-
Odp.
-
jeju mi na sama mysl przechodza ciarki 😕 bardzo intresuje mnie ten temat , bo ostatnio zastanawialm sie nad tym czy naprawde istnieje jakies zycie pozagrobowe (jestem osoba wierzaca, ale chyba mam jakis kryzys) . chcialabym wierzyc w duchy i inne nadprzyrodzone zjewiska bo bez tego boje sie ,ze stece sens zycia… 🙁 bo skoro okazaloby sie , ze po smierci nie ma nic… 😕 boje sie w ogole o tym pomyslec 🙁
a ja wierze w duchy. wierze w ich obecnożć pożród nas, w to że najblizsi „opiekują się” nami z zaswiatów. bez tej wiary że po smierci po prostu się znika i zostaja po nas tylko wspomnienia i jakaż energia czy cuż chyba bym oszalała 😉
szczerze to mi wszystko jedno
zdaje sobie sprawe ze po smierci zostane w pamieci moich bliskich poniewaz najzwyczajniej w swiecie jestem dobrym czlowiekiem, moja rodzina, przyjaciele itd. zawsze moga na mnie liczyc i jestem pewien ze po wszystkim ludzie beda mnie dobrze wspominac – to mi calkowicie wystarcza, poza tym kiedystam przekaze cale moje dobro mojemu potomstwu i umre ze swiadomoscia ze uczynilem swiat lepszym ;p tak wiem jestem narcyzem ale nie przeszkadza mi to ;p[usunięto_link] wrote:
nie wierze w duchy i zadne inne sily nadprzyrodzone – jestem 100% realista ;p
Co ma realizm do tego, że nie wierzysz w duchy??
Ja wierzę, ale jestem tchórzem więc wolałabym nie wierzyć. Boję się duchów. Mam nadzieję, że nigdy ducha nie zobaczę.
Wierzę w duchy, bo wierze w Boga, jeżli ktoż nie wierzy w duchy to jest idiotą, jeżli kiedykolwiek odmówił pacierz nad grobem, postawił znicz itd.
boisz sie duchow? to ci powiem, ze takie duchy Wooo wedlug mnie nie istnieja. Dusze bliskich sa srod nas, ale takze demony- w ktore rowniez wierze. Ogladalam dokument z nagraniami z egzorcyzmow gdzie puszczali tasmy z glosami demonow- Hitler, Neron, Abel.. odmawialy „zdrowas Mario”- na Jej rozkaz. W to wierze, ale w jakies The Ring juz na pewno nie.
@Józia wrote:
[usunięto_link] wrote:
nie wierze w duchy i zadne inne sily nadprzyrodzone – jestem 100% realista ;p
Co ma realizm do tego, że nie wierzysz w duchy??
Ja wierzę, ale jestem tchórzem więc wolałabym nie wierzyć. Boję się duchów. Mam nadzieję, że nigdy ducha nie zobaczę.
Wierzę w duchy, bo wierze w Boga, jeżli ktoż nie wierzy w duchy to jest idiotą, jeżli kiedykolwiek odmówił pacierz nad grobem, postawił znicz itd.
to ma do tego ze nie wierze w duchy ze jestem ateista i nie wierze w sily nadprzyrodzone – jeszcze jakiegos wytlumaczenia potrzebujesz??
a o groby bliskich dbam ze wzgledu na pamiec o nich i szacunek a nie ze wzgledu na wiare
a no i chyba jestes ostatnia osoba na forum ktora moze kogos nazywac idiotaeeee??????? idiota? 😆 a ja nie wierze i napisze ze jezeli ktos wierzy to jest idiotą o! 8)
A tak powaznie czy wierze w duchy?
NIE 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆[usunięto_link] wrote:
boisz sie duchow? to ci powiem, ze takie duchy Wooo wedlug mnie nie istnieja.
Ja też tak sądzę, ale wiesz ja tak po prostu boję się duchów. Zwykłych, takich jakie istnieją 🙂 I nie dlatego, ze zrobiłyby mi krzywdę, tylko bałabym się zobaczyć JAKIEGOKOLWIEK ducha. 😉
to ma do tego ze nie wierze w duchy ze jestem ateista i nie wierze w sily nadprzyrodzone – jeszcze jakiegos wytlumaczenia potrzebujesz??
