dlaczego sie tak boje??

  • Autor
    Odp.
  • dan024
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 232
    • Zapaleniec

    powiedzcie co mam zrobic?moj mezczyzna poszedl dzis od dluzszego czasu na piwo z kolegami a ja juz sie boje ze mi wywinie jkais numer.chociaz wiem ze tego by nie zrobil ale tego strachu nieumiem powstrzymac i on mysli ze zazdrosna jestem ze mu zabraniam tego.ze mu nie ufam.czy to jest moze spowodowane tym ze kiedys sie kilka razy przejechalam?co byscie mi poradzily wtakiej sytuacji bo przez to sa niepotrzebne klotnie.i zaznacze tu ze od tej pory jka jestesmy razem tzn tak ok 2 lat to chyba tylko raz sie zdarzylo ze poszedl na piwo zkolegami.nie ze ja mu zabranialam tylko on sam nie chcial chodzic.a teraz wrocil zmisji i chcieli sie znim spotkac.

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 48
    • Odp.: 4517
    • Guru

    Takimi bezpodstawnymi obawami użwiadamiasz mu tylko,ze mu nie ufasz… skoro nigdy nic nie zrobił to skąd te obawy??

    Venus
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 640
    • Zasłużony

    Znam to.Mój facet też przez dwa lata nie spotykał sie z kolegami.Dopiero jak nasz związek wyasał,zeczęły się kłótnie itp. Zaczął spotykać się ze znajomymi.Teraz nie jesteżmy już razem, a ja się ciesze,że ma znajomych, bo ja zawsze ich miałam,zawsze się z nimi spotykałam, on nigdy.Być może po czężci to było przyczyną naszego zerwania, ale uwierz… jeżeli spotka się raz na jakiż czas z kolegami to tylko będzie dla jego dobra.Odpoczniecie sobie od siebie chociażby i na chwilkę.
    Nie ma się czego martwić na zapas.Też wyjdź,spotkaj się z koleżankami.

    dan024
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 232
    • Zapaleniec

    dzieki wam :):)

    Venus
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 640
    • Zasłużony

    szczescia ;*

    Misia
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 263
    • Zapaleniec

    🙂 ja tez bywam okropnie zazdrosna o takie bzdurki…kto kocha ten jest zazdrosny

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    Dobry związek to taki, który akceptuje potrzebę wolnożci drugiej osoby. Jeżli nie jest to nagminne i wraca grzeczny – niech wychodzi. Ty też czasem wyjdź… pewnie już zapomniałaż jak to jest wyjżć z koleżanką… 🙄

    vega
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 87
    • Stały bywalec

    zaufanie – podstawa związku

    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    hm.. wiem, ze ex mojego faceta zabraniała mu dosłownie wszystkiego. [czasem żmieję się, że pewnie tylko za jej pozwoleniem mógł oddychać :P]
    Ale do rzeczy… nie zabraniam spotkań z kolegami, wypadów do dyskoteki. Nie musi mi sie spowiadać gdzie był co robił jak długo i po co. Darzę go [jakotakim :P] zaufaniem. Mam dużo znajomych w większożci to faceci [koledzy mojego ex-pozostałożci po porzednim związku:P] i często z nimi gdzież wychodzę, przyjeżdzaja do mnie, przyjaznimy się. Do tego dochodza moje pokręcone koleżanki i nasze sabaty czarownic 🙂 Także mój Boj musi sobie organizować czas gdy mnie nie ma :). Nie dopuszcze do tego aby urwał mi się kontakt z moimi znajomymi i nie pozwolę na to aby mój facet nie miał znajomych tylko przez to, ze ja mu czegoż tam zabraniam. Nie w tym rzecz 🙂 A co się stanie gdy [o matko nie daj Boże] się rozejdziemy? Kontakty utrzymywac trzeba 😀 i od czasu do czasu trzeba od siebie odpocząć.

    Pzdr.

    dan024
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 232
    • Zapaleniec

    tylko ze najlepsze jest to ze on sam niechce wychodzic zkumplami woli ten czas spedzic ze mna.a jak chce to ze mna .wtedy wszyscy jego kumple biora swoje kobiety i jets ok.

