chce pomóc, nie odmawiam. Już się nie daję zeszmacać, pokazuję, że jestem zmęczona, że nie mam sił, że też chce mieć czas dla siebie, że mam inne zdanie, że od nikogo nie jestem zależna.
Kiedyż nigdy nie pokazywałam facetowi, że mnie coż boli, że wolałabym robić coż innego, teraz jest zupełnie inaczej i jest mi z tym dobrze.19 lutego 2009 at 22:03Powinszować… 🙄
20 lutego 2009 at 07:28[usunięto_link] wrote:
Nie byłam zołzą tylko potulnym barankiem. Żałuję tego, teraz już się tak nie dam. Starałam się, brałam wszystko na siebie. Koniec z tym. Wiecie co? Moje podejżcie do mężczyzn zmieniło się. Od razu zyskałam szacunek i respekt. Teraz JA decyduję co, gdzie i kiedy. Jak facet chce pomóc, nie odmawiam. Już się nie daję zeszmacać, pokazuję, że jestem zmęczona, że nie mam sił, że też chce mieć czas dla siebie, że mam inne zdanie, że od nikogo nie jestem zależna.
Kiedyż nigdy nie pokazywałam facetowi, że mnie coż boli, że wolałabym robić coż innego, teraz jest zupełnie inaczej i jest mi z tym dobrze.tez wyznaje tą zasade i jest mi o wiele łatwiej
8 lutego 2012 at 08:34Czytałam tą książkę i również polecam. Należy tylko podejżć do niej z dystansem, nie brać całkiem serio i nie stosować się do niej na każdym kroku od momentu przeczytania:)
9 marca 2012 at 11:30Skoku masz dużo racji. Nie można mylić Zołzy z kobietą charyzmatyczną.Ja tam nie przepadam za skurwielami.
-
AutorOdp.