Po pierwsze: realizm nie równa się bycia niewierzącym.
Po drugie: To, że jesteż ateistą jest akurat dobrym wytłumaczeniem niewierzenia w duchy, więc ok. Ale jeżli ktoż wierzy w Boga, a w duchy nie – to byłby bardzo niekonsekwentny w swojej wierze.a o groby bliskich dbam ze wzgledu na pamiec o nich i szacunek a nie ze wzgledu na wiare
Mówiłam jeszcze o modlitwie. Jeżli ktoż, kto nie wierzy w duchy, a modli się nad grobem, to jest idiotą.
a no i chyba jestes ostatnia osoba na forum ktora moze kogos nazywac idiota
Nie masz prawa tak do mnie mówić. Bo po tym co napisałeż mogę stwierdzić, że o mnie masz takie zdanie, a nie powinieneż, bo się nie znamy. Poza tym przestań wywoływać kolejne konflikty, bo pisząc takie rzeczy chyba do tego dążysz:/
eeee??????? idiota? Laughing a ja nie wierze i napisze ze jezeli ktos wierzy to jest idiotą o! Cool
Ja nie napisałam, że jeżli ktoż nie wierzy w duchy to jest idiotą. Napisałam, że jeżli ktoż wierzy w Boga, a w duchy nie, jest idiotą. Czyli wtedy, gdy zaprzecza samemu sobie. 😉 To w ramach wyjażnienia.
@Józia wrote:
Po pierwsze: realizm nie równa się bycia niewierzącym.
Myżlę, że chodziło tu bardziej o racjonalizm, którego nieodłącznymi elementami są agnostycyzm, bądź ateizm.
@Józia wrote:
Jeżli ktoż, kto nie wierzy w duchy, a modli się nad grobem, to jest idiotą.
Może musi się modlić. Ja też jak byłem dzieckiem musiałem chodzić do kożcioła, chociaż miałem serdecznie w d… pana proboszcza i nie wierzyłem w Boga. Tak było do bierzmowania, od tego czasu do kożcioła nie chodzę.
@Józia wrote:
Ja nie napisałam, że jeżli ktoż nie wierzy w duchy to jest idiotą. Napisałam, że jeżli ktoż wierzy w Boga, a w duchy nie, jest idiotą. Czyli wtedy, gdy zaprzecza samemu sobie. 😉 To w ramach wyjażnienia.
A deiżci nie wierzyli w nieżmiertelną duszę, choć wierzyli w Boga, jako pierwszą przyczynę. Nazywasz takich geniuszy, jak Wolter, Diderot, czy Bonaparte idiotami?
@don Avadoro wrote:
Może musi się modlić.
Tego bym modlitwą nie nazwała, a raczej recytacją. Takie dzieci jeszcze nie zdają sobie do końca sprawy co robią, czy chcą to robić itd.
Kurde, aż się boję coż w tym temacie napisać, bo mogą mi powiedzieć, że jestem idiotką.
Moja wiara w Boga i wiara w duchy nijak się łączą. Moja wiara to moja sprawa i nie będę tu tego opisywać.
A duchy? W duchy wierzę, myżlę, że gdzież są obok nas. Czy się boję? Nie wiem. Nie mam pojęcia. Chyba nigdy żadnego nie spotkałam.[usunięto_link] wrote:
Kurde, aż się boję coż w tym temacie napisać, bo mogą mi powiedzieć, że jestem idiotką.
Zamiast „w tym temacie” powinno być ” na tym forum” hehe 😉
W duchy jak najbardziej wierzę, podobnie jak w duszę i Boga – w Kożciół nie 😉 W duchy wierzę, bo moja prababcia bardzo silnie zakorzeniła we mnie tą wiarę, zresztą, żnią mi się zmarli, był też czas, gdy przeprowadziłam się do pokoju, w którym mieszkał kiedys dziadek(zmarł przed moim urodzeniem) i wtedy żnił mi się on bardzo ..hm..drastycznie – zginął w pożarze, żnił mi się spalony i palący się, uparcie wskazując na podłogę… Pojechałam do jego starego domu, teraz już zgliszczy(rozeszli się z babcią i mieszkali osobno) i znalazłam w salonie, w miejscu., ktore widziałam we żnie, jego pamiętnik… Coż w tym jest…