    Jeffany
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 404
    • Pasjonat

    Skarb taki facet 🙂

    madziula
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 24
    • Bywalec

    od czasu do czasu należy dać facetowi trochę „wolnożci” 🙂
    idzie tylko na piwo i wróci za parę godzin 🙂
    później będziesz miała go tylko dla siebie

    sama w tym czasie spotkaj się z koleżankami, spędź miło czas w babskim gronie plotkując, idź do fryzjera… 😈
    by nie myżleć co teraz robi :):):)

    mrowka
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 736
    • Zasłużony

    dokładnie 🙂 jak moje poprzednicziki facetowi tez trzeba pozwolic gdzies wyjsc samemu ze by nie czuł sie jak na smyczy, ja mojemu pozwalac nie musze bo to oczywiscte ze nie mam nic przeciwko:) ufam Mu w 100 procentach

    tygrysek
    Member
    • Tematów: 10
    • Odp.: 1080
    • Maniak

    ale to nie jest reguła. ja też nie mogłam znieżć, jak mój facet wychodził na piwo. przyznaję się bez bicia: nie posiadam przyjaciółki. miałam przyjaciela. moj mis, mimo jakiegoż tam zaufania nie mogl tego zaakceptowac. no i straciłam przyjaciela. rozrywki koleżanek mnie nie bawiły, a z kolegami się nie spotykałam, żeby uniknąć konfliktów. w sumie od piaskownicy wolałam się bawić z chłopakami (ich zajęcia wydawały mi się o wiele ciekawsze, niż te „babskie”). dawno temu udało mi się uprosić miżka, żeby mnie zabrał ze sobą i swoimi kumplami na taki „męski” wieczór. strasznie się stawiał, wiadomo dlaczego. ale okazało się to nie takie straszne jak myżlał. jego kumple stwierdzili „jakbyżmy mieli TAKIE dziewczyny, też byżmy je zabierali”. Takie, znaczy pewnie trochę walnięte, postrzelone, z niewyparzoną buźką, rozrywkowe, może umiejące pić piwo na wyżcigi… cieszę się, że jego koledzy mnie zaakceptowali. od dłuższego czasu to też moi koledzy. on nie jest zazdrosny, o moje kontakty z moimi kumplami, bo zna ich jak własną kieszeń (w końcu to jego kumple 😉 ). i nie martwi się, że musi wrócić wczeżnie do domu (bo przecież jestem z nim). a oni nieraz mogą mi się wyżalić, że dziewczyna ich nie rozumie, albo poradzić, co kupić na prezent. taka jakby symbioza. i nie uważam, żeby mój facet przy tym stracił na męskożci. wręcz przeciwnie. potrafi się odnaleźć w tej sytuacji, podobnie jak w każdej innej. w końcu wszystko zależy od konkretnej pary. my mamy akurat tak.

    beehive
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 257
    • Zapaleniec

    U mnie nigdy nie ma sytuacji pt. „idę na piwo z kolegami”, mój chłopak zawsze proponuje, żebym . Owszem, nie zawsze mam ochotę, ani też nie czuję potrzeby łażenia z nim wszędzie, dlatego wtedy chodzi sam (chociaż często nikt z nas nie idzie), poza tym ma chyba normalnych kolegów, bo zawsze propnują mu, żeby mnie też zaprosił (więc nie muszę się czuć, jako „piąte koło u wozu”), albo sami mnie zapraszają.

    Hmm… może to coż z zaufaniem? Tzn. ja zawsze wiem, z kim mój chłopak wychodzi (i oprócz tego, że ufam mu muszę ufać także jego kolegom) i nigdy nie było jakichż chorych sytuacji. No ale jak kochasz, to Ci zależy, jak Ci zależy, to bywasz zazdrosna, całkiem naturalna kolej rzeczy. (: Nie zabijaj tego w sobie, bo staniesz się obojętna.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " dlaczego sie tak boje??"

Przewiń na górę