- AutorOdp.
- 19 sierpnia 2008 at 21:53
…no włażnie? Co Was najbardziej drażni u płci pięknej?
Zwykle to po nas tutaj „jadą”, czas na odwet:)
Mnie, na przykład, oprócz rzeczy oczywistych, drażnią:
– skłonnożć do nadmiernego ekscytowania się rzeczami mało ekscytującymi („Patrzcie!!! Ja mam łokcie!!!”)
– egzaltacja i patetyczny sposób wypowiadania się a’la emo („jestemwodąwiatremcieniemnocądniemżwiatłemjasnożciąciemnożciątakajestemgłębokażesięzarazutopię)
– zbytnia pewnożć siebie, manifestująca się wyniosłożcią i nie tyle chłodem, co brakiem elementarnej uprzejmożci.
Zapraszam:) Ponarzekajmy.
19 sierpnia 2008 at 22:24Mam nadzieję,ze temat nie tylko dla facetów…
Mnie u mnie samej drażni moja honorowożć.Nigdy nie przeproszę mojego faceta pierwsza,nigdy za nim nie „latam”,nie proszę o pomoc.Czasem jak mnie wkurzy to mówię mu teksty w stylu „droga wolna”,”nie trzymam Cie przy sobie siła,jest tyle ładniejszych/madrzejszych/fajniejszych kobiet”.Sama siebie za to nie cierpie,bo wiem,ze to bardzo glupie i ,ze go tym ranie okrutnie.Doprowadzam go tez do furii tym,ze nie zgadzam sie by wydawał na mnie pieniadze co on akurat bardzo lubi.Czyli honorowosc głowna mą wadą jest.I obserwuję to tez u innych kobiet.
Na szczescie egzaltowana nie jestem,ale mam takie kolezanki 😡
20 sierpnia 2008 at 07:11Z jednej strony to co mnie u nich drażni czasem także budzi pożądanie. Oczywiżcie każda kobieta jest na swój sposób wyjątkowa, ale spróbujmy uogólnić:
– chwiejnożć emocjonalna
– próżnożć
– egocentryzmPoza tym oczywiżcie wszystkie kobiety są kochane 😉
20 sierpnia 2008 at 08:43Podpisuję się pod wypowiedzią Piotra
I dodałabym jeszcze wżcibską naturę kobiet, plotkarstwo, skłonnożci do obrażania się o byle co oraz nieszczerożć.
20 sierpnia 2008 at 09:09A ja podpisuje się pod Waszymi wypowiedziami. Widzę, ze dobrze wiecie co w Was jest najbardziej irytujące 🙂 W sumie dobrze byc żwiadomym swoich wad 😛
ps. tak come back w wielkim stylu 😉
20 sierpnia 2008 at 09:49Zgadzam się z Mi-wżcibstwo i plotkarstwo u kobiet jest okropne,ale szkoda,że tak często spotykane 😉
U siebie nie lubię egoizmu,’księżniczkowatożci’ i strojenia fochów,kiedy tylko coż nie jest po mojej myżli.
20 sierpnia 2008 at 10:001. „hej, mam ładną buzię i duże cycki, zobacz jaka jestem piękna, to nic że jestem kompletnie pusta”.
czyli podchodzę do kobiety, a ona zanim miło ze mną porozmawia – myżli że ja już ją chcę i wygląd wystarczy 😆 .
2. to co podkreżlam w każdej mojej wypowiedzi – brak odpowiedzialnożci i zrzucanie jej na płeć przeciwną.
3. zaczynanie wypowiedzi od „a wy, faceci to…”, gdy ja zaczynam wczeżniej „wy kobiety robicie to i to” i chcę porozmawiać o kobietach, a nie przerzucać się „racjami”.
4. pseudopsychologizowanie 😉 czyli niby-intuicja kobieca.
5. biernożć
20 sierpnia 2008 at 10:59naiwnożć i łatwowiernożć
[usunięto_link] wrote:
5. biernożć
w związku z czym?
20 sierpnia 2008 at 21:44podryw, podejmowanie decyzji w związku.
20 sierpnia 2008 at 22:07Chyba bym nie poderwała gożcia i to nie z dumy czy honoru tylko jakoż tak brakowałoby mi odwagi. Chyba że wzięłabym sobie coż na dodanie tej odwagi. To wynika po czężci z wychowania. Co innego w związku. Tutaj nie mam oporów przed kokieterią, flirtowaniem z moim chłopcem- nie muszę się wstydzić i wiem, że on to lubi i nigdy się mu to nie znudzi.
A z podejmowaniem decyzji to też nie bardzo się zgodzę. Owszem, kobiety są z natury bardziej niezdecydowane, ale to chyba w takich głupich, mało ważnych sprawach. W związku poważne decyzje podejmuje się wspólnie. Są też kwestie, w których decyzje z reguły podejmuje kobieta i inne gdzie mężczyzna się lepiej orientuje i podejmuje decyzje sam, ale nie za plecami drugiej osoby.
W kobietach denerwuje mnie ogólnie ich złożonożć. Ja myżlę czasami jak facet i oczekuję że jeżli kobieta mówi tak to jest tak, jeżli nie to nie. Niestety 'tak’ to nie 'tak’, nie to nie 'nie’, 'nie’ to nie 'tak’, białe czasem jest czarne itp itd. Wszystko pogmatwane i skomplikowane, takie jakie są włażnie kobitki.
20 sierpnia 2008 at 22:22dla baaaardzo wielu facetów podrywanie także nie jest łatwe, też dodają sobie odwagi wypiciem czegoż i też się z tym nie rodzą, tylko się tego uczą.
tak naprawdę to podywanie 'na luzie’ jest umiejętnożcią, którą spora czężć facetów jest nieskalana.20 sierpnia 2008 at 22:43No racja, tylko że to tak jakoż się utarło, że to mężczyzna robi ten pierwszy krok. Owszem, może jakbym była naprawdę kimż oczarowana, to po bardzo długim czasie bym się przełamała i go w jakiż sposób próbowała poderwać, ale sto razy zastanawiałabym się wczeżniej, czy tak wypada, czy nie pomyżli sobie, że jestem jakaż zdesperowana że podrywam obcego faceta i takie tam. Ja byłam tak wychowywana. I jak patrzę na laski nadskakujące gożciom, flirtujące (wiem, że to lubicie) to myżlę o nich jak o lafiryndach na jedną noc. Nie chciałabym, żeby moja sympatia tak mnie odebrała.
20 sierpnia 2008 at 22:51uwierz mi, całkowicie rozumiem co to jest strach przed podchodzeniem ;-).
gdy podejdziesz do faceta, będziesz spójna i po prostu do niego zagadasz – to, jeżli jest normalny, nie pomyżli że jesteż 'lafiryndą’. natomiast inni ludzie pomyżlą, że jesteż jego starą znajomą 😆21 sierpnia 2008 at 19:53A jeżli się okaże że jednak nie jest normalny choć taki się wydawał? I rozpowie innym dookoła, że jestem chyba jakaż strasznie zdesperowana i napalona, że podrywam obcych facetów hheeh 😉
Nie, raczej bym się nie odważyła. Zostawiam to facetom. Uważam że to wasza działka 😀
21 sierpnia 2008 at 19:59a jak będzie koniec żwiata?
- AutorOdp.