- AutorOdp.
- 18 lutego 2007 at 16:42
Jesli chodzi o torebki,czesto znajduje fajne egzemplarze w przeroznych lumpexach.Oczywiscie trzeba miec szczescie,zeby natrafic na cos fajnego.Mozna naprawde znalezc prawdziwe perełki:)a Wt co myslicie o lumpexach???
18 lutego 2007 at 17:08Aha no wlasnie głownym problemem jest to zeby dopasowac taka torebke w panterkę.
Do jednolitych strojow np pasuje. No w kazdym razie ja mam do czego ja dodwaac.
Teraz modnie jest nosic jakis dodatek w panterkę. Moze buty, moze zakiecik albo torebeczkę 🙂18 lutego 2007 at 18:04co do lumpexow to nie mam nic przeciwko. bardzo czesto moja tesciowa kupowala mojemu dziecku ubrania w lumpexach. czasem nawet jeszcze z metkami, w idealnym stanie za grosze.
jedyna wada – to ten specyficzny smrod tych ubran 🙂18 lutego 2007 at 18:14No to prawda.Jedyna rada to dobry proszek do prania:) Ale i tak warto kupowac w ciuchlandach,fajnie miec cos czego raczej nie zobaczymy u innej osoby.
18 lutego 2007 at 18:22hm.. no ja w lumpexach nie bywam..
a to moze dlatego ze mam duzo rzeczy szytych – ale to juz wiecie 🙂
a co na ten temat mysle… hm… chyba nic nie mysle 🙂18 lutego 2007 at 22:10[usunięto_link] wrote:
Jesli chodzi o torebki,czesto znajduje fajne egzemplarze w przeroznych lumpexach.Oczywiscie trzeba miec szczescie,zeby natrafic na cos fajnego.Mozna naprawde znalezc prawdziwe perełki:)a Wt co myslicie o lumpexach???
na torebkę jeszcze nie natrafiłam fajna na lumpach ale moze i sie tak za bardzo nie rozgladałam. Ale udało mi sie kupić nowy czarny pasek z srebrną klamerką z cyrkoniami bardzo ładny i modny i tylko 2zł 😉 . Oprócz tego całkiem fajne swetry, bluzki, rybaczki [wszystko markowe: h&m, espiryt, clockhause] i nowy stanik z espiryt. No ale trzeba miec szczężcie zeby natrafić na cos fajnego 😉 powiem wam szczerze że lubię chodzić do lumpeksów bo są tam niepowtarzalne rzeczy… a wiecie jak to jest, najbardziej mnie wkurza jak sobie kupie cos a tu za jakiż czas co 2 dziewczyna to ma i to w róznym wieku[nawet i 12latki 🙄 … dobija mnie takie coż]
19 lutego 2007 at 14:34[usunięto_link] wrote:
Oprocz tego okulary a la mucha lub czerwone. Te a la mucha modne sie zrobily w waakcje 2006 r, a ja mieszkam w malym miasteczku i gdy kupilam je sobie to bylam oczywiscie na jezykach polowy „symatycznych” dziewczyn. Tak to jset w malych miastach mowie Wam-nie mozna się wyrózniać.
[usunięto_link] wrote:
dokładnie tak jak lola powieziała jak założy sie coż modnego co w miastach jest na porządku dziennym to w małej miejscowożci od razu biorą na języki i nie tylko 'sympatyczne dziewczynki’ ale i stare babsztyle, tak że dla żwietego spokoju zbytnio nie odbiegam od normy w mojej miejscowożci 🙁
…………a czemu Wy się dziewczyny dajecie obgadywać?
Podejdźcie do takiej jednej i drugiej, wychlastajcie po ryjku i będą miały nauczkę na przyszłożć, plotkary jedne.Tak na serio, to olewajcie czyjeż kważne komentarze, wynikające najczężciej z zazdrożci.
[usunięto_link] wrote:
Aha
Czy nie chodziło przypadkiem o zespół A-ha ? 😆
Próbka: [usunięto_link]19 lutego 2007 at 16:02Nie 🙂
Chodzilo mi o aha czyli: yhy, no tak itd19 lutego 2007 at 16:06[usunięto_link] wrote:
Nie 🙂
Chodzilo mi o aha czyli: yhy, no tak itdWiem, wiem….ja tylko tak sobie żaruje…
Wiesz, ja czasem piszę coż takiego:„Aha
Pisząc „Aha” nie miałem na myżli tego zespołu, bo nazwe zespołu pisze się w ten sposób: „A-ha”,
oto próbka: [usunięto_link] „Stąd mój żart tam powyżej 😀
24 lutego 2007 at 23:36Tak wracając w końcu do lumpexów, to ja włażciwie szukam tylko tam. Tak mi jest taniej, wygodniej i lepiej, bo mogę znaleźć tanio rzecz, której nie znajdę w zwykłym sklepie. Uwielbiam modę lat 50, 60 i 70, a i to dożć wybiórczo, więc trudno mi dogodzić :] Klasyczne sklepy więc w tym wypadku odpadają…
27 lutego 2007 at 22:25Ja także zajrzałem nieraz do sklepu z używaną odzieżą ale nic dla siebie nie znalazłem.
Oczywiżcie są tam eleganckie rzeczy i co ważne – prawie nowe.
Sam widziałem!22 kwietnia 2007 at 23:18mi sie z torebek podobaja spokojne fasony, najbardziej w kolorze brazu (bo pasuja mi do wielu ubran).
Ta jest fajna : [usunięto_link]22 marca 2009 at 18:47Hm… nie mam stałego dodatku, ale często zakładam wszelkiego rodzaju wisiorki i kolczyki, które służą później raczej zabawie, niż ozdobie;) Nagminnie je szkubię, przekręcam, głaszczę, kiedy tylko nie mam nic konkretnego do zajęcia rąk;)
- AutorOdp.