- AutorOdp.
- 8 listopada 2007 at 14:07
Dzieki serdeczne dasza 🙂 , chyba masz racje.moze to dobry pomysl, po prostu byc.to fakt, nigdy nie powiedzialam na nia zlego slowa.wydaje mi sie ze on moze miec poczucie winy i ze boi sie stracic cos na zawsze, nie chodzi o to ze ją, jakas stabilizacje po prostu.mnie nie moze byc pewien, nie wie czy przy nim bede, a z nia tyle go laczy.ale sam zabiegal o nasza znajomosc, moze spotakl ją i dlatego sie wycofal.nie wiem czy ona go ponownie odrzuci, ale zalezy mi na nim bardzo, bo pierwszy raz[a w nie jednym dluzszym zwiazku bylam] czuje ze to naprawde to i moze sie udac.tylko czy sie uda…
8 listopada 2007 at 14:59dziewczyny piszcie jesli mozecie cos doradzic, proszeee!!!!!!!!!!!!!
11 listopada 2007 at 21:48[usunięto_link] wrote:
dziewczyny piszcie jesli mozecie cos doradzic, proszeee!!!!!!!!!!!!!
wiesz myżlę, że masz rację z tą stabilizacją Ludzie boja się zmian dlatego podziwiam Cię, że masz odwagę i chcesz się związać z kimż kto jest po małżeństwie (ups to zabrzmiało jako po grypie :D) Myżlę, że jak Ci na nim zalezy to powiedz, że rozumiesz jego decyzje 😉 i że zawsze może na Tobie polegać To może zadziałała jak dostanie w zadek od żony 🙂
12 listopada 2007 at 16:12dzięki, tak włażnie zrobię.widzielismy sie ostatnio kilka razy i bylo milo, on ma juz wyznaczony termin sprawy rozwodowej.to juz raczej przesadzane, ale widze ze on nadal sie waha, nie chce naciskac ale tez czekac bez konca…
12 listopada 2007 at 20:33Ale to trochę dziwne, że się waha, takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. On coż jeszcze do niej czuje? Spróbuj spotykać się z nim czężciej i wybadać sytuację. Pozdrawiam:)
- AutorOdp